reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

reklama
luuuzna podziwiam! :tak: reakcja super! mój R. też zawsze zimna krew i od razu tak reagował, a ja panikowałam.. bo nam się Dominika 3 razy tak przydusiła :-(

kuźwa niech stanie któraś nade mną z toporem bo się nie wezmę za tą naukę :sad: ...

do nauki!
a057.gif


Kasiuch przykro mi że się mężulkowi nie udało :-( a kiedy będzie mieć poprawke? a co do AZS to głowa do góry bo taką postawą mu nie pomożesz :-) też przez to przeszłam i teraz poraz drugi przechodze, bo mam dwójkę dzieci atopików i nie raz mam kryzys, ale podstawą jest nie poddawać sie i nauczyć obserwować, szukać i być cierpliwym, czego ci życzę z całego serca! no i znalezienia przyczyny alergii :-)
 
Tak patrze na mój suwaczek i jestem z T równy rok i ciążę :-D
Gratuluję roku i ciąży ;-)
Ja osobiście dziecka do żłobka bym w życiu nie oddała...moim zdaniem taki dziecko jest za małe ...poza tym wciaz choruje...no i ostatni główny argument jest taki,że moja mama była zmuszona mnie oddać do złobka jak miałam 2 lata i wierzcie lub nie ,ale ja do tej pory pamietam ,że było to dla mnie straszne przezycie ...zreszta mama opowiadała mi ,że bardzo źle to zniosłam ....do tego stopnia,że przestałam mówić...Nie wiem...może źle mnie do tego przygotowali,ale wydaje mi się,że takie dziecko jest poprostu za małe...choć z pewnością zalezy to tez od dziecka..
Eliza wiesz czasem niestety niektóre z nas są zmuszona do oddania dziecka do żłobka w takim okresie.
Szczerze wspołczuję,bo ja sobie nie wyobrażam,ze mogłabym moje dziecko w ogóle oddac do żłobka.
Mam ten przywilej,że narazie nie musze pracowac,ale jak wrócę na studia to będę musiała się z małą rozstawac i szczerze wam powiem,że przeżyję to bardziej niż ona.
Teraz już jak się z nią rozstaję na więcej niż 2 h to mnie skręca w środku :crazy:

Moje dziecko w końcu zasnęło.
Te ząbki mnie wykończą :tak: jeszcze katar od babci się przypałętał ,aj.....
nie wiem może zacznę jej dawac kaszkę na noc zamiast cyca może wtedy pośpi dłużej :crazy:
mika dzięki za gratki ;)
Dziewczyny przeżyłam chwile grozy! Dziecko by mi się udusiło :-(
Trzymam go na rękach i przygotowuje kąpiel. On nagle zrobił takie 'yk' i przestał mi oddychać :szok: Cały siny na twarzy, oczy mu wyłaziły z orbit. Nawet plakać nie mógł...Na szczęście nie jestem panikara - szybko przeanalizowałam sytuację (ślina mu wpadła w nie tą dziurkę co trzeba) i akcja ratownicza - położyłam go sobie na kolanach i walę między łopatki (jak mnie na kursie ratowniczym uczyli) i nic :no: pół minuty ponad i nic :-( Zgłupiałam...no ale zaryzykowałam i go tak walnęłam, że myslałam, że uszkodziłam go :-( i nagle słyszę, że mu się coś cofa i wypluł ślinę w końcu!!! Tyle mu wyleciało, że wyglądało jak ulanie :szok:
Aluś pokrzusił się jeszcze, ja mu wszystko wycierałam i nagle się uśmiechnął do mnie - tak sobie pomyślałam, że dziękuje mi za pomoc...tak się popłakałam, że nie pytajcie (ze szczęścia).
Nie życzę żadnej takiego czegoś!!! Przeżyłam koszmar.
O matko,dobrze,że nic się nie stało.
 
Ostatnia edycja:
czyli ten lek jest na ulewanie dobry ??

a co do kup to ja wam powiem ze wszyscy kombinuja i wymyslaja a nam lekarka podala po prostu laktoze /o ktorej juz sporo pisalam/ i problem znikl !!! teraz odstawilismy laktoze a w zamian jemy obowiazkowo owoce i narazie efekt jest taki ze kupa gigant jest co 2 dni :) i zadne leki nie sa nam potrzebne :) a z ulewaniem tez sobie poradzilismy ... teraz wylewa sie wlasciwie tylko tyle co banka powietrza wyniesie na gore :) ale za to moja miska nie usnie bez pieluchy owinietej wokol buzki - ot nauczona :)

ja debridat moze przez miesiac uzywałam i odpusciła
jest na ulewnie i lepsza motoryke jelit
 
Dziewczyny przeżyłam chwile grozy! Dziecko by mi się udusiło :-(
Trzymam go na rękach i przygotowuje kąpiel. On nagle zrobił takie 'yk' i przestał mi oddychać :szok: Cały siny na twarzy, oczy mu wyłaziły z orbit. Nawet plakać nie mógł...Na szczęście nie jestem panikara - szybko przeanalizowałam sytuację (ślina mu wpadła w nie tą dziurkę co trzeba) i akcja ratownicza - położyłam go sobie na kolanach i walę między łopatki (jak mnie na kursie ratowniczym uczyli) i nic :no: pół minuty ponad i nic :-( Zgłupiałam...no ale zaryzykowałam i go tak walnęłam, że myslałam, że uszkodziłam go :-( i nagle słyszę, że mu się coś cofa i wypluł ślinę w końcu!!! Tyle mu wyleciało, że wyglądało jak ulanie :szok:
Aluś pokrzusił się jeszcze, ja mu wszystko wycierałam i nagle się uśmiechnął do mnie - tak sobie pomyślałam, że dziękuje mi za pomoc...tak się popłakałam, że nie pytajcie (ze szczęścia).
Nie życzę żadnej takiego czegoś!!! Przeżyłam koszmar.

brawo super sobie poradziłłas
ja jestem rat.med i nie wiem czy przy swoim dziecku potrafiła zachowac zimna krew:baffled:
 
kuźwa niech stanie któraś nade mną z toporem bo się nie wezmę za tą naukę :sad: ...

Ok :-)
mutyl.jpg chętniejsza do nauki?? ;-)

Aluś wstał :dry: nie dziwię mu się, bo przespał wczoraj jeden poranny posiłek - i tak nie mam co narzekać, bo nie budzi się w nocy hehe.
Pogoda piękna :szok: aż się zdziwiłam. A my w domu musimy zostać:crazy:
Osiwieję w tym domu ;/


Dziękuję jeszcze raz za pochwały:zawstydzona/y: grunt to opanowanie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzień dobry:) ale pusto, pewnie wszystkie kobitki plotkują na zamkniętym :p
Zapowiada się piękny dzień, a my mamy szczepienie na 12:45... Mam nadzieję, że będzie bezboleśnie jak wcześniej.
 
Do góry