reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

Co do ''zmierzchu'' to polecam ''Intruza'' tej samej autorki : ) równie gruba książka jak poprzednie :D
 
reklama
Co do ''zmierzchu'' to polecam ''Intruza'' tej samej autorki : ) równie gruba książka jak poprzednie :D

Jeśli chodzi o 5 część to przetłumaczona jest tutaj:

E-booki - Midnight Sun pl - BlairW - Chomikuj.pl
No niecała tylko 12 rozdziałów które przeciekło : ) a potem autorka sama umieściła je na swojej stronie ...Historia oczami Edwarda : )

Intruz interesujący :tak:
Z tym przeciekiem były jajca, bo Meyer miała zrezygnować z pisania tej części po przecieku, ale chyba perspektywa zarobienia mnóstwa kasy była większa ;-)
Nie wiem, czy moja siostra (największa fanka sagi) nie ma 15 części....miałam na kompie, to mi T skasował;/;/

Dałam Alusiowi na noc Bebilon 2 z kleikiem i obudził się o tej samej godz co zawsze;/ Nie wypil nawet pół butli i śpi dalej...
Pogoda do bani;/ nie pada jak na razie u mnie, ale wieje i pochmurno cały czas. W prognozie mówili, że popołudniu ma padać ;/
 
Intruz interesujący :tak:
Z tym przeciekiem były jajca, bo Meyer miała zrezygnować z pisania tej części po przecieku, ale chyba perspektywa zarobienia mnóstwa kasy była większa ;-)
Nie wiem, czy moja siostra (największa fanka sagi) nie ma 15 części....miałam na kompie, to mi T skasował;/;/

Dałam Alusiowi na noc Bebilon 2 z kleikiem i obudził się o tej samej godz co zawsze;/ Nie wypil nawet pół butli i śpi dalej...
Pogoda do bani;/ nie pada jak na razie u mnie, ale wieje i pochmurno cały czas. W prognozie mówili, że popołudniu ma padać ;/

To nie perspektywa kasy ją zmusiła a zobowiązania wobec wydawnictwa ;)
 
To nie perspektywa kasy ją zmusiła a zobowiązania wobec wydawnictwa ;)

A możliwe ;-) wybacz moja siostra jest obcykana w 'newsach' z życia autorki i aktorów grających w filmie...ja ja tylko 'czasami' słucham :-D
Ale książki jak najbardziej mnie wciągnęły hehe :-) Pamiętam te chwile, gdy jedną ręką trzymałam maleńkiego Alusia przy karmieniu, a drugą podpierałam kolejną część sagi :-D:-D:-D
Czuję się, jakby lata minęły, a to parę miesięcy raptem...pamiętam te masy sniegu leżące nocą za oknem, gdy bujałam małego do snu i tunele w chodnikach, jak chodziłam na spacery...eh
 
Dzien dobry!
My od 5 na nogach z powodu wielkiej ochoty na zabawe mojej corki:D

Widze, ze dyskusja na temat Zmierzchu:) Ja tez sie zakochalam w tych ksiazkach. Do konca 4 czesci zostalo mi ok. 100 stron i jakos mi sie nie chce tego doczytac bo wiem ze juz pozniej zostaje tylko ta czesc oczami Edwarda....
 
A moje dziecko się zcwaniło i zabawki wyrzuca mi teraz z wózka - ooo nie nie będę mu podnosić, niech się nauczy, że matka nie będzie wiecznie mu podnosić grzechotek z podłogi! A jakie oczy błagalne robi :-D o i teraz wszystkie zabawki leżą na podłodze, no co za urwis :-D
Rośnie mi łobuz, boję się, jak zacznie chodzić :szok:
 
Hejjjjoooo!!!!:-D Jestemy:tak:

No to teraz Aluś sobie leży więc opiszę co i jak bo znałyście tylko fragmenty.
Postanowiliśmy z A pojechać na izbę po jego pracy(czwartek), ale zanim się zebraliśmy ze wszystkim to wyruszyliśmy około 17.30 i na DIP bylismy około 18. Poszłam zarejestrować Aleksa, pokazałam skierowanie i kazano nam czekać na swoją kolej(przed nami były 3 osoby...

