reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

niezły Kogucik z tego Twojego Pana....jak bym mu w pysk strzeliła to by mu się odechciało wspominek! ;-) rozumiem pogadać o byłych...u mnie ja np. nie mam bogatego dorobku, mój K był moim drugim facetem , za to on miał lasek na pęczki i jest 6 lat starszy ode mnie więc temat "zaliczeń" już mamy omówiony ale nie wracamy do tego nigdy i na pewno nigdy mnie nie porównywał a jeśli już to tylko stawiał w lepszym świetle! Twój facet albo na prawdę jest bardzo niedojrzały jeszcze, albo nie wiem....ale szacunku do Ciebie to ja nie widzę w ogóle a bez tego to nie da się żyć w udanym związku! i też uważam, że lepiej przemyśleć dwa razy kwestię slubu niż potem załować i cale zycie sie meczyc albo sie rozwodzić!.....Ja ze swoim jestem ponad 5 lat i jak slubu nie bylo tak nie ma, dopiero teraz myslimy o tym powaznie i moze za rok sie uda, tez mialam pelno wahan i watpliwosci ale juz po tylu latach znam go bardzo dobrze i mimo klotni wiem ze mnie kocha i szanuje i nasza coreczke tez i zlego slowa nie powie na mnie! ....więc nie daj się KOBIETO, szanuj siebie a jesli Twoj facet mysli ze to ze wezmiecie slub i bedziesz jego wlasnoscia a on bedzie mogl robic co chce to sie chyba grubo myli bo nie na tym dojrzaly zwiazek polega! 3maj sie!!!!:*

u mnie bylo na odwrot..... moj maz mial 3 dziewczyny w tym ja jestem ta 3 i na dodatek juz zona.....
za to ja bylam troche szalona i przebieralam ale nie ranilam... raczej od razu mowilam o co mi chodzi ze lubie miec znajomych do imprez gdzies wyjsc itp ale nie chlopakow.... niewinny pocalunek sie zdarzyl ale zeby cos wiecej to nie..... i czesto mnie dopytuje o bylych.... ale ja mu nie mowie nic o nich...wie tylko to co slyszal na imprezach klasowych bo na dwoch byl ze mna... czesto sobie robilismy takie zjazdy jak skonczylismy szkole.... ale i tak wszystkiego mu nie mowie zeby mu wlasnie przykro nie bylo.... bylo minelo liczy sie terazniejszosc!!!
 
reklama
Oj u nóg to prawdziwa sztuka jest, ja tylko obcinam duży palec i to raz na pare tygodni jak już jest taki długi ze wystaje ;D Masakra ;)

hahahha ja robie tak samo... te nastepne paluszki takie malutkie sa a i paznokcie na nich rosna w zlowim tempie..... co jakis czas zdazy mi sie obciac te dwa nastepne obok duzego palucha i wsio.... ale miska tak rwie sie nogami ze szok....

a ja padam na twarz...co ja sie dzis napsrzatalam.... wszedzie okna pomylam firanki pozmienialam.... mam juz wszystko zrobione od godz 9 do teraz caly czas cos robilam:-( i teraz odpoczywam....a tu zaraz obiad trzeba bedzie robic!!!!!!!!!
 
Hehe, mi się przewijak zsunął z oparcia łóżeczka na łóżeczko razem z dzieckiem, hihihi , dwukrotnie! :D Pierwszy raz jak mały miał tydzień, a drugi raz parę dni temu :D Co śmieszniejsze mały nawet się na nim nie przesunął tylko tak leżał przechylony głową w dół, ja krzyknęłam przerażona i tak sie biedactwo przestraszyło mojego krzyku, że płakało przez 10 minut ;-)))) Mój mąż powiedział, że robie "crash testy" dziecka ;P

Mojej mamie mój brat w wieku miesiąca wypadł z wózka ;) Teraz się śmiejemy, że przez to taki pokręcony jest :D

Wszystko dobre, co się dobrze kończy!

