reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

reklama
Aa i dziewczyny doradźcie, czy mogę kupić mieszankę do jednorazowego dokarmienia jakąkolwiek (tzn BEZ konsultacji z lekarzem?). Bo będę potrzebowała jednorazowo dokarmić go i nie wiem czy mam na gwałt szukac jakiegos pediatry czy mogę kupić jakieś mleczko poradzając się Waszego doświadczenia tylko (bo ja to nei mam pojecia jakie, czy nan czy beblion czy co tam jeszcze)?

ja na poczatku chcialam dokarmic jak nie mialam mleka i mialam ta goraczke... wyslalam meza o 23:45 do tesco bo tylko ono bylo wtedy otwarte do 24:00 i kupil mi nan1..a pozneij musialam juz przejsc calkiem na sztuczne i nan okazalo sie nie odpwoiedznie na caly czas wiec sama zmienilam na bebilon....:-)
 
Dzien dobry:-)
Wszystkim 4-miesieczniakom zycze wszystkiego najlepszego!!!

Moj Patrys jutro konczy 4:-)ale ten czas zasuwa:tak:
Widzę, że mowa o prawku :)) Ja swoje zdawałam 9 lat temu, pamiętam to jak dziś, tata mi wtedy zmarł a mama leżała w szpitalu na gruźlicę , była wtedy taka straszna zima ...też byłam chora (grypa) zdawałam prawko z 39*C gorączki ,ale chyba dzięki temu zdałam za pierwszym razem bo miałam tyle innych zmartwień na głowie, że akurat egzaminu się nie bałam, w sumie to mi nie zależało nawet by go zdać tylko odbębnić, ale ja super zapalona do prowadzenia auta byłam od samego początku, wiedza i umiejętności przyszły praktycznie same ... na kursie miałam ksywkę ''Hołowczyc'' bo lubiłam depnąc gazu, a jak zdawałam egzamin to pamiętam jak dziś, że instruktor prosił bym zdejmowała nogę z gazu :) zostało mi tak do dzisiaj, no niestety mam ciężką nogę :))

Ja tez lubie wciskac pedal gazu:tak:

ja wczoraj cały dzień robiłam na mieszkaniu :-)

kupiłam sobie ostro zajebiście czerwone płytki :-D :-D :-D
o te co widać na rysunku: (opoczno czerwone z delikatnym wzorem białych kwiatów, które widać tylko pod pewnym kątem ;-) )

z5809482X.jpg

Super:-):tak:

dzieki mea za odpowiedz:) kurcze , ja z moim mieszkam już ponad 7 lat, mamy synka, więc nie wyobrażam sobie pójśc spać do taty:) daaawno tam już nie ma mojego pokoju:)

dziewczyny my też przesyłamy wielkie buziaki dla waszych dzieciaczkow:) dla julki kali, dla julki daffi, dla gabrysi elizy i dla igorka wiki:) żeby dzieciaczki były zdrowe i radosne:)

Ja sie z takich rzeczy nie spowiadalam:no::-D:-D:-Dmysle ze to tylko moja sprawa:tak:ja osobiscie spowiadam sie z tego przed Panem Bogiem:tak:
Zapomniałam... Dziewczynki- wszystkiego naj naj dla dzisiejszych czteromiesięczniaczek;)
Hihi, a my jacyś staroświeccy jesteśmy- zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie. A pół roku potem zaszłam w ciążę. No i jak bez ślubu na dziecko bym się nie zdecydowała, po prostu bym się bała. Nie potępiam nikogo zeby nie było bo sama jestem"panienskim dzieckiem";)
Ale ja tam lubię mieć wszystko formalnie pozałatwiane. Zresztą moj A też;)

Ja tez bym sie nie zdecydowala na dziecko przed slubem,jakos tak.
Ale nie neguje i nie przeszkadza mi to jesli ktos tak zrobi;-)

My dzis jak zwykle bylismy u moich rodzicow,w koncu moglam sie normalnie wykapac:-)tego mi bylo trzeba:tak:
 
tak wiem ale stala sie ta straszna tragedia w Smoleńsku i z powagi na to jakos czulam by jednak nie zasmecac tu takimi rzeczami.. i tak wygladalam jak maly pulpet!
jakos mialam gdzies swoj wyglad ale wczoraj mi przeszkadzal! hihihi
Dziewczynyyyyyyy jaki kamerzysta byl przystojny???!!!!!!!! no masakra! sliczny chlopak! hihihi
bo zespol to byla cala rodzina w tym fotograf i kamerzysta... a corka spiewala a z takim wielkim brzuchem byla ze ja podziwialam nie dosc ze byla w swietnej formie to jeszcze do pozna dala rade wytrwac! ja w ciazy o 21 mialam juz w najlepsze mocny sen! podziwam ja!

