reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

chyba będę jedyna mamą która chrzci swoje dziecko tak poźno ;) my zaplanowaliśmy ta uroczystość na maj a impreze po chrzcinach u teściów bo mójh M ma niepełnosprawnego brata a chcelibyśmy żeby on tez mógł brać w tym udział:)
anie bo my też :) chrzcimy 16go maja:), 9go komunie ma mój chrzesniak i postanowiliśmy to zrobić za jednym wyjazdem :)
 
reklama
u nas jest tak ze szatka to sprawa chrzestnej a swieca chrzestnego... a ubranko dla dziecko i ofiara to dla rodzicow... kurcze mam dylemat bo my mamy chrzest bez mszy i nie mamy w czym opatulic Julki zeby nie zamarzla mi w tej sukience.... chcialam wziac wozek i zeby w nim sobie lezała ale nie wiem teraz już nic.....

Najgorsze ze Julka dzis wstała i ma bardzo mocny katarek... co chwile frida w ruch idzie.... kurcze zal mi dziecka... podaje jej nasivin mam nadzieje ze szybko sie uporam.....
daffi a może po prostu ubierz ją w kórteczkę i przykryj kocykiem lub rożkiem goście i tak zobaczą jak jest ślicznie ubrana na przyjęciu
u nas panuja takie same zwyczaje jeśli chodzi o chrzest i też mamy chrzest po mszy
 
My tez dajemy 100 na chrzest co laska to co laska a druga stowke to ja wole przelac na konto jakiegos chorego dzieciaczka zawsze tak robimy raz w miesiacu T szuka w necie kogos potrzebujacego a ja robie przelew dostalismy nawet kartke na swieta od dziewczynki ktorej kiedys przelalismy kaske z jej zdjeciem i wiadomoscia ze juz jest po operacji i jest zdrowa super sprawa a ksiedzu stowa wystarczy hiihii chyba Szymek nie bedzie lepszym katolikiem jak dam np 300 ale to kazdego indywidualna sprawa i kazdy daje ile uwaza :)))
Respect :)
 
oni po prostu chca mieć wszystko pod kontrolą.My mieliśmy wielkie problemy bo obydwoje jesteśmy po rozwodach i bez ślubu(choć cywilny i tak byłby dla nich bez znaczenia) Julek nie będzie chrzczony w żadnej z naszych parafii, znaleźliśmy bezkonfliktową bazylikę ( kto ze śląska to wie;)-w Panewnikach)...no i cudem znależliśmy restaurację na maj.....właśnie Mama dzwoniła,że znalazła....uffff był strach...ale udało się :):):) yuppi :aż chyba ze szczęścia dam więcej do koperty:):)
to smutne że sa tacy księża którzy z tak błachych powodów żałuja dziecku sakramentu chrztu
ale fajnie że wszystko się poukładalo i że chrzest się odbędzie
 
ja od dziś powinnam być Julka33... a uczyć gotować zaczęłam dopiero 2 lata temu dla P,jak się poznaliśmy....wcześniej miałam zawsze inne zajęcia i wolałam położyć kafelki w łazience niż ugotować obiad;)....ale P dzielnie znosił bycie moim króliczkiem doświadczalnym i wcinał wszystko udane czy nie:):):)

Duuuuuuuuuuuuuuuuuzo szczescia!!!!!!!!!!!!!

Ja od 5 lat mieszkam na granicy Warszawy (z powodu cen wynajmu w samej Warszawie dużo bardziej się opłacało wynając na obrzeżach). I żyje się dobrze :) Ja tam nigdy nie narzekałam, ofert pracy sporo, tylko Ci ludzie jacyś tacy ciągle w pośpiechu i nerwówce. My osobiście teraz uciekamy na wieś, bo akurat ten pośpiech w życiu nam zupełnie nie odpowiada, ale gdyby mnie było an to stać to można zawsze zamieszkać w tych droższych, spokojniejszych dzielnicach :)

No wlasnie ten pospiech... Ale w Warszawie moj R mialby szanse na prace zgodna z jego kwalifikacjami. W mniejszej miejscowosci te szanse sa raczej nikle. No nic, bedziemy dalej myslec.

A tak z innej beczeki - moje dziecko przeprowadzilo dzis ze mna tak cudowna rozmowe ze malo nie rozplynelam sie z zachwytu :happy2: Pobieglam po kamere zeby jej kontynuacje uwiecznic i bateria mi padla :baffled: Ale bosko sie staral cos powiedziec i to nie byly takie krzyki tylko takie gardlowe dzwieki ktore "swiadomie" staral sie wyprodukowac :tak:
 
reklama
A tak z innej beczeki - moje dziecko przeprowadzilo dzis ze mna tak cudowna rozmowe ze malo nie rozplynelam sie z zachwytu :happy2: Pobieglam po kamere zeby jej kontynuacje uwiecznic i bateria mi padla :baffled: Ale bosko sie staral cos powiedziec i to nie byly takie krzyki tylko takie gardlowe dzwieki ktore "swiadomie" staral sie wyprodukowac :tak:
Zobaczysz teraz co będzie, jak już zacznie wydobywać te normalne gadane, to z każdym dniem będzie się tak rozkręcał. U nas super sprawdziło się powtarzanie po nim każdej sylaby, wtedy coraz bardziej się rozkręcał, aż po 3-4 tygodniach takiego głużenia składa już całe zdania "Agu Eło Erle Khaki" itd ;-)
Próbowałam, żeby powiedział mama, ale on na obecną chwilę powtarza to jako Niiia ;) Ale i tak jest niezły gaduła więc bardzo go nie męczę ;)
 
Do góry