reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

reklama
kasiekkrk- ciesze się że u neurologa pozytywne wiadomości, oby i u nas było tak samo... dostałam dzisiaj skierowanie do neurologa , -podejżenie opoźnienia statyczno-ruchowego...boż..jak to brzmi...niby Filip juz powoli zaczyna podnosić wyżej głowke ale lekarka mówi ze jej zdaniem może byc coś na rzeczy i lepiej to zbadac, ale i tak na wizyte bede czekala ponad miesiac..
 
Dziewczyny przeżyłam chwile grozy! Dziecko by mi się udusiło :-(
Trzymam go na rękach i przygotowuje kąpiel. On nagle zrobił takie 'yk' i przestał mi oddychać :szok: Cały siny na twarzy, oczy mu wyłaziły z orbit. Nawet plakać nie mógł...Na szczęście nie jestem panikara - szybko przeanalizowałam sytuację (ślina mu wpadła w nie tą dziurkę co trzeba) i akcja ratownicza - położyłam go sobie na kolanach i walę między łopatki (jak mnie na kursie ratowniczym uczyli) i nic :no: pół minuty ponad i nic :-( Zgłupiałam...no ale zaryzykowałam i go tak walnęłam, że myslałam, że uszkodziłam go :-( i nagle słyszę, że mu się coś cofa i wypluł ślinę w końcu!!! Tyle mu wyleciało, że wyglądało jak ulanie :szok:
Aluś pokrzusił się jeszcze, ja mu wszystko wycierałam i nagle się uśmiechnął do mnie - tak sobie pomyślałam, że dziękuje mi za pomoc...tak się popłakałam, że nie pytajcie (ze szczęścia).
Nie życzę żadnej takiego czegoś!!! Przeżyłam koszmar.

Luzzna grynt że nie spanikowałaś i wszystko się dobrze skonczyło:tak:
Ja nie raz miałam takie akcje..Hania tak dziwacznie je że od małego co chwilę jej coś w gardle staje:no: Pewnie nie pamiętacie ale kiedyś pisałam jak poszliśmy sobie do baru na piwo i coś zjeść i zaczęła mi się dusić serem..pełno ludzi a ja jej go z gardła wyciągałam:baffled: I dlatego teraz jak daję np jabłuszko Tomkowi to nic na siłę bo boję się że też mi się będzie dławił...normalnie nienawidzę karmić swoich dzieci:no:
hej dziewczyny,
wybaczcie ale ostatnio nie mam glowy do niczego....:( niestety ze zlych i smutnych powodow:(
nie dzieje sie u nas dobrze,
niedawno wyszlismy ze szpitala(nie minely nawet 2 tygodnie) a sie zapowiada ze znowu tam trafimy, Olek znowu dostal kaszlu cos mu tam swiszczy w klatce piersiowej...boje sie ze to znowu zapalenie pluc albo oskrzeli tym bardziej ze pediatra powiedziala ze to sie lubi powtarzac:(((((((
jutro znow idziemy do lekarza bo bylismy juz tydz. temu i wczoraj....
K. oblal mature z polskiego ustnego, i jeszcze Olek ma AZS, i ma to na powiekach i czole i drapie sie jak szalony, oczy ma tak czerwone ze wyglada jaky caly czas plakal....az mi sie chce plakac jak na niego patrze:(
z nerwow schudlam z 5kg, w szpitalu byla na tabletkach uspokajajacych i czopkach przeciw mdlosciom,
nie moge to nie na moje nerwy.
wybaczcie ze Wam sie tu zale ale juz nie mam sily, tak sie zamknelam w sobie ze nawet plakac nie potrafie, jestem zalamana,
od dermatologa dostalism dzis 2 mascie jedna na oczka druga na glowke i czolo, za 2 miesiace musimy sie znowu pokazac po typowe leki dla alergikow, mleko zmienili nam na HUMANE SL.
juz naprawde nie wiem co mam ze soba zrobic , czy ja robie cos nie tak? ryczec mi sie chce:(
Kasiuch strasznie mi przykro ale nawet nie myśl że to twoja wina!!! Mów sobie że będzie dobrze..w końcu to przejdzie!
 
