reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

Aa i dziewczyny doradźcie, czy mogę kupić mieszankę do jednorazowego dokarmienia jakąkolwiek (tzn BEZ konsultacji z lekarzem?). Bo będę potrzebowała jednorazowo dokarmić go i nie wiem czy mam na gwałt szukac jakiegos pediatry czy mogę kupić jakieś mleczko poradzając się Waszego doświadczenia tylko (bo ja to nei mam pojecia jakie, czy nan czy beblion czy co tam jeszcze)?
 
reklama
Purchawko ja najpierw kupiłam mleczko...a potem zeby nie było zapytałam sie pediatry..i powiedział że wszystko jedno jakie kupię:tak:
W sumie pasowały my wszystkie jakie pił..nan, bebiko ale zaostaliśmy przy bebilonie:tak:
Dostaje flache raz dziennie i jest ok:tak:

Co do związków..my z A znaliśmy się najpierw 2 lata (ja za nim latałam jak głupia:-D) potem 5 lat razem i dokładnie w 5 rocznicę wzieliśmy slub:tak:
A 1,5 roku później urodziła sie Hania:-D
 
Aa i dziewczyny doradźcie, czy mogę kupić mieszankę do jednorazowego dokarmienia jakąkolwiek (tzn BEZ konsultacji z lekarzem?). Bo będę potrzebowała jednorazowo dokarmić go i nie wiem czy mam na gwałt szukac jakiegos pediatry czy mogę kupić jakieś mleczko poradzając się Waszego doświadczenia tylko (bo ja to nei mam pojecia jakie, czy nan czy beblion czy co tam jeszcze)?
Ja polecam NAN
 
a ja dzis do paly dostaje ... najpierw agatka nie chciala spac rano, potem zamiast 3h spala 30 min!! a teraz po 20 min spania mariusz ja obudzil bo sie trzaskal w kuchni sztuccmi ... qrwa mam dosc !!! to dziscko jest tak marudne ze wytrzymac sie z nim nie da i wszyscy maja do mnie o to pretensje !!
 
No ale się właśnie wściekłam! Wózek nam się rozwalił! Normalnie stelaż się rozszedł. Jakiś nit pękł i się wszystko złożyło. No i to nie byłoby takie straszne, skoro kupiliśmy używkę i miała nam służyć tylko do czasu przesiadki na lepszą spacerówkę... ale gdzie ja w niedzielę kupię wózek! I to tak od razu!
Poszukaliśmy na tutejszej "Gratce" i Marcin znalazł fajny jeden. Zadzwonił, facet powiedział że poczeka na nas ze sprzedażą i M pojechał. I co? Nie może wypłacić kasy z bankomatu! Na drugi koniec miasta pojechał, co w naszym wypadku oznacza jakieś 40 kilosów w jedną stronę! Ponad godzinę jechał, bo taki ruch! I nic! Wraca bez wózka! Jakiego trzeba mieć pecha?! Teraz nie mamy wózka, nie mamy kasy na wózek i w efekcie nici ze spaceru z kumpelą, z którą na dziś umówiliśmy się przeszło miesiąc temu! Aż się we mnie gotuje...
Można powiedzieć, że nasza wina, bo trzeba było od razu kupić nówkę, ale nas zwyczajnie na to nie stać :-( I teraz i tak musimy kupić wózior :-( I to na szybko, bo przecież jak ja przetrzymam Młodą w domu w taką pogodę?! I znowu będzie byle jaki, bo musi być tanio i szybko :-( Nie mógł się popsuć za 2 miesiące w Polsce? :-( Albo półtora tygodnia temu jak jeszcze byliśmy w Polsce?! Echhhh...
 
