reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

Dzięki:) już kiedyś, dawno temu byłam na tej diecie, ale jadłam wtedy ten okropny szpinak, teraz w takim razie zamienię na brokuły. Wtedy głowa mnie bolała przez pierwsze dni;( ale muszę wytrwać, bo jeszcze w żadne spodnie sprzed ciąży nie wchodzę i mnie to denerwuje.

Na pewno wytrwasz:)
Mnie tez kilka pierwszych dni bolala glowa ale z kazdym kolejnym dniem bylo juz lepiej. No i na szczescie to tylko 13 dni:)
 
reklama
ja mam ochote na taka konkretna impreze...
marzy mi sie wyskoczyc na balety .. :-D

Ha ja bylam niedawno z kolezankami, chloaoki byli z babcia bo Bartek byl w pracy , ojej ale mialam kacaaaaa, do 13tej spalam, dobrze ze tesciowa byla ;) I o zgrozo zapalilam papierosa bleeeee

Mataka u nas tez na poczatku bylo troche kł,otni i słów nie miłych które padły a tak na prawde zadne z nas nie myslalo tego co mówiło, ale juz jest lepiej jakos wyrobilismy sobie schemat co kto robi i kiedys, mam nadzieje ze Wam tez sie poukłada, trzymam kciuki ale nie daj sie trzeba miec poczucie własnej wartosci i szacunek do samej siebie.

Dzisiaj z moich planow wyprawy na rocznice komunii nic nie wyszlo, pogoda była fatalna ciągle mrzył deszcz, bartek pojechał sam, a jak wrocili do nas wszyscy to sie oczywiscie rozpogodzilo :/

Łukaszek dzisiaj 3 razy sam zasnął w wózku, a Misior darł japkę jak szalony, nie wiedzial sam co mu sie chce, zupki nie chciał, mleka nie chciał, noszony darł sie, zasnąć nie mógł i nie mógl zrobic kupy. Az w koncu zrobił kupsko, wypił mleczko, podrapałam mu dziąsła i zasnął....

Joanna co to ten skoczek i czemu niektore mamy sa przeciwne? Bo moze mojemu Łukiemu by sie przydało bo on skacze jak spreżyna, Miso to nie on to leży i sie przekreca na boki, taka buba z niego ciężka ;)
 
mea_osi ;-)
a więc w sprawie alkoholu to powiem wam,że od początku ciąży minęło już w sumie 14 miesięcy jak nie tknęłam niczego i jakoś wcale mnie nie ciągnie :-)
nie to,że przed piłam dużo,ale wiadomo imprezka ze znajomymi :-) to piło sie co nieco.
teraz na samą myśl o piciu i kacu mnie odrzuca :-)

anna200379 nie przejmuj się,nie Ty jedna się nie mieścisz :no:
ja w ciaży przytyłam z 63 kg do 89,także sporo.
mówili,że po mnie nie widac,ale teraz nie mogę zgubic tych zbędnych kg.
19 kg samo sobie poszło :tak: pewnie Kinga mi wyssała z mlekiem ;-) ale kurcze tych 7 nie mogę się pozbyc żeby dobic do wagi sprzed ciąży.
a że nie mieszczę się w zadne spodnie sprzed to presja jest jeszcze większa ;-) także kochana dobrze Cię rozumiem.
chociaż nie mozemy byc wobec siebie zbyt wymagające.od grudnia minęło zaledwie niecałe 5 miesięcy ;-) nie wiem jak Ty ale ja urodziłam 23ego :-)

Jeśli chodzi o diety to nigdy nie próbowałam żadnej.
Ale slyszałam,że żadna dieta bez cwiczen za dużo nie da :-p
Ale trzymam kciuki za wszystkie które trzymają się diet ;-)
A powiedzcie mi jak to jest z wami??
jak dlugo macie zamiar karmic piersią swoje pociechy??
Moja mała ma już 4 m-ce i ponad 2 tyg i sama nie wiem czy już zacząc dokarmiac czy poczekac.
23marta gratuluję bliźniaków :)
 
Ostatnia edycja:
ja już na balety jestem za stara;), ale chętnie bym wyszła z przyjaciólmi do jakiejś fajnej knajpki na dobre, kolorowe drineczki:) w lipcu na bank wyjdę chociaż raz:)
Mogłabym powiedzieć to samo, myślę identycznie. A ta fajna knajpka to najlepiej z jakąś chilloutową muzyczką, albo cubana, żeby można jeszcze delikatnie bioderkami poruszać. I choć kocham ostrą muzykę to tylko w domu albo w aucie, na imprezach już raczej nie. Ehh, jak w 5 lat może się zmienić podejście do życia. Tylko nie wiem czy to z powodu metryki czy dzieci?
Hichotka witamy, może napiszesz o sobie coś więcej na wątku O NAS?
 
