reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

o kurcze.... dobrze, że jej nie połknął.... a wiesz, że ostatnio mój maż mnie pytał, czy nie boję się przez te kapsułki podawać Piotrkowi witaminkę, bo przecież może niechcący ją połknąć.... więc chyba jednak trzeba przez łyżeczke podawać, zawsze to bezpieczniej...

Nie życzę nikomu :no: bo te kapsułki po opróżnieniu robią się przezroczyste i ich nie widać ... ja juz miałam dzwonić po karetkę ale wzięłam go szybko przekręciłam głową niżej i wypadło na podłogę :-(
 
reklama
moj mowi to samo.. a ja sie przekonac nie moge.. bo wciąż boli..;/
udaje nam sie ale to 'wchodzenie' jest okropne..w polowie jego dlugosci drapie go po plecach albo zaciskam zeby.. jak przejdzie to jest dobrze ;p
tylko ze ja se juz dominowac nie moge bo jak se tak skacze to mam wrazenie ze mi wszystko ze srodka sie wyrywa..;/

mnie boli tylko jak sie kochamy "od tylu" a tak to jest super
:)

a co do porodu to ja sie ciesze ze dostalam OSTATNIE łóżko.. zapewne MEA i ALLITKA wiedza o co chodzi ;p
wypasione elektryczne i wygodne ;p

bo jak mnie przyjmowali i wzieli na kroplowke to dostalo mi sie 1 .. booosz jak dla jakiegos skazanca.. :-D

swoją drogą MEA na którym łóżku rodziłaś? :-D
no i jak bylas wczesniej w szpitalu to z tego co pamietam lezalas na sali numer 9.. :-D tak jak ja .. ;p
a na poloznictwie na 19 bylam :-D

ja jak lezalam na ddziale to przetestowalam wszystkie 4 :) i najgorsze bylo to w malej sali, potem to pierwsze a drugie i trzecie to b ajera !! ja rodzilam na 2 :)

na gin lezalam faktycznie w 9 a na poloznictwie 24 /ostatnia przed noworodkami :)/
 
Wczoraj przeżyłam chwile grozy, dosłownie , mały wytrącił mi kapsułkę po witaminie D :-(jak mu podawałam, wpadła mu do buzi ale Bogu dzięki przylepiła się do języka i nie połknął :-( Boziu jak płakał a ja razem z Nim , a trzęsłam się jeszcze na długo potem :( czuję się jak wyrodna matka :(
Od dziś na łyżeczce będę podawać witaminy, nie chcę losu kusić bo mi się normalnie na samą myśl ręce trzęsą :(

kurna ale bym miala stresa ...
 
dobra zjadlam sniadanie i teraz musze zajac sie moim dzieckiem :) bo narazie oglada myszke miki w TV :) jak by mnie nakryl maz albo tesciowa to w ciaprok bym dostala :)

no i dzis mam gosci wiec sprzatanie w ekspresie mnie czeka
 
hehe, my to po męsku oglądamy treningi w F1 ;-) Tylko, że Lolek nie patrzy w tv więc dostaje na żywo moją relację , hehe :D

NeSSi no taka jest wada kapsułek, ale jak chcesz na łyżeczce to popros u pediatry o zwykłe krople, bo tych kapsułek nie można rozsmarowywać na łyżeczce, bo wtedy cała dawka nie będzie podana niby...

No i całe szczęście, że nic się nie stało!! :)
 
Wczoraj przeżyłam chwile grozy, dosłownie , mały wytrącił mi kapsułkę po witaminie D :-(jak mu podawałam, wpadła mu do buzi ale Bogu dzięki przylepiła się do języka i nie połknął :-( Boziu jak płakał a ja razem z Nim , a trzęsłam się jeszcze na długo potem :( czuję się jak wyrodna matka :(
Od dziś na łyżeczce będę podawać witaminy, nie chcę losu kusić bo mi się normalnie na samą myśl ręce trzęsą :(
Rany!!!Dobrze,że zachowałaś zimna krew i nic się nie stało!!

A Julek dalej nieswój po tej szczepionce, (4ty dzień po)marudny i płaczliwy i nieźle się muszę nawygłupiać żeby wyduśić z niego jakiś uśmiech...bolą go te nóżki jak nic.Ja po szczepionce p/świńskiej pamiętam miałam takie drażliwe i bolące to miejsce przez ok. tydzień wiec podejrzewam,że u Niego podobnie..nawet nie mogę przytulić za mocno...oh jakbym chciała wziąść Mu ten ból...;/...DObrze,że noce przesypiapia dalej,spokojnie i długo jak zasnął o 21;00tak się obudził dziś o 6:30.KOchane Dziecko tak było od początku, nie wiem co to nieprzespane noce...