hahahaahahah ja mialam ten sam motyw z przewijakiem... nie chcialam pisac bo balam sie ze powiecie ze mloda gowniara nieodpowiedzialna krzywdzi dziecko...ale to bylo tak ze moj maz nalozyl przewijak i nie sprawdzil czy wszystkie te koreczki sa dobrze ustawione..... i ktoregos razu przebieram mała bawie sie z nia i nagle bach.... spada mi z tym ze on zlatywal mi z mojej strony gdzie ja stalam i trzymalam mala zeby sie nie zsunela.....na szczescie ona nawet nie skaopwala co sie stalo a ja trzymalam sie dzielnie a pozniej kzryczalam na meza jak mozna klasc przewijak i nie sprawdzic czy jest dobrze zalozony....ehhhhh
 
jaki ....
nie powiem co...

Aniu zastanow sie...slub to juz jest zwiazanie i nie bedzie wtedy tak latwo odejsc spakowac sie i uciec w wrazie wu...

ja ni powiem ze zaluje...ale jakbym byla madrzejsza o te doswiadczenia to bym sie teraz zastanowila...
dzecko to nie powod do slubu nas cisnli rodzice..bo zaplanowany slub mielismy na grudzien niby tylko 5 m-cy pozniej ale moze by to duzo zmienilo...


zwlaszcza jak takie rzeczy o ktorych piszeszmaja miejsce...
teskt o ciasnocie byl ponizej pasa...
jak jest na tyle niedorosly zeby ta mowic do kobiety z ktora chc sie zwiazac ( bo to mega gowniarskie) to tym bardziej nie dorosl do slubu!!


mialas juz duzo przejsc z nim a teraz masz dowody na to ze nie za bardzo dorosl i sie zmienil..
slub mozna wziac zawsze...
a rozejsc sie po slubie juz nie jest tak prosto...

teraz wie ze moze was stracic i nie bedzie mogl nic zrobic..a pozniej bedzie jeszcze bardziej cwany..moj taki sie stal po slubie...
juz nie jest taki miekki jak byl...


WIKA no widzisz:)
Popieram:tak:i to nie tylko sie tyczy Anki,kazda musi sie szanowac bo jesli nie to facet zrobi z sobie sciere do podlogi.

Moja babcia mawia :
Że faceci zawsze wierzą, że kobieta nie zmieni się po ślubie, a w 99% się zmienia.
A kobiety zawsze wierzą, że facet zmieni się po ślubie, a zazwyczaj jest jeszcze gorzej...

AnOoLa88 to nie moja sprawa, ale chyba wybaczyłaś mu już o jeden raz za dużo.
Kobieta musi mieć do siebie szacunek! A na taki tekst to żadna nie zasługuje!

Świete slowa:tak:za taki tekst to strzelilabym w pape:tak:

powodzenia 3mam kciuki wierze ze sie uda...:-)


kochana podaje je bo julka je za duzo mleka.. myslalam ze kaszka ja zapcha i nie bedzie chciala ale ona chociaz te 210ml musi zjesc.....



za to i julka i mamam maja 37.1 ....:-(

37,1 to jeszcze nie tempeatura,czesto male dzieci taka maja:tak:ale ty uwazaj bo jest katarek.
 
P
37,1 to jeszcze nie tempeatura,czesto male dzieci taka maja:tak:ale ty uwazaj bo jest katarek.

tak wiem...ale martwie sie bo katarek jest i stan podgoraczkowy.... oby z tego sie nie rozwinelo nic wiecej.... no zobaczymy obie czujemy sie dobrze... Lulka dzis tak rozrabia ze brak slow./.... a jak kichnie to gilki jak na sprezynkach wisza mimo ze co chwile odciagam frida..... niech to sie juz skonczy.... za 2tyg szczepienie..
 
anko jak czytam te teksty to sobie mysle ze sama bedac na twoim miejscu zdzielila bym go w pysk ... ot dla przykladu !! no i ciesze sie ze zarowno ja jak i maz nie mielismy nikogo wczesniej :) odpadaja wszelkie porownania :) nie ma problemow pt "a moze on byl lepszy niz ja" ...

