oj kochana ja walczylam 1,5 miesiaca z bolacymi sutkami
wylam z bolu ,ale karmilam...konsultowalam sie z polozna i lekarzem i teoretycznie wszystko bylo ok a mnie bolalo masakrycznie...lekarz mowil -brac przeciwbolowe i karmic,karmic i jeszcze raz karmic...przyzwyczaja sie i bol minie...smarowalam chyba wszystkim, robilam oklady i karmilam ...i wylam z bolu nadal... w koncu juz bol byl nie do zniesienia ,wiec zaczelam sciagac choc zdecydowanie wszyscy mi to odradzali ,bo dziecko pozniej nie bedzie chcialo wrocic do piersi,ale ja juz nie moglam wytzymac i to byl dla mnie ostatni sposob...musialam zaryzykowac ,bo inaczej nie bylam w sanie karmic dalej ...i sciagalam tak przez trzy dni az bol calkiem ustapi...i udało sie ! po 3 dni sciagania dwa dni karmilam piersia i jak zaczely troszke bolec to znow sciaganie na przemian z cycem tym razem...i jeszcze ze dwa razy powtarzalam takie cykle a w tej chwili jestesmy tylko na cycu i nic a nic nie boli a Mała nie miała problemów z przestawianiem sie z cyca silikonowego na prawdziwego i odwrotnie ...załuje ,że nie spróbowałam wcześniej z tym ściaganiem pokarmu, bo meczyłam się okrutnie...wiec ja polecam Ci ten sposob zanim zacznie Cie tak bardzo bolec jak mnie ,bo wtedy nawet sciaganie jest bolesne i ciezko wrocic sutką do formy ....powodzenia