mea_osi ;-)
a więc w sprawie alkoholu to powiem wam,że od początku ciąży minęło już w sumie 14 miesięcy jak nie tknęłam niczego i jakoś wcale mnie nie ciągnie :-)
nie to,że przed piłam dużo,ale wiadomo imprezka ze znajomymi :-) to piło sie co nieco.
teraz na samą myśl o piciu i kacu mnie odrzuca :-)

anna200379 nie przejmuj się,nie Ty jedna się nie mieścisz :no:
ja w ciaży przytyłam z 63 kg do 89,także sporo.
mówili,że po mnie nie widac,ale teraz nie mogę zgubic tych zbędnych kg.
19 kg samo sobie poszło :tak: pewnie Kinga mi wyssała z mlekiem ;-) ale kurcze tych 7 nie mogę się pozbyc żeby dobic do wagi sprzed ciąży.
a że nie mieszczę się w zadne spodnie sprzed to presja jest jeszcze większa ;-) także kochana dobrze Cię rozumiem.
chociaż nie mozemy byc wobec siebie zbyt wymagające.od grudnia minęło zaledwie niecałe 5 miesięcy ;-) nie wiem jak Ty ale ja urodziłam 23ego :-)

Jeśli chodzi o diety to nigdy nie próbowałam żadnej.
Ale slyszałam,że żadna dieta bez cwiczen za dużo nie da :-p
Ale trzymam kciuki za wszystkie które trzymają się diet ;-)
A powiedzcie mi jak to jest z wami??
jak dlugo macie zamiar karmic piersią swoje pociechy??
Moja mała ma już 4 m-ce i ponad 2 tyg i sama nie wiem czy już zacząc dokarmiac czy poczekac.
23marta gratuluję bliźniaków :)
Przytyłam praktycznie tyle samo co Ty. Z 61 dobiłam do 87, fakt urodziłam chłopca, który ważył 5,5, ale tak na oko jeszcze z 10 mi zostało. Piersią karmiłam zaledwie dwa tygodnie, tzn.próbowałam karmić.
W związku z tym, że mam tendencję do tycia, nieraz już byłam na diecie, teraz myślałam, że samo ograniczanie się wystarczy, ale slabo to idzie. Zawsze też byłam leniem jeśli chodzi o ćwiczenia, ale jakoś dieta wystarczała;) teraz wiadomo na brzuch przydałyby się jakieś ćwiczenia...
Co do picia, nie mówiłam o upiciu się, a tylko o posiedzeniu przy winku czy dobrym drineczku tak dla relaksu.
 
ja to samo :tak: ogólnie mam uraz do osób które piją.. choć nie będe ukrywać że jak byłam młoda i głupia to też sobie pozwalałam właśnie na "zgony"
n035.gif
a teraz lampeczka i koniec :tak:


He he też byłam młada i głupia..i jak sobie przypomne jak zawsze...hmm wymiotowałam po piciu:zawstydzona/y: to już mi się wszystkiego odechciewa:-D
Hej
O proszę nie sądziłam,że jest aż tyle mam które rodziły w grudniu :)
A myślałam,że tylko moj brzdąc zrobił mi takiego psikusa tuż przed Świetami ;-)
Czytam o czym piszecie i tak sobie myślę,że sie przyłączę jesli można ;-)

Witamy serdecznie:-)
Hej wszystkim!
Weekend prawie sie skonczyl i ja dopiero teaz mam chwile zeby odpoczac. Robilismy totalne przemeblowanie w mieszkaniu a takze redukcje zbednych gratow do minimum i konczylismy dekorowac pokoj Julki. Jeszcze czekam na zyrandol i komode i bede mogla jakies zdjecia wkleic i pokazac:) Znajomi byli u nas po poludniu, a Julka nie przyzwyczajona do wiekszej ilosci ludzi jak sie biedna rozkrzyczala na ich widok i ciezko bylo mi ja uspokoic, ale po jakims czasie sie przyzwyczaila i jest ok. W ogole wybieram sie jutro do studia tatuazu zeby sobie jakis wybrac i wycenic:D Pamietacie jak pisalam ze zakonczylam diete kopenhaska z wynikiem -7kg i mialam postanowienie ze jak ja zakoncze i bede utrzymywala wage a jak narazie mi sie udaje(1,5 miesiaca po) to w nagrode zrobie sobie tatuaz i moj D na to przystal co mnie motywowalo dodatkowo wiec jestem very happy:) A teraz lece nadrabiac:)
czekamy na zdjęcia!
A gdzie chcesz tatuaz? Ja mam na łydce i szczerze odradzam..bo ciężko ukryć w razie potrzeby!
 