a moja agatka tez ma solidny katarek ... najpierw miala tylko rano wiec luzik ... sciagalam i byl spokoj ... ale od 2 dni ma ciagle i sciagam wielkie gluciska z noska a ona denerwuje sie przy spaniu bo sie zle oddycha ... chcialam jej dac kulki ktore mi pani doktor przepisala ostatnio ale jak zadzwonilam to mi powiedziala ze to inny rodzaj kataru i inne na to kulki sa ... wiec w poniedzialek idziemy sie zbadac i przy okazji zwazymy malucha, osluchamy i popytamy o basen :)
 
A gdzie się wyprowadziliście?
Ja chcę mieszkać w Warszawie od 10 lat, ale mój M nie chce, nie zmuszam go ale mu truję i już się przekonał. Mieszkam "pod" Warszawą i to niestety nie to samo. Brakuje mi możliwości dużego miasta. Wcześniej mieszkałam w Łodzi i tęsknię za tym miastem. Tutaj nie mam nawet gdzie pójść na spacer do parku (bo jest jeden na drugim końcu miasta), przychodnie, lekarze, szpital to porażka. Mieliśmy się budować na wsi, ale dzieci potrzebują społeczeństwa i nie chcę im odbierać dostępu do realizacji marzeń.
Teraz mieszkamy w Rzeszowie i już najprawdopodobniej tak zostanie bo dokładnie w dniu narodzin Macola, tyle że rano, kupiliśmy działkę :-D i już zleciliśmy wykonanie projektu, więc raczej tu zostaniemy ;-)
Szkoda mi strasznie naszego mieszkanka w W-wie i znajomych... no ale coś kosztem czegoś :-) Część znajomych nas już odwiedziła ;-) Mam nadzieję, że kontakt się nie urwie :tak:

A me dziecię zostało mi odebrane i tatuś spędza z nim cały dzień... trochę mi smutno :baffled:
Maciejka wstał dzisiaj o 4 rano i nie chciał już zasnąć :szok: Na szczęście mąż przejął pałeczkę a ja pospałam do 8.30 :-D
 
anko jak czytam te teksty to sobie mysle ze sama bedac na twoim miejscu zdzielila bym go w pysk ... ot dla przykladu !! no i ciesze sie ze zarowno ja jak i maz nie mielismy nikogo wczesniej :) odpadaja wszelkie porownania :) nie ma problemow pt "a moze on byl lepszy niz ja" ...

a moja agatka tez ma solidny katarek ... najpierw miala tylko rano wiec luzik ... sciagalam i byl spokoj ... ale od 2 dni ma ciagle i sciagam wielkie gluciska z noska a ona denerwuje sie przy spaniu bo sie zle oddycha ... chcialam jej dac kulki ktore mi pani doktor przepisala ostatnio ale jak zadzwonilam to mi powiedziala ze to inny rodzaj kataru i inne na to kulki sa ... wiec w poniedzialek idziemy sie zbadac i przy okazji zwazymy malucha, osluchamy i popytamy o basen :)

U Nas to samo :)) nie obcowaliśmy z innymi więc sprawa jest prosta :)) jeszcze pamiętam czasy jak mężna całować uczyłam heheh
 
hahahha ja robie tak samo... te nastepne paluszki takie malutkie sa a i paznokcie na nich rosna w zlowim tempie..... co jakis czas zdazy mi sie obciac te dwa nastepne obok duzego palucha i wsio.... ale miska tak rwie sie nogami ze szok....

a ja padam na twarz...co ja sie dzis napsrzatalam.... wszedzie okna pomylam firanki pozmienialam.... mam juz wszystko zrobione od godz 9 do teraz caly czas cos robilam:-( i teraz odpoczywam....a tu zaraz obiad trzeba bedzie robic!!!!!!!!!