Wesele na maxa udane.. smiechu bylo bo moj maz spoznil sie do domu i na wariata sie szykowalismy!!!!brat do mnie dzwonil ze kamerzysta na mnie czekal wiec bieglam z wokiem do rodzinnego domu a maz ze mna po czym mowie do niego: "kwiaty wzieles??" oczywiscie ze nie i polecial do domu... na szczescie tata byl przed blokiem i pomogl wniesc mi wozek... wiec wzielam mala na rece i biegiem na 4 pietro! wlecialam na gore zdyszana i spocona na gebie ze szok!~swiecilam sie jak nie wiem co!
kamerzysta kazal mi udawac ze tam robie Pannie Mlodej ostatnie poprawki! ja mowie cholera ale ja tak nie umiem grac... wolalabym naprawde jej pomoc zakladac a nie! i mowie do nich glosno ze kiepska bylabym aktorka to sie ze mnie smiali!
Powiem tyle starsznie boje sie ogladac ta plyte!!!!!!ahahahaha
Julka pol mszyprzespala a pol siedziala z Markiem na koanach... delikatnie sobie rozmawiajac! bylam z niej dumna ale o 19 przyszla kolezanka i Julka zostala oddelegowana do domu!
Kacper zato jak ksiad skonczyl spiewac to on wtedy zaczynal! pol mszy glosno krzyczał "dziadzia" i musial go moj tato na rekach nosic... Bratowa przy przysiedze powiedziała tylko Ja Agnieszka a na reszte sie rozplakala i nie byla w stanie wydusic slowa! ksiadz byl rewelacyjny! mowil do niej Agnieszko przestan sie stresowac...a ja siedzialam tez cala we łzach heheh bo ja to wrazliwa jestem! na koncu ksiadz podziekowal nam i wzial Kacperka na rece! podszedl do nich i dal im go w koncu to ich ukochane dzieciatko! ten ksiadz sobie z nim tanczyl na plebani na kilka dni przed slubem jak zaalatwiali ostatnie sprawy zwiazne ze slubem! po prostu az chce sie by tacy ksieza byli zawsze.
na wesleu orkiestra przygotowala Karaoke..hehhe co smeichu bylo z tego.... bardzo fajnym efektem byly puszczane dymy zapachowe truskawkowe i smaku redbulla oraz bańki:-) pozniej poszlismy takie lampiony i serca podpalac i puszczac do nieba... bylo 10 ale ktos porozrywal przy otwieraniu ze tylko 3 byly cale.... Moj lampion poleciał jako pierwszy cos pieknego.. pokaze wam w Albumie jak to wygladalo!
a o oczepinach lepiej nic nie mowic! byly masakryczne! w 1 konkurencji malo sie nie pozabijali.....
polegala na tym ze brali 7 osob.... z kazdej rodziny i sadzali na krzeselka! nadali kazdemu jego role. była: Mama Tata Zosia Jacek Wituś Azor i słon... kazdego kogo wyczytal czytajac tekst musial obiec swoja rodzine i usiasc na krzesle! ale zadyma byla dopiero jak wyczytal cala rodzina biegnie! toz to onisie zabijali!!!! a 2 ciotki na ziemi lezaly! no masakra byla!!!!!! moze bedzie jakies super zdj z tego to wrzuce takze:-)
Hehehe uśmiałam się z przysięgi;D Ale nie wiem sama co mnie czeka ahahaha;D
 
reklama
Purchawko super, że już Mały ochrzczony:)

My dziś spoooro poza domem byliśmy i na świeżym powietrzu.
Rano Mała była na ogrodzie aż do czasu obiadu.
Po obiedzie jechaliśmy na wycieczkę nad zaporę:)
Potem do teściowej gdzie na ogrodzie siedzieliśmy:)
Potem z J jechaliśmy do Chrzestnych Małej (tzn do siostry J i jej męża) nowe mieszkanko (domek) obejrzeć:) Rewelacja, ale sporo płacą, 1000zł plus media. Dużo zważywszy na to ile zarabiają a dziecko w drodze;) No ale może się nauczą oszczędzać hehe:) Jak byliśmy tam to moja mama opiekowała się Perłą i podobno cały czas na ogrodzie były.
Po powrocie tylko okąpałam Małą, nakarmiłam i padła:) Była meeega wymęczona:)
 
Do góry