D
daffodill
Gość
Daffi a sodę masz ?![]()
nie...a chcialam kupic bo slyszlaam ze soda z woda super dziala na wrastajace paznokcie....
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Daffi a sodę masz ?![]()
Mój Franek też nie śmieje się w głos. Czekam cierpliwie.
Sylwia, ty te tuniki to nosisz jak laski na zdjęciach czy raczej do spodni?
Kurczę, widzę, że tematy o raczkowaniu się już pojawiają. Trochę mnie to przeraża. Dyskusja o siadaniu wywołuje burzę, nie wypowiadam się, bo boję się odpowiedzi. Nie podoba mi się taka atmosfera na forum.
Mnie się wydaje, że etapem wcześniejszym powinny być obroty naszych maleństw i o to chciałam zapytać. Jak to u was wygląda, obrót względem własnej osi? Franek czasami przez przypadek przekręci się z brzuszka na plecy, z plecków na brzuszek już nie, czasami zdarza się też z plecków na boczek. Ćwiczycie jakoś z dziećmi zdobywanie tych umiejętności? A może wasze dzieciaczki już potrafią takie akrobacje wyczyniać?
My robimy "naleśnika" z dwóch koców codziennie i do tego czasem lekko mu pomagamy. Zdarza mu się przewrócić samemu, ale rzadko. Z plecków na boczek łatwo, z boczku na brzuszek też, ale żeby płynnie to zrobił za jednym zamachem to rzadkość. Najczęściej etapami :-) Przede wszystkim, żeby raczkować dziecko musi umieć opierać się na samych dłoniach a nie tylko łokciach, a to jest tylko taka zmodyfikowana wersja pełzania (co prawda u mnie Lolek sam się odpycha kolanami od ziemi, a nie od niczego z tyłu) ale faktycznie jeszcze jedną rękę to podniesie , ale żeby dwie to bez szans, i dobrze!! Jak się zapędza to go mach na plecy obracam co by się nie przyzwyczajał jeszcze do poruszania. Ja chce leżące dziecko jak najdłużej :-) Ostatnio przyszedł roczny szkrab znajomych i maaaasakra!!!! Przez 4 godziny mama musiała za nim biegać, a jak to zapitala szybko, matko!!!!!Mój Franek też nie śmieje się w głos. Czekam cierpliwie.
Sylwia, ty te tuniki to nosisz jak laski na zdjęciach czy raczej do spodni?
Kurczę, widzę, że tematy o raczkowaniu się już pojawiają. Trochę mnie to przeraża. Dyskusja o siadaniu wywołuje burzę, nie wypowiadam się, bo boję się odpowiedzi. Nie podoba mi się taka atmosfera na forum.
Mnie się wydaje, że etapem wcześniejszym powinny być obroty naszych maleństw i o to chciałam zapytać. Jak to u was wygląda, obrót względem własnej osi? Franek czasami przez przypadek przekręci się z brzuszka na plecy, z plecków na brzuszek już nie, czasami zdarza się też z plecków na boczek. Ćwiczycie jakoś z dziećmi zdobywanie tych umiejętności? A może wasze dzieciaczki już potrafią takie akrobacje wyczyniać?
Mea- my mamy jutro szczepienie i tez już na samą myśl mam ciary...a w myslach tylko "a może by tak nie iść"..., bo to co Filip ostatnio robił to szok.., płakał(a raczej wył..) przed, w trakcie i po szczepieniu, łącznie z 2 godz i nie dało siew go uspokoic niczym..., dobre chociaz to że już potem przespał ały dzień, ale te 2 godz to była tragedia...
A właśnie mam się czym łudzić, chociażby dlatego, że Michaś miał duże problemy ze snem i nigdy wcześniej mi tak długo nie spał .. powodem oczywiście było to, że za wcześnie robiłam mu kapiel![]()
Mój Franek też nie śmieje się w głos. Czekam cierpliwie.
Sylwia, ty te tuniki to nosisz jak laski na zdjęciach czy raczej do spodni?
Kurczę, widzę, że tematy o raczkowaniu się już pojawiają. Trochę mnie to przeraża. Dyskusja o siadaniu wywołuje burzę, nie wypowiadam się, bo boję się odpowiedzi. Nie podoba mi się taka atmosfera na forum.
Mnie się wydaje, że etapem wcześniejszym powinny być obroty naszych maleństw i o to chciałam zapytać. Jak to u was wygląda, obrót względem własnej osi? Franek czasami przez przypadek przekręci się z brzuszka na plecy, z plecków na brzuszek już nie, czasami zdarza się też z plecków na boczek. Ćwiczycie jakoś z dziećmi zdobywanie tych umiejętności? A może wasze dzieciaczki już potrafią takie akrobacje wyczyniać?
GEORGINA tez popieram dziewczynydziecko na butli powinno byc dopajane
U nas tez jutro szczepienie,oby tylko bylo jak ostatnio;-)
minely juz 2 godz od szczepienia...jak myslicie? przyjela sie juz szczepionka???
Daniel dziś dał się mamusi wyspać. Zasnął o 20 i obudził się o 4 na jedzonko, później o 6:30 bo była kupka i pospaliśmy do 9. Byliśmy na kawie u cioci zza ściany i o 10 znowu zasnął. I śpi do teraz.
Daffi, masz dużo do całowaniaJula to taki słodki pączuś, ale racja - lepiej już zadbać o dietkę, niż żeby miała się później męczyć. Dziś wyślę Ci receptę i maść.
o co chodzi z "przyjmowaniem sie" szczepionki ??