reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

reklama
a czym posmarowac???? ostatnio przeszlo po 1,5 godz i bylo ok zero goraczki marudzenia braku apetytu.....
na jednej raczce ma siniaka od szczepionki!:-(

Ja stosowałam maść arnikową ma działanie przeciwzapalne i gojące ..
ale może być też np.altacet w żelu, działa przeciwbólowo, można więc przed szczepieniem posmarować
 
A może być też zwykła soda oczyszczona ...pół szkl. przegotowanej wody + łyżeczka sody i wacik jałowy
 
julka sie smieje jak ja rozsmieszam..wczoraj o dziwo w kapieli sie smiala i czkawki dostala... widze ze coraz czesciej...ale znow np z obrotammi jest problem... kilka razy sie przekrecila i chyba teraz zapomniala bo juz nie umie..... za to chcialaby raczkowac ale dupsko za ciezkie hihihi no i chyba raczej 3,5 miesieczne dziecko nie byloby wtsanie raczkowac.....

a od czeg zalezy to ze jedno dziecko raczkuje i chodzi a inne najpierw chodzi pozniej raczkuje??
moj chrzesniak np umie juz prawie chodzic a nie raczkuje..lezy na brzuchu i slizga sie jedna noga ale zeby na kolana to nie... a znam mlodsza dziewczynke od niego to ona tak raczkuje ze az milo...
Lolek jak jest na macie to też podnosi dupkę podkurcza kolana i się potrafi sam odepchnąć od ziemi kawałeczkiem kolankami, tak ze 20 cm sie czasem przemieszcza. Ale to raczej jeszcze daleko do raczkowania jest :-) To są takie niemowlęce kombinacje i tyle :) Tak leżąc na boku podnosi czasami głowę do góry, cholera wie po co. Pewnie ćwiczy sobie mięśnie karku w ten sposób.

tez sie ciesz.... o diete zadbamy... mamy dac jednego dnia 2 lyzeczki deserku drugiego tez i juz 3 caly sloiczek... pozniej wprowadzic zupke... i tak samo..zdziwilam sie ze juz na 3 dzien caly sloiczek..... no i kleik tez wtedy ale delikatny i tylko na noc....
musze dbac o jej figurke...ale ona genetycznie idzie jak moj tato i ja.... chrzesniak kacper tez taki pulpet.... on sie urodzil to wazyl 2880 i byl wczesniakiem a na dzien 3 mce i 3dni wazyl juz 7260... czyli prawie trzykrotnie osiagnal wage urodzeniowa...
No tak, geny robią swoje, ale warto Julcię przypilnować teraz. Bo potem będzie nastolatką i może mieć do Ciebie żal :-(
 
Ja stosowałam maść arnikową ma działanie przeciwzapalne i gojące ..
ale może być też np.altacet w żelu, działa przeciwbólowo, można więc przed szczepieniem posmarować
nie mam kompletnie nic z tych rzeczy w domu..no a znia na dwor nie wyjde a jestem sama....zaopatrze ise na przyszlosc pozniej...
 
Mój Franek też nie śmieje się w głos. Czekam cierpliwie.
Sylwia, ty te tuniki to nosisz jak laski na zdjęciach czy raczej do spodni?

Kurczę, widzę, że tematy o raczkowaniu się już pojawiają. Trochę mnie to przeraża. Dyskusja o siadaniu wywołuje burzę, nie wypowiadam się, bo boję się odpowiedzi. Nie podoba mi się taka atmosfera na forum.
Mnie się wydaje, że etapem wcześniejszym powinny być obroty naszych maleństw i o to chciałam zapytać. Jak to u was wygląda, obrót względem własnej osi? Franek czasami przez przypadek przekręci się z brzuszka na plecy, z plecków na brzuszek już nie, czasami zdarza się też z plecków na boczek. Ćwiczycie jakoś z dziećmi zdobywanie tych umiejętności? A może wasze dzieciaczki już potrafią takie akrobacje wyczyniać?
 
Lolek jak jest na macie to też podnosi dupkę podkurcza kolana i się potrafi sam odepchnąć od ziemi kawałeczkiem kolankami, tak ze 20 cm sie czasem przemieszcza. Ale to raczej jeszcze daleko do raczkowania jest :-) To są takie niemowlęce kombinacje i tyle :) Tak leżąc na boku podnosi czasami głowę do góry, cholera wie po co. Pewnie ćwiczy sobie mięśnie karku w ten sposób.


No tak, geny robią swoje, ale warto Julcię przypilnować teraz. Bo potem będzie nastolatką i może mieć do Ciebie żal :-(
tak wiem wlasnie.. julka nogami sie pzesunie ale nie wie ze raczki tez trzeba przesunac i zawsze ma takie skulone pod soba i lezy na glowie komicznie to wyglada... pokaze wam zaraz filmik jak julka nauczyla sie wkladac sama smoczka do buzi tylko teraz ma faze leworecznosci:-p
 
reklama
Mój Franek też nie śmieje się w głos. Czekam cierpliwie.
Sylwia, ty te tuniki to nosisz jak laski na zdjęciach czy raczej do spodni?

Kurczę, widzę, że tematy o raczkowaniu się już pojawiają. Trochę mnie to przeraża. Dyskusja o siadaniu wywołuje burzę, nie wypowiadam się, bo boję się odpowiedzi. Nie podoba mi się taka atmosfera na forum.
Mnie się wydaje, że etapem wcześniejszym powinny być obroty naszych maleństw i o to chciałam zapytać. Jak to u was wygląda, obrót względem własnej osi? Franek czasami przez przypadek przekręci się z brzuszka na plecy, z plecków na brzuszek już nie, czasami zdarza się też z plecków na boczek. Ćwiczycie jakoś z dziećmi zdobywanie tych umiejętności? A może wasze dzieciaczki już potrafią takie akrobacje wyczyniać?

chodzi o pseudo raczkowanie.... zaloze sie ze franus tez tak robi.. chodzi o to ze jak poloze julke na kocyku a z tylu wyczuje ze ma o co sie odepchnac.... to tak sie odbija nozkami i podsuwa.. zreszta kiedys filmik wam pokazywalam ze wije siejak mala dzdzownica....
 
Do góry