hej dziewczyny,
wybaczcie ale ostatnio nie mam glowy do niczego....:( niestety ze zlych i smutnych powodow:(
nie dzieje sie u nas dobrze,
niedawno wyszlismy ze szpitala(nie minely nawet 2 tygodnie) a sie zapowiada ze znowu tam trafimy, Olek znowu dostal kaszlu cos mu tam swiszczy w klatce piersiowej...boje sie ze to znowu zapalenie pluc albo oskrzeli tym bardziej ze pediatra powiedziala ze to sie lubi powtarzac:(((((((
jutro znow idziemy do lekarza bo bylismy juz tydz. temu i wczoraj....
K. oblal mature z polskiego ustnego, i jeszcze Olek ma AZS, i ma to na powiekach i czole i drapie sie jak szalony, oczy ma tak czerwone ze wyglada jaky caly czas plakal....az mi sie chce plakac jak na niego patrze:(
z nerwow schudlam z 5kg, w szpitalu byla na tabletkach uspokajajacych i czopkach przeciw mdlosciom,
nie moge to nie na moje nerwy.
wybaczcie ze Wam sie tu zale ale juz nie mam sily, tak sie zamknelam w sobie ze nawet plakac nie potrafie, jestem zalamana,
od dermatologa dostalism dzis 2 mascie jedna na oczka druga na glowke i czolo, za 2 miesiace musimy sie znowu pokazac po typowe leki dla alergikow, mleko zmienili nam na HUMANE SL.
juz naprawde nie wiem co mam ze soba zrobic , czy ja robie cos nie tak? ryczec mi sie chce:(
Kochana, przede wszystkim to nie Twoja wina, i nic źle nie robisz...!!! to że Aleks ma AZS to na to nie miałaś wpływu, mój syn tez to ma, może nie az w takim natężeniu jak u was, ale tak czasem się zdaża, a co do apalenia płuc to napewno wszystko bedzie dobrze, i synek szybko i dzielnie przez to przejdzie, musisz być dobrej myśli, bo Aleks napewno czuje Twoje zdenerwowanie. Trzymamy kciuki za zdrówko syneczka:)
 
czyli ten lek jest na ulewanie dobry ??

a co do kup to ja wam powiem ze wszyscy kombinuja i wymyslaja a nam lekarka podala po prostu laktoze /o ktorej juz sporo pisalam/ i problem znikl !!! teraz odstawilismy laktoze a w zamian jemy obowiazkowo owoce i narazie efekt jest taki ze kupa gigant jest co 2 dni :) i zadne leki nie sa nam potrzebne :) a z ulewaniem tez sobie poradzilismy ... teraz wylewa sie wlasciwie tylko tyle co banka powietrza wyniesie na gore :) ale za to moja miska nie usnie bez pieluchy owinietej wokol buzki - ot nauczona :)
Mea a co zrobiłaś że nie ulewa?
Dziewczyny przeżyłam chwile grozy! Dziecko by mi się udusiło :-(
Trzymam go na rękach i przygotowuje kąpiel. On nagle zrobił takie 'yk' i przestał mi oddychać :szok: Cały siny na twarzy, oczy mu wyłaziły z orbit. Nawet plakać nie mógł...Na szczęście nie jestem panikara - szybko przeanalizowałam sytuację (ślina mu wpadła w nie tą dziurkę co trzeba) i akcja ratownicza - położyłam go sobie na kolanach i walę między łopatki (jak mnie na kursie ratowniczym uczyli) i nic :no: pół minuty ponad i nic :-( Zgłupiałam...no ale zaryzykowałam i go tak walnęłam, że myslałam, że uszkodziłam go :-( i nagle słyszę, że mu się coś cofa i wypluł ślinę w końcu!!! Tyle mu wyleciało, że wyglądało jak ulanie :szok:
Aluś pokrzusił się jeszcze, ja mu wszystko wycierałam i nagle się uśmiechnął do mnie - tak sobie pomyślałam, że dziękuje mi za pomoc...tak się popłakałam, że nie pytajcie (ze szczęścia).
Nie życzę żadnej takiego czegoś!!! Przeżyłam koszmar.
O Matko. Ale brawo dla Ciebie za reakcje!

hej dziewczyny,
wybaczcie ale ostatnio nie mam glowy do niczego....:( niestety ze zlych i smutnych powodow:(
nie dzieje sie u nas dobrze,
niedawno wyszlismy ze szpitala(nie minely nawet 2 tygodnie) a sie zapowiada ze znowu tam trafimy, Olek znowu dostal kaszlu cos mu tam swiszczy w klatce piersiowej...boje sie ze to znowu zapalenie pluc albo oskrzeli tym bardziej ze pediatra powiedziala ze to sie lubi powtarzac:(((((((
jutro znow idziemy do lekarza bo bylismy juz tydz. temu i wczoraj....
K. oblal mature z polskiego ustnego, i jeszcze Olek ma AZS, i ma to na powiekach i czole i drapie sie jak szalony, oczy ma tak czerwone ze wyglada jaky caly czas plakal....az mi sie chce plakac jak na niego patrze:(
z nerwow schudlam z 5kg, w szpitalu byla na tabletkach uspokajajacych i czopkach przeciw mdlosciom,
nie moge to nie na moje nerwy.
wybaczcie ze Wam sie tu zale ale juz nie mam sily, tak sie zamknelam w sobie ze nawet plakac nie potrafie, jestem zalamana,
od dermatologa dostalism dzis 2 mascie jedna na oczka druga na glowke i czolo, za 2 miesiace musimy sie znowu pokazac po typowe leki dla alergikow, mleko zmienili nam na HUMANE SL.
juz naprawde nie wiem co mam ze soba zrobic , czy ja robie cos nie tak? ryczec mi sie chce:(
aha i jeszcze jedno Olek mial w szpitalu kontakt z ospa wietrzna i prawdopodobnie moze tez distac ospe:(