Wczoraj,(muszę się pochwalić) urodzinkowy wieczór udał się cudownie:):):):):):) krewetki winko i...yyyy...no wiecie;) ale wszystko pod kontrolą wiec Grudnióweczką 2010 nie zostanę:):):)hihih
 
Ostatnia edycja:
hej laseczki ja sie dzis wcinam bez nadrabiania bo tez sprzatam..
maz w pracy maly spi juz az 2 godziny nie wiem co sie stalo haha:)
a ja wypilam kawke zrobilam pranie posprztam i biore sie za obiad..
dzs kurak w ssie smietanowo ziolowym:) z ryzem:)
i zupa brokulowa:)

u nas juz ok po szczieniach przestal byc marudny goraczki juz nie ma..
tylko cos mu sie stalo i placze na idok mojego meza..

Nessi jakby polknal to by si nic nie stalo...tzn jakby polkanl a nie zakrztusil sie nia..
poloz ja w wodzie ona pulchnieje i sie rozpuszcza..specjalnie sa tak zrobione aby w razie polkniecia nic nsie nie stalo:)



a co do porodu ja rodzilma na plaskim lozku metalowym do operacji..i przyj na takim na lezaco o Matko Polko!!
nawet nie chce sobie przypominac:D

z mezem dzis troszke lepiej zlewalam go a ten mnie zaczepial..hehe wiec dalej zlewalam az mnie dopadl wieczorem;)
ale nie bede jzu taka dora ak wczesniej niech troche zateskni za moja dobrocia moz zrozumie kogo ma:)ach ta mo jaskromnosc:D
ale ma co dzien sniadanie, kanapki do pracy, obiad, pranie, uprasowane koszule i jeszcze zawsze kolacje na cieplo...
w dodatku w dzien nie robi nic z malym...tylk ojak wraca z pracy to lezy przed tv...

niech spojrzy na swoja kuzynke ktora nic nie robi obiady je u mamy a maz na miscie i chyba ngdy nie widzial kanapek do pracy....

a na przeprosiny zabiera nas do zakopanego na 3 dni..zarezerwowal pokoje de lux z suna i jacuzzii:)
hehe moze czai wart osie poklocic:D

lece sprzatac dalej pki maly spi!!
zycze wszystkm milego weekendu!!!
 
Hej:-)u mnie tez wieczor udany:-):tak:noc tez nie najgorsza;-)no i pospalam do 9:00:-)maz wziol malego i poszedl sie nim zajac;-)nie ma jak to doodzic chlopu:-Dod razu nastepnego dnia jest dobrutki:-D;-)
Tego bólu nie da się opisać....:-:)-( wiadomo, że kolejnośc zycia nie może byc taka , ze rodzice swoje dzieci chowają:-(
a co do wątków z aniołkami, to kiedys zagladałam, teraz już nie, bo zawsze płaczę:-(
Ale powiem Wam, że sobie tłumaczę, że może to dobrze, że Bóg zabrał mojego Kubusia, na smykach odwiedzam blog takiej Madzi, która w 26 tyg ciązy się urodziła....teraz ma 4 lata i każdy dzień jest duzym przejściem dla niej i jej rodziców, codzienna walka, rehabilitacja i poczucie, że to dziecko nigdy nie będzie samodzielne i nigdy nie będzie mogła normalnie żyć:-:)-( Może czasami matka natura wie lepiej od nas....

Tez tak sobie czasami mysle:tak:ze widocznie Bog tak chcial:-(

Wczoraj przeżyłam chwile grozy, dosłownie , mały wytrącił mi kapsułkę po witaminie D :-(jak mu podawałam, wpadła mu do buzi ale Bogu dzięki przylepiła się do języka i nie połknął :-( Boziu jak płakał a ja razem z Nim , a trzęsłam się jeszcze na długo potem :( czuję się jak wyrodna matka :(
Od dziś na łyżeczce będę podawać witaminy, nie chcę losu kusić bo mi się normalnie na samą myśl ręce trzęsą :(

My podajemy zawsze na lyzeczce:tak:ja karmie malego a maz szykuje witaminki;-)

A co do diagnozy SKAZA to powiem wam ze nie wierzcie pediatrom:no:oni guwno znaja sie na skorze:tak:jak cos to idzcie do specjalisty bo podawanie 'alergicznego' mleczka jest czesto niepotrzebne:tak:tak jak i diety karmiacych piersia:tak:wiem bo sama jestem tego przykladem:tak:teraz pije mleko,jem serki,jogurty,pije kawe z mlekiem i nie ma ani jednej krostki:tak::-)
 
