ja przy swojej rodzinie też mogę..
ale tu sprawa jest taka że przy niej nie bede i juz.!
po pierwsze dla mnie jest obcą osobą i zawsze będzie.. nawet po naszym ślubie.. a po drugie zwyczajnie jej nie znosze a ona sama wcale nie ulatwia mi sprawy zebym ją polubila..
dlatego w ogole nie lubie jak mi wchodzi na góre..
ja mialam tydzien spokoju bo jak ktorys raz z kolei przyszla to yebnelam na nią spojrzenie takie ze aż ją dreszcze przeszly no i tu nie wchodzila..
pozniej odpuscilam troche bo mnie w sumie bartek prosil.. w koncu to jest babcia Majki.. ale teraz zaczynam tego zalowac.. bo do niej to nic nie dociera.. mieszkamy razem rok.. i przez ten rok bylam naprawe spokojna.. ani jednego złego słowa jej prosto w oczy nie powiedzialam.. czas chyba byc chamskim