Po półgodzinie podjechała karetka i wprowadzono matkę z dzieckiem odrazu do izby. My czekaliśmy dalej. Po dwóch godzinach!!!!!!:szok: Mój A się wku*wił i wparował do pokoju,( bo Aleks zrobił z dwie kupki i nie miałam jak go przebrać), zaczął krzyczeć, że to skandal, że z czteromiesięcznym niemowlakiem musimy czekać tak długo, że może się odwodnić i nie ma jak go przewinąć. Wszyscy w szoku, że ktoś raczył im uwagę zwrócić, lekarka zaczęła go przepraszać i powiedziała, żebym go przewinęła. Odrazu sprawdziła jak kupka wygląda(żółty śluz z pomarańczowymi grudami), sprawdzili mu temperaturę i dali czopka z paracetamolem.
Kazali jeszcze moment poczekać, A poszedł kupić coś do picia i mnie wtedy zawołali, żebym przyszła do zabiegowego... Wkłuwali się Aleksowi 2 razy do wenflona i im się nie udało a Aluś płakał jak szalony!!!!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Artur co chwilę dzwonił bo nie wiedział co się dzieje, że nas nie ma, w końcu pielęgniarka po niego poszła i mógł Aleksa uspokoić. Ostatnia próba wenflona się udała, Aleks był spokojniejszy bo u tatusia. Ale krew i tak ciężko było pobrać bo był tak odwodniony, że krew się ciągnęła:baffled:
Nigdy nie zapomnę jego płaczu i rozpaczliwego łapania mnie za buzię... No nie zapomnę:-:)-:)-:)-:)-(
W końcu założyli mu kroplówę, woreczek na mocz przyczepili na sisiora, pobrali krewkę z paluszka i mogłam go nakarmić. Wtrąbił jedzonko i zasnął na łóżku.
Lekarka powiedziała, że jak wsio będzie ok w wynikach to wyjdziemy po kroplówie. Gazometria wyszła idealnie, reszta badać też, oprócz CRP, mieliśmy jakiś stan zapalny więc zostaliśmy.:-(

Artur poprosił o płatną jedynke dla nas i co?? Miejsc nie ma z powodu epidemii biegunki. Poszliśmy na izolatkę, a tam już była kobitka z trzyletnim synkiem, z takimi samymi objawami jak mój niuniuś(oni trafili na oddział 5:szok::szok::szok::no::no::no::no: godzin przed nami!!!!! Aleks dostał drugą kroplówę i zasnął.
Okazało się, że łóżek ani koców nie dostaniemy i mamy spać na krzesłach. My spałyśmy(dwa razy po pół godziny na wilgotnych ręcznikach, z kurtkami pod głową, mama około 5 rano przyniosła mi mój koc.
Rano zrobili nam testy na rota. Więc już wiadomo było co podejrzewają... miałam stracha, ale okazało się, że niepotrzebnie.
Powiedzieli, że wyjdziemy w sobotę, niedzielę... W niedzielę mnie dopadło to samo co Alusia a lekarka powiedziała, że jest szansa, że w pon wyjdziemy.:baffled::baffled::baffled::baffled:
Rozpłakałam się, bo ja chora, sił nie mam a may zostać???? Artur powiedział, że zostanie z małym a ja mam jechać spać bo jak zombi wyglądam. Wyspałam się i z samego rana do szpitala. Wypisali nas o 11:-D
Myślę, że trzymali go tak długo bo podejrzewali, że od tego chłopca z pokoju dostanie rota(ten trzyletni miał...) e najważniejsze, że już w domu:cool2::tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry