Witajcie kobietki wczoraj miałam przeinstalkę systemu bo komp się bardzo mulił ale już doszłam z tym do ładu.
Nadrobiłam to co pisałyście przez wczorajszy dzień. U mnie wieczorem przeszła gwałtowna burza, potem druga także nieszczególnie to wszystko wyglądało.... Trochę drzew wyłamało. Aż strach pomyśleć co będzie dalej bo klimat się zmienia burze coraz gwałtowniejsze, trąby, huragany itp...
Widzę że Natalka_m i mea_osi miały podobne starania jak ja o maleństwo.
My staraliśmy się prawie 2 lata. Niby testy wskazywały na owulację a potem kolejna M, poza tym cykle nieregularne i długie. Pojechaliśmy do kliniki do Łodzi i oboje zrobiliśmy badania i u mnie wyszły zaburzenia owulacji a u M słabe parametry nasienia. Lekarz stwierdził że zajście w ciążę metodą naturalną jest praktycznie niemożliwe i zaproponował serię badań w tym genetycznych i w zasadzie zasugerował in vitro. Wysłał nas jeszcze na konsultację do androloga i endokrynologa płodności. Pani doc. zastosowała u nas kurację 3 miesięczną u mnie Medformaxem i wyniki stopniowo się poprawiały, po 6 miesiącach powiedziała że teraz może się już udać i tak było. Kilka dni po ostatniej wizycie zaciążyłam :-)