reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

hahhaahah no niezle... u mne nie bylo tak zle..... my po wszytskim pisalismy w sumie bazgralismy bo ile lat mielismy ja z 5 brat 4 ahhaahha
wszystkie pamiatki slubne rodzicow i dokumenty sa do dzis w bazgrolkach....


ale utkwila mi jedna zabwa w pamieci z najmlodszym bratem.. mial juz z 2 latka...
mial takie krzeselko swoje do siadania i po bokach w oparciach byly takie dziury.... mysmy brata posadzili w tym krzeselku obwiazali miedzy te dziury skakankami i nosilismy jak króla na tronie do chwili az moj brat upiuscil krzeselko a ja sama nie dalam rady go utrzymac i spadl.... nic mu sie nie stalo bo to wysokosc byla z 10-20cm od ziemi ale on byl takie jajeczko ze od razu plakal... a mama go z tych skakanek nie mogla wtedy roziwazac ahahhaa.....

:-D:-D:-D
Już to sobie wyobrażam :-D
T raz chciał sięgnąć coś ze segmentu i wlazł na niego. Oczywiście segment runął na niego, siostrę i najmłodszego :szok: Najmłodszy nie ucierpiał w ogóle, bo spadłaa na niego wnęka w meblach i szczęśliwie się tam zmieścił :szok: Sisotra T nabiła sobie guza, a T chciał uciec i usierpiał najbardziej...chyba pogotowiem się skończyło ;-)
 
reklama
:-D:-D:-D
Już to sobie wyobrażam :-D
T raz chciał sięgnąć coś ze segmentu i wlazł na niego. Oczywiście segment runął na niego, siostrę i najmłodszego :szok: Najmłodszy nie ucierpiał w ogóle, bo spadłaa na niego wnęka w meblach i szczęśliwie się tam zmieścił :szok: Sisotra T nabiła sobie guza, a T chciał uciec i usierpiał najbardziej...chyba pogotowiem się skończyło ;-)

to chyba wszyscy maja takie przygody z meblami!!!!!!!!

u nas w pokoju meble byly ustawione tak ze przy jednej scianie stal segment i dokladnie na wprost niego stal drugi.... brachol kiedys wlazl a byl sam w pokoju na jedna szafke taka niziutka bo jego byla u gory i inaczej nie siegal by cos chwycic z szafki..... i zachwial sie...zamiast spasc na tylek to chwycil sie szafki i spadl razem z nia... ta sszafka spadla na biurko stojace na wprost niej a ze na biurku byla postawiona tez szafka taka u gory to jak biurko od uderzenia sie zlamalo to i ta szafka spadla ahahahahah
my nie wiedzielismy co sie stalo!
mama wbiegla do pokoju i krzczala Marcin zyjesz?! on sie nie odzywal dopiero za 3 razem powiedzial ze nic mu nie jest ale nie umie stamtad wyjsc... jakos go wygrzebala....
kupili nowe melble i tata na kolki do scian je zamontowal ze byly juz nie ruchome...
po czasie zmienilismy znow meble to bylo jakies 4 lata temu....
i biurko juz bylo samo nowe bez zadnych nastawianych szaf na nie a za biurkiem stala szafa nastawiana na kolki ahahah
i ja siedzialam tylem do niej bo cos na kompie robilam i chyba Bog chcial bym to przezyla bo wszedl moj mlodszy brat stanal i patrzy ze szafka sama nagle zaczela spadac... gdyby sie sploszyl i uciekl to zgniotla by mnie przy biurku a on rycersko wystawil reke i ja zlapal ja nic nie wiedzialam.. on do mnie mowi Justyna pomoz! ja patrze o co chodzi a tu szafka nade mna i mowize mi zycie uratowal!
i smialam sie ze nie trzeba wychodzic z domu by zycie starcic.. dlatego teraz mam bardzo bezpieczne meble tak mi sie wydaje! nioe chce nigdy zadnych nastawianych na drugie!!!!!!!!!
 
czemu???
przeciez mozemy tu pisac o czyms i o niczym:)
a pozatym jak widzisz nikogo tu nie ma procz nas wiec piszemy sobie i chociaz ammy oczym pogadac no i posmiac sie... bo ja mam tu ubaw az Julke zaraz zbudze......

HAHHAHAHA :-D
Aluś też śpi, ale popłakuje czasami...boje się o te zęby jego...dziś sprawdzę czy coś mu idzie białego...

Daffi na zamknietym wstawiłam foto jak wyglądałam przed ciążą więc możesz sobie porównać :)))
 
A w ogóle opchnęłam garniturek Alusia z chrztu :) I dostałam kasiorę z uczelni, więc coś się młodemu należy z tego :) Chyba mu te puzzle piankowe kupię ;-) No i mamcia nowe butki na lato musi mieć :)))) bo w kozakach niedługo już nie wyjdę
 
reklama
Ja tego nawet nie kosztuję:p Ale mojej Perełce wsjo smakuje;D

ja tam wolę wiedzieć co je moje dziecko :laugh2:


tak :tak:

Chciałam w końcu napisać, że obudziłam się o 4.30, bo młody rykiem mnie obudził. Śpi i nagle ryczy. Może to zęby? Przed chwilą też tak było ehhh
Wyżalałam się też na temat T. Wrócił wczoraj późno i nie wyspałam się, bo spać poszłam po północy wrrrr
Mam dość, bo zamiast mi pomóc na koniec dnia i wykąpać małego, to on nagle ma mega ważne zebranie i się zwija. Ostatnio też pracuje nawet w niedziele. Mam czasami wrażenie, że syn jest dla niego taką zabaweczką od czasu do czasu...a przy gościach albo rodzicach nie poznaję go, bo odstawia spektakl pt: 'wzorowy mąż i ojciec'. Tz 'Siedź kochanie, ja przewinę małego, dam mu jeść, pobawię się z nim, a Ty pij kawkę'.
A w domu: 'Jestem po pracy zmęczony', 'Opieka nad dzieckiem to TWÓJ obowiązek', 'Ja zarabiam, a Ty się opiekujesz dzieckiem' itd
Dlatego chcę iść do pracy - żeby móc w końcu powiedzieć 'Ja też zarabiam' Bo na razie czuję się troszkę jak intruz w domu, który nic nie robi :-(

doskonale Cię rozumiem... bo jestem w podobnej jak nie identycznej sytuacji...
teraz odsypia nockę. bo spał w pracy tylko 3 godziny... a jak mi się Daniel obudził o 4 nad ranem i zasnął dopiero 15 min temu to co? ja spałam tylko 4 godziny, na dodatek miałam jechać na zajęcia (ale odpuściłam). i on może być wiecznie zmęczony a ja nie? ja się mam trzymać, zajmować dzieckiem, sprzątać, gotować, jeszcze 2 psy na głowie a on w domu albo śpi, albo siedzi przed komputerem, albo ogląda TV :wściekła/y:
mam dość.
dobrze że jedzie w maju na 2 tyg do Niemiec to sobie od niego odpocznę...
 
Do góry