Kochana musisz dać rade i dasz. Co nas nie zabije to nas wzmocni ...
 
czyli ten lek jest na ulewanie dobry ??

a co do kup to ja wam powiem ze wszyscy kombinuja i wymyslaja a nam lekarka podala po prostu laktoze /o ktorej juz sporo pisalam/ i problem znikl !!! teraz odstawilismy laktoze a w zamian jemy obowiazkowo owoce i narazie efekt jest taki ze kupa gigant jest co 2 dni :) i zadne leki nie sa nam potrzebne :) a z ulewaniem tez sobie poradzilismy ... teraz wylewa sie wlasciwie tylko tyle co banka powietrza wyniesie na gore :) ale za to moja miska nie usnie bez pieluchy owinietej wokol buzki - ot nauczona :)

Mea ja niesttey z praktyki nie znam tego leku tylko z teori wiec tutaj Ci nie pomogę. W kazdym razie jesli chodzi o ulewanie to Misowi sie ulewa ostro a Łukaszkowi wcale, oni sa jak woda i ogien ;) Ale do roku ulewanie jest fiziologiczne, jesli dziecko prawidlowo przybiera na wadze to nie trzeba zadnych lekow stosowac
Luuzzzna o matko wspolczuje, brrrrrrrrrrr, dobrze ze zachowalas zimna krew
 
mój wlasnie tez nie chce słoiczków jeśc:( ani obadków ani deserków jabuszka które sama mu utre tez nie zje..., on chyba nie wie co ma z ta paką zrobić.. nie mam pomysłów jakby mu przemycić co innego niż mleczko.. kaszkę narazie dodaję mu do mleczka , nie mam pojęcia o co chodzi..

a dodajesz mleczka do papek? Może zrób tak, że dodaj dużo mleka i daj taki pół płynny posiłek i stopniowo zmniejszaj ilość mleka? Albo kup ciasteczka dla niemowląt i zrob papkę z mlekiem ;) Może polubi coś w końcu ;) Bo może sam obiadek nie wejdzie, ale z mleczkiem kto wie. Nigdy nie zaszkodzi spróbować ;-)
hej dziewczyny,
wybaczcie ale ostatnio nie mam glowy do niczego....:( niestety ze zlych i smutnych powodow:(
nie dzieje sie u nas dobrze,
niedawno wyszlismy ze szpitala(nie minely nawet 2 tygodnie) a sie zapowiada ze znowu tam trafimy, Olek znowu dostal kaszlu cos mu tam swiszczy w klatce piersiowej...boje sie ze to znowu zapalenie pluc albo oskrzeli tym bardziej ze pediatra powiedziala ze to sie lubi powtarzac:(((((((
jutro znow idziemy do lekarza bo bylismy juz tydz. temu i wczoraj....
K. oblal mature z polskiego ustnego, i jeszcze Olek ma AZS, i ma to na powiekach i czole i drapie sie jak szalony, oczy ma tak czerwone ze wyglada jaky caly czas plakal....az mi sie chce plakac jak na niego patrze:(
z nerwow schudlam z 5kg, w szpitalu byla na tabletkach uspokajajacych i czopkach przeciw mdlosciom,
nie moge to nie na moje nerwy.
wybaczcie ze Wam sie tu zale ale juz nie mam sily, tak sie zamknelam w sobie ze nawet plakac nie potrafie, jestem zalamana,
od dermatologa dostalism dzis 2 mascie jedna na oczka druga na glowke i czolo, za 2 miesiace musimy sie znowu pokazac po typowe leki dla alergikow, mleko zmienili nam na HUMANE SL.
juz naprawde nie wiem co mam ze soba zrobic , czy ja robie cos nie tak? ryczec mi sie chce:(

Ejj jesteś dobrą matką!! Bardzo mi przykro z powodu Olka :-( W końcu to mój mały sąsiad!!! Zapalenia pluc są okropne :-( Moja byla sąsiadka też siedziała dwa tygodnie w szpitalu :-( Nie poddawaj się Kochana! Mam nadzieję, że mozesz liczyc na pomoc rodziny. Bądź dobrej myśli - na pewno wszystko przejdzie :tak: Trzymam kciuki! W razie czego masz mój tel - pisz jakbyś czegoś potrzebowała!