czekamy na zdjęcia!
A gdzie chcesz tatuaz? Ja mam na łydce i szczerze odradzam..bo ciężko ukryć w razie potrzeby!

Mam 2 opcje:
1) subtelny tatuaz na lopatce
2)pojechac po calosci i walnac sobie tribala zaczynajacy sie na plecach a konczacy sie przy dloni idacy przez cala reke (cos takiego co ma soshy w teledysku z timbalandem).
 
Dobry wieczór,
wpadam jak po ogień, dobrze, że dużo nie napisałyście, bo dałam radę "od tyłu" ponadrabiać.

Słuchajcie,
odkąd poszłam do orto z małym , to może pamiętacie pisałam, że ona zabroniła dziecko do siedzenia podciągać, podawać ręce itd itp, no to się posłuchałam, a niechże siada jak najpóźniej - mi się nigdzie nie śpieszy :)
A tu dziś:
mały w bujaczku leży, bujaczek zblokowany tak do karmienia na pół leżąco, a młody przypięty tylko w pasie i w kroczku, bez szelek (bo strasznie ich nie lubi)
wyciągnął łapkę złapał tej poprzeczki na której zawieszony jest bujaczek i hop! usiadł! tak w trymiga, normalnie nie wiedzialam kiedy. I się tak strasznie cieszyć zaczął. No to ja go hop i spowrotem położyłam, a on się skumał, że tak można i teraz w kółko tak się podciąga i sobie siada !
No i co ja mam z nim zrobić ?
Czy mam na siłę go blokować (tzn przypinać szelkami jednak) ?
Doradźcie coś, bo zgłupiałam totalnie...

A z naszą cerą bez zmian, mały wygląda jak małe harakiri.
 
Dobry wieczór,
wpadam jak po ogień, dobrze, że dużo nie napisałyście, bo dałam radę "od tyłu" ponadrabiać.

Słuchajcie,
odkąd poszłam do orto z małym , to może pamiętacie pisałam, że ona zabroniła dziecko do siedzenia podciągać, podawać ręce itd itp, no to się posłuchałam, a niechże siada jak najpóźniej - mi się nigdzie nie śpieszy :)
A tu dziś:
mały w bujaczku leży, bujaczek zblokowany tak do karmienia na pół leżąco, a młody przypięty tylko w pasie i w kroczku, bez szelek (bo strasznie ich nie lubi)
wyciągnął łapkę złapał tej poprzeczki na której zawieszony jest bujaczek i hop! usiadł! tak w trymiga, normalnie nie wiedzialam kiedy. I się tak strasznie cieszyć zaczął. No to ja go hop i spowrotem położyłam, a on się skumał, że tak można i teraz w kółko tak się podciąga i sobie siada !
No i co ja mam z nim zrobić ?
Czy mam na siłę go blokować (tzn przypinać szelkami jednak) ?
Doradźcie coś, bo zgłupiałam totalnie...

A z naszą cerą bez zmian, mały wygląda jak małe harakiri.

W kwestii siadania to ile glow tyle opini. Moja jest taka zeby na sile nie sadzac i nie podciagac, ale jesli dziecko (tak jak twoje) samo to zrobi to czemu mu bronic, skoro tak zrobil sam to znaczy ze byl gotow i na silach wiec chyba nie ma sensu wlasnie go blokowac. Takie moje zdanie:D
 
reklama
A z naszą cerą bez zmian, mały wygląda jak małe harakiri.

no wlasnie u nas podobnie, odstawilam juz jablko, ale powrotu do gladkiego pyszczka nadal nie odnotowujemy :-(
za to maluch nauczyl sie kaszlec i ma straszna radoche jak przybiegamy zatrwożeni :-)

akozka, nie martw sie. marcin na pewno bedzie pamietal 26.05 o Dniu Matki. my mieszkajac za granica ten dzien uwazalismy za jedyny sluszny , a druga niedziele maja za zachodnie cudowanie ;-)
 
Do góry