Dafi Ty to kolejna jesteś za dobra, i za pracowita! Zagonić faceta trochę do roboty! Już Ci to kiedyś pisałam, że faceta jest łatwo rozpieścić, a potem musisz się z nim męczyć przez 30 lat hehehe :D

Ja to miałam sporo partnerów wcześniej, a mój mąż całą masę partnerek ;) Ale On zawsze mówi, że żadna nie była nawet w połowie tak fajna jak ja (zdjęcia mówią coś innego ;P a z jedną to już miał 3 razy datę ślubu wyznaczoną ;P ) Byliśmy nawet na ślubie mojej poprzedniczki i czasem nas odwiedza z synkiem (teraz już jest po rozwodzie). Ja jakoś nie mam problemów z zaakceptowaniem tego, ale my z mężem mamy bardzo dojrzały i przemyślany związek :) Przede wszystkim wzajemny szacunek! Szacunek do pracy tej drugiej osoby, do Jej życia i poglądów, no i na dodatek namiętność ;) U mnie mieszanka wspaniała !
Ale byłam w wielu toksycznych związkach i wiem jak facet może sobie okręcić zakochaną kobietę wokół palca! Dlatego zawsze powtarzam : ZNAJCIE SWOJĄ WARTOŚĆ KOBIETY ! :)
 
reklama
ja sie dzisiaj 2h kłóciłam z Bartkiem rano..
bo zachcialo mu sie wspominac nasze byłe związki..o_O
skonczylo sie na tym ze az mi łezki poleciały...
tydzien przed ślubem mnie tak dosadził..
zaczal wypytywac o to jak było ile razy z kim i po co..
próbowałam zamknąć temat mówiąc ze nie pamietam juz.. bo to sie dla mnie przestalo liczyc..
za to on sie rozmarzył.. jak to było w wojsku gdy poszedl na impreze i zaliczył jakąś tam panienke..
a ze juz we mnie sie gotowało..to podsumowałam to ze nie ma sie czym chwalic ze dorwał jakąs koszarówe czy kij wie kogo..
to mi odpalil ..
'moze i cycki miała małe ale za to była ciaśniejsza niż Ty'..
jakbym w pysk dostała..

sorry ze tu takie cos pisze ale jako tako sie pewnie nie spotkamy to łatwiej wylać takie cos tu .. niz komuś innemu..

nie odzywam się do dziada jednego..
i w poszanowaniu mam jego przeprosiny..

nie dosc ze raz juz jego kuzyn przyszedl do nas i tak sie rozpedzil ze powiedzial tekst
'Ty Bartek a wiesz ze ta Wiola jest w ciazy? ta co sę z nią zabawiałeś na moim weselu'..
i durnowacie na mnie popatrzal..

nastepnie jacys znajomi rodzicow bartka mi kiedys wypalili ze musze poznac ich córke ..
po czym dodali ze ich córka i Bartek kiedys ze sobą cos tam krecili..-o tym wiedzialam..
no to im odpalilam ..
'Bartek mi to mowil tak samo jak i to ze jak z nią zerwał to trzy miesiace pozniej zaszła w ciążę' :-D
ta mina wynagrodzila mi to ze chcieli mi dowalic a w gruncie rzeczy to ja im dosadzilam :-D


no ale moze was to zdziwi..zaczelam sie zastanawiac czy chce tego slubu..
nie od dzis sie zastanawiam..
wiedzialam od zawsze ile mial 'zaliczonych' panienek, ale dzisiaj to mnie wmurowal w ziemie..
na sam koniec skwitowalam go tylko ze musi mu nadal na niej zalezec skoro tak dokladnie ją pamieta.. bo nawet nie wie kiedy dokladnie zmajstrowalismy Majke..
to uciekl do garazu..;/
strasznie dziecinne zachowanie...zazdrosny jest i chce Ci pokazać,że on tu jest ''kogutem'' najważniejszym w stadzie..nie dziwie się,że zaczęłaś się zastanawiać nad ślubem..może poczekajcie trochę aż będziesz pewna w którą stronę chcesz iść bo tu nie chodzi o to by patrzeć na siebie ale by patrzeć w tym samym kierunku......Tak sobie myślę,że Twój Bartek to chyba jescze młodziutki chłopiec jest....moja rada poczekać...nieważne koszty odwołania ślubu..potem są większe koszty rozstania gdyby nie wyszło..warto poczekać.Mnie nikt tak kiedyś nie poradził i skończyło się wielkimi porażkami,że o kosztach nie wspomne.....
 
Do góry