Matko jedyna!! ja to bym chyba na zawał zeszła jakby mi tak synek zrobił.., jak raz się na długo "zaniósł" to prawie zemdlałam naszczęscie jakoś resztkami sił zaczęlam nim potrząsać i wszystko wróciło do normy, podziwiam CIę że zachowałaś zimną krew :)

Już raz tak życie tacie uratowałam :no: Niestety dziadka który miał zawał nie uratowałam (miałam z 15 lat), ale znałam kroki 1 pomocy i zrobiłam, co w mojej mocy! Chyba przy dziadku nauczyłam się spokojnie podchodzic do sprawy. Wiecie byłam wtedy młoda, ale opanowana. Zanim zjawił się mój tata (sanitariusz) zrobiłam dziadkowi masaż serca i sztuczne oddychanie, zadzwoniłam na pogotowie, ulożyłam go w pozycji bezpiecznej...naprawdę sie na tym znam ;-)
Myślalam, że spanikuje teraz, ale chyba jeszcze bardziej się uspokoiłam - w końcu chodzi o moje dziecko!!
Jak dobrze mieć ojca, który mnie wszystkiego nauczył!! Musze mu podziękować :tak:
 
dziekuje az sie wzruszylam, narazie potrzebuje wiary w sibie a tej mi brak....nie chce znow trafic do szpitala chociaz wiem ze tam bedziemy pod najlepsza opieka, ale ja mam jakas alergie na szpital jak wchodze na odzdzial to mi sie zygac che tak to wyglada...,jak bylismy ostatnio to spac nie moglam i plakalam po katach bo wlasnego dziecka nie poznawalam i boje sie ze teraz bedzie to samo:(
 
Ale tu się dzieje luuuzna podziwiam twoją jasność umysłu ja chyba straciłabym głowę, Kasiuch życze ci wytrwałości i sił ja też miałam problemy ze swoim synkiem i też z nerwów nie mogłam jeść do tej pory jak cokolwiek mu jest trace apetyt i czuję gulę w żołądku rozumiem cię doskonale.
 
reklama
a dodajesz mleczka do papek? Może zrób tak, że dodaj dużo mleka i daj taki pół płynny posiłek i stopniowo zmniejszaj ilość mleka? Albo kup ciasteczka dla niemowląt i zrob papkę z mlekiem ;) Może polubi coś w końcu ;) Bo może sam obiadek nie wejdzie, ale z mleczkiem kto wie. Nigdy nie zaszkodzi spróbować ;-)


Ejj jesteś dobrą matką!! Bardzo mi przykro z powodu Olka :-( W końcu to mój mały sąsiad!!! Zapalenia pluc są okropne :-( Moja byla sąsiadka też siedziała dwa tygodnie w szpitalu :-( Nie poddawaj się Kochana! Mam nadzieję, że mozesz liczyc na pomoc rodziny. Bądź dobrej myśli - na pewno wszystko przejdzie :tak: Trzymam kciuki! W razie czego masz mój tel - pisz jakbyś czegoś potrzebowała!



Już raz tak życie tacie uratowałam :no: Niestety dziadka który miał zawał nie uratowałam (miałam z 15 lat), ale znałam kroki 1 pomocy i zrobiłam, co w mojej mocy! Chyba przy dziadku nauczyłam się spokojnie podchodzic do sprawy. Wiecie byłam wtedy młoda, ale opanowana. Zanim zjawił się mój tata (sanitariusz) zrobiłam dziadkowi masaż serca i sztuczne oddychanie, zadzwoniłam na pogotowie, ulożyłam go w pozycji bezpiecznej...naprawdę sie na tym znam ;-)
Myślalam, że spanikuje teraz, ale chyba jeszcze bardziej się uspokoiłam - w końcu chodzi o moje dziecko!!
Jak dobrze mieć ojca, który mnie wszystkiego nauczył!! Musze mu podziękować :tak:
naprawde podziwiam CIę:) mam nadzieje ze mnie taka sytuacja nigdy nie spotka, a jesli juz to ze prawidłowo zareaguję;) a co do tych obiadków to może masz rację, bede próbowała tak zrobić , tylko musze go jakoś z łyżeczką oswoić;) dobra, ja lece pomywac bo mi niedługo naczynia same wyjda;) dobrej nocy kochane;:)
 
Do góry