Czesc laseczki :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Ja tyllko na chwilke pozniej do was zajrze was nadrobic bo robie pranie czeka prasowanie sprzatankie obiad itd
moj po zakupki posZedl .. itd

WIECIE CO : dostalam okresu :D:D:D:D hahahhahahah
smieje sie z siebie ze taka panikara bylam heheheh

dla mnie to super wiesci bo niezla paranoje sobie wbilam do glowy ... \\ takze musialam sie z wami ta wiescia jak najszybciej podzielic :D:D:D :-D:-)
 
reklama
ja sie dzisiaj 2h kłóciłam z Bartkiem rano..
bo zachcialo mu sie wspominac nasze byłe związki..o_O
skonczylo sie na tym ze az mi łezki poleciały...
tydzien przed ślubem mnie tak dosadził..
zaczal wypytywac o to jak było ile razy z kim i po co..
próbowałam zamknąć temat mówiąc ze nie pamietam juz.. bo to sie dla mnie przestalo liczyc..
za to on sie rozmarzył.. jak to było w wojsku gdy poszedl na impreze i zaliczył jakąś tam panienke..
a ze juz we mnie sie gotowało..to podsumowałam to ze nie ma sie czym chwalic ze dorwał jakąs koszarówe czy kij wie kogo..
to mi odpalil ..
'moze i cycki miała małe ale za to była ciaśniejsza niż Ty'..
jakbym w pysk dostała..

sorry ze tu takie cos pisze ale jako tako sie pewnie nie spotkamy to łatwiej wylać takie cos tu .. niz komuś innemu..

nie odzywam się do dziada jednego..
i w poszanowaniu mam jego przeprosiny..

nie dosc ze raz juz jego kuzyn przyszedl do nas i tak sie rozpedzil ze powiedzial tekst
'Ty Bartek a wiesz ze ta Wiola jest w ciazy? ta co sę z nią zabawiałeś na moim weselu'..
i durnowacie na mnie popatrzal..

nastepnie jacys znajomi rodzicow bartka mi kiedys wypalili ze musze poznac ich córke ..
po czym dodali ze ich córka i Bartek kiedys ze sobą cos tam krecili..-o tym wiedzialam..
no to im odpalilam ..
'Bartek mi to mowil tak samo jak i to ze jak z nią zerwał to trzy miesiace pozniej zaszła w ciążę' :-D
ta mina wynagrodzila mi to ze chcieli mi dowalic a w gruncie rzeczy to ja im dosadzilam :-D


no ale moze was to zdziwi..zaczelam sie zastanawiac czy chce tego slubu..
nie od dzis sie zastanawiam..
wiedzialam od zawsze ile mial 'zaliczonych' panienek, ale dzisiaj to mnie wmurowal w ziemie..
na sam koniec skwitowalam go tylko ze musi mu nadal na niej zalezec skoro tak dokladnie ją pamieta.. bo nawet nie wie kiedy dokladnie zmajstrowalismy Majke..
to uciekl do garazu..;/
jaki ....
nie powiem co...

Aniu zastanow sie...slub to juz jest zwiazanie i nie bedzie wtedy tak latwo odejsc spakowac sie i uciec w wrazie wu...

ja ni powiem ze zaluje...ale jakbym byla madrzejsza o te doswiadczenia to bym sie teraz zastanowila...
dzecko to nie powod do slubu nas cisnli rodzice..bo zaplanowany slub mielismy na grudzien niby tylko 5 m-cy pozniej ale moze by to duzo zmienilo...


zwlaszcza jak takie rzeczy o ktorych piszeszmaja miejsce...
teskt o ciasnocie byl ponizej pasa...
jak jest na tyle niedorosly zeby ta mowic do kobiety z ktora chc sie zwiazac ( bo to mega gowniarskie) to tym bardziej nie dorosl do slubu!!


mialas juz duzo przejsc z nim a teraz masz dowody na to ze nie za bardzo dorosl i sie zmienil..
slub mozna wziac zawsze...
a rozejsc sie po slubie juz nie jest tak prosto...

teraz wie ze moze was stracic i nie bedzie mogl nic zrobic..a pozniej bedzie jeszcze bardziej cwany..moj taki sie stal po slubie...
juz nie jest taki miekki jak byl...


WIKA no widzisz:)
 
Do góry