Czesc dziewczynki
Ostatnio malo bywam bo ciagle cos.
Przeczytalam tylko ostatnia strone i z tego co wydedukowalam to odpowiadam
- Daffi - ja mam problemy z hemoroidami i da sie z tym zyc jesli sie nad nimi odrobine zapanuje. Dostalam na nie taka masc z antybiotykiem z aplikatorem i po 3 dniach uzywania dolegliwosci mijaja.
Nie zawsze sie krwawi jak sie ma hemoroidy. Czasem tylko lekko dokuczaja albo nawet moga tak jakby swedziec. Wtedy odrazu zmaruje i znikaja na drugi dzien. Tak naprawde to teraz pojawiaja sie raz na dwa miesiace. Juz wiem ,ze dlugie stanie lub chodzenie a potem jeszcze np zatwardzenie i hemoroidy gwarantowane. Pomaga ciepla kapiel i masc wieczorkiem.
-Mea- ja bym tam malej nie zostawiala jesli tak tej tesciowej nie trawisz. Z mala samochodem przeciez mozna pojechac jesli nie jest to az taaaak daleko. Jesli chodzi o godzine karmienia. Mozesz ja w aucie nakarmic 20 min wczesniej i nic sie jej nie stanie. Ja np dzis mialam spotkanie o 10 czyli pora karmienia maxa i nakarmilam go w aucie jak michael kierowal . Na spotkaniu max spal w wozeczku najedzony i wylulany jazda samochodem

. Na pogrzebie jak bzie ladna pogoda to dla niej jak na spacerku. Przeciez ona nie rozumie. Ja nie mam z kim maxa zostawiac wiec dla mnie nic nie jest problemem i wszedzie go zabieram

.
-Kopciuszku- no i jak lazienka?
- Aga- gratulacje dla Tomka - to teraz proponuje lusterka samochodowe na czolo sobie zalozyc ,zeby miec oczydookola glowy

.
Wiem co pisze bo..........Max dzisiaj spadl z sofy

No juz tak uwazam na niego, przypinam wszedzie, klade daleko od brzegu. Bylismy wszyscy w pokoju - ja , michael i nasi chlocy. Max usypial na sofie jak zwykle. Jak podnosil nogi do gory to zawsze podchodzilam. Az tu nagle nie wiadomo kiedy lup i lezy . Dobrze ,ze sie w nic nie udwrzyl. Spadl na dywanik , ktory jest dosc miekki. Oczywiscie krzyku bylo w domu co nie miara. Ja sie wydarlam, jak lecialam to sie poslizgnelam na jego macie, lyzka mi wyleciala w powietrze. Michael stal z goraca patelnia i nie mial jej gdzie rzucic. Jeden syn zaczal wolac - mama, mama, mama w jakiejs panice a drugiego tak zatkalo ,ze zwial do drugiego pokoju. Wiecej strachu niz ten caly upadek . Oczywiscie lzy jak grochy ale przytulanki i spacerek do lustra pomogly....