Wiecie , z ta czapeczka to janie owie ze zle ktoras robi. Jak mialam starszego syna to tez zawsze po kapieli zakladalam i przez wiosne taka cieniutka ale tu w IrlNDIIJEST JAKOS INACZEJ.
tU NAWET ZIMA DZIECI CZAPEK NIE NOSZA TAKIE PO 4 ROKU ZYCIA.
Jakos jak sie t meszka to sie czlowiek nieswiadomie dostosowuje.
Jak do tej pory tez nawet katarku nie mielismy, nic komplenienic.
A przeciez Max chodzi na basen. Jak wychodzimy zbasenu to zakladam mu sweterek i kapturek na glowe i idziemy do samochodu. Musimy przejsc moze z 300m.
Ogolnie to nas nigdy deszcz nie spotkal bo ja zawsze samochodem . Co najwyzej pare metrow musialam w deszczu czy wiekszym wietrze i wtedy budka zakrywam .
Jak jestesmy na spacerze i wieje to max jest wwozku osloniety i zadnej czapy nie ma.
Nigdy tez od urodzenia nie zakaladalam pod spodnie rajstopek czy kalesonkow.
Mial spodenki, bodziaka i sweterek tym w misiowaty kombinezon ale od poczatku marca same spodnie i skarpetki.
No tak tu jest i jakos nie narzekam. Nigdy nie jest zimny, nie choruje wiec niczego nie zmieniam.
Dobra wiadomosc. A co to moze byc?
Nie jest to nrmalne. Jednak jesli mieszkanie jest mamy to on na sile Cie tam nie wezmie pewnie.
Jednak jako mezczyzna, partner i ojciec powienien zamieszkac z toba gdziekolwiek. Postawic mamie warunek ,ze albo bedzie z Toba u niej albo gdzie indziej ale nie zostawi swojej rodzinie.
Jesli jednak stawia mame ponad rodzine to mi sie to nie podoba.
Ale latwo tak sobie napisac a zycie jest ciezkie.
Ja mieszkalam u mojej mamy z siostra. Potem zaszlam w ciaze i wprowadzil sie do nas moj maz. Ciezko bylo ale sie dalo.
nie wyobrazam soebie dwoch osobnych domow.
skad ja to znam
Slyszalam ,ze zapalenie ucha jest srasznie. nigdy a ani dzieci nie mielismy tej legliwosci. Mam nadzieje ,ze nas ominie.
A o czym mowa? o weselu czy chrzcinach czy o czym?