No ale się właśnie wściekłam! Wózek nam się rozwalił! Normalnie stelaż się rozszedł. Jakiś nit pękł i się wszystko złożyło. No i to nie byłoby takie straszne, skoro kupiliśmy używkę i miała nam służyć tylko do czasu przesiadki na lepszą spacerówkę... ale gdzie ja w niedzielę kupię wózek! I to tak od razu!
Poszukaliśmy na tutejszej "Gratce" i Marcin znalazł fajny jeden. Zadzwonił, facet powiedział że poczeka na nas ze sprzedażą i M pojechał. I co? Nie może wypłacić kasy z bankomatu! Na drugi koniec miasta pojechał, co w naszym wypadku oznacza jakieś 40 kilosów w jedną stronę! Ponad godzinę jechał, bo taki ruch! I nic! Wraca bez wózka! Jakiego trzeba mieć pecha?! Teraz nie mamy wózka, nie mamy kasy na wózek i w efekcie nici ze spaceru z kumpelą, z którą na dziś umówiliśmy się przeszło miesiąc temu! Aż się we mnie gotuje...
Można powiedzieć, że nasza wina, bo trzeba było od razu kupić nówkę, ale nas zwyczajnie na to nie stać :-( I teraz i tak musimy kupić wózior :-( I to na szybko, bo przecież jak ja przetrzymam Młodą w domu w taką pogodę?! I znowu będzie byle jaki, bo musi być tanio i szybko :-( Nie mógł się popsuć za 2 miesiące w Polsce? :-( Albo półtora tygodnia temu jak jeszcze byliśmy w Polsce?! Echhhh...
echhhh co za pech!!!! zlosliwosc rzeczy m artwych;( kurde musze sie mojemu przyjzec bo tez mamy uzywany....
 
a ja dzis do paly dostaje ... najpierw agatka nie chciala spac rano, potem zamiast 3h spala 30 min!! a teraz po 20 min spania mariusz ja obudzil bo sie trzaskal w kuchni sztuccmi ... qrwa mam dosc !!! to dziscko jest tak marudne ze wytrzymac sie z nim nie da i wszyscy maja do mnie o to pretensje !!
no to wspolczuje...:( taki Agatka ma gorszy dzien :( moj mnie tak z rownowagi wyprowadzal dwa dni temu....wszystko bylo na 'nie'....wieczorem juz mialam dosc ale jak sie przed spaniem usmiechnal i rozgaworzyl...zaraz mi nerwy przeszly....'biedaki' z tych naszych dzieci w sumie...bo my jak mamy humory to mozemy sobie drzwiamy na ten przyklad trzasnac i sie wyladowac a co taki maluch moze....? tylko fochy....



My juz po spacerku...ale bylo zajefajniejest taki upal,ze rozlozylam nad rzeka kocyk i troche posiedzielismy na lonie natury gdzie rowniez ze smaqkiem zostalo wciagniete 200 ml mleczka :) byloby calkiem fajnie gdyby moj P. mogl z nami byc ale niestety...w pracy dzisiaj....A Anglicy juz w strojach kapielowych sie opalaja;p...lol
 
Ja się boję bać co będzie po kąpieli :/ młody spał od 8:00 rano do 9:00, potem od 10:00 do 12:00 ,potem od 13:00 do teraz! z 3 przerwami na karmienie ale zjadał trochę i znowu w kime!


Nie bedzie mi w nocy chyba spał :baffled:
 
reklama
Teraz to ja już zupełnie nie wiem o co chodzi, ale zaczynam się martwić, że chodzi o mnie, tylko nie wiem o co dokładnie. Jak najbardziej jestem Agnieszka K. i do tego z miejscowości na S, czyli Sztokholm... Na pewno nie Siedlce, bo w życiu tam nie byłam nawet.
Ale nie mam pojęcia co jest grane. Nic nikomu nie wysyłałam, bo i po co. Mam dosyć własnych spraw tutaj i poza "tutaj" żeby jeszcze komuś koło pióra robić. Mam nadzieję, że to nie o mnie chodzi... Może nawet już to wyjaśniłyście, a ja nie doczytałam, bo oczywiście jestem jakieś 3-4 dni za wszystkimi... Ale naprawdę się teraz denerwuję, że może to być o mnie a nie wiem czemu i o co chodzi... Mogłabym w sumie przeprosić, ale nie wiem nawet za co bym miała... Chętnie się dowiem czy to o mnie chodzi i jeśli tak to o co dokładnie...
O tym, że tu piszę wie sporo moich znajomych, nie jest trudno mnie znaleźć, bo wszędzie używam takiego samego albo podobnego nicku. Nawet mój Marcin udowodnił mi, że znalezienie mnie gdziekolwiek zajmuje mniej niż 5 sekund. I w sumie to znam jedną osobę, która byłaby skłonna zrobić coś w moim imieniu tylko po to żeby mi się "odwdzięczyć" za bardzo starą historię, ale nie jestem pewna czy po tylu latach on wciąż byłby tak zawzięty i mściwy aby coś mi wykręcić. W sumie mówił, że nigdy nie zapomina i nie wybacza...
Mam nadzieję, że mimo wszystko nie chodzi o mnie.

ja w 100% jestem pewna ze to nikt z naszego forum!:-)
 
Do góry