reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudzień 2009

no i lampka wina wypita, nie powiem - trochę mnie ululało :confused2: zresztą ja zawsze miałam słabą głowę a alkoholu nie piłam od kwietnia...
a teraz pytanie - po jakim czasie mogę bez wyrzutów sumienia nakarmić Danielka piersią?
Ja wyczytałam gdzieś, że alkohol od razu pojawia się w mleku, więc lampkę wina najlepiej wypić zaraz po karmieniu, a potem po 2-3h ponoć można już ponownie podać pierś.

Dziewczyny, ja też mieszkałam kiedyś z teściową, tzn. ona mieszkała u mnie przez 5dni w tygodniu gdy opiekowała się Stasiem. Na weekendy jeździła do domu. Teraz też mnie to czeka gdy wrócę do pracy. Też były nerwy i spięcia. Z M się kłóciliśmy ( trochę mu współczuję tak stać między młotem a kowadłem). Nauczyłam się jednego, że trzeba wprost mówić co się komu nie podoba, żeby nie było niedomówień i obracać wszystko w żart, dla rozładowania atmosfery, no i w ten sposób łatwiej coś komuś wytknąć nie obrażając go. Muszę przyznać moja teściowa trochę się zmieniła na lepsze, choć nie spodziewam się, że będziemy za sobą przepadały gdy będzie opiekować się Frankiem. :-D
 
reklama
Kasiuch nie zrozumialam pytanka o ta wizyte u ortopedy mialam pierwsza wizyte i u nefrologa tez bo w szpiotalu mi kazali isc na kontrole jak mu zrobili usg przez przypadek :)
 
yhm... jak tylko mnie widzi nago to od razu komentuje moje rozstępy... jest tylko przeraźliwe "Jezuuuu jak ty wyglądasz."

a co do przewijania to... Anka, mój najchętniej w ogóle nie zwracałby uwagi na dziecko. dziś Daniel marudził cały dzień, prosiłam Krzyśka żeby się nim zajął to nie bo to, nie bo tamto, a czemu on płacze, a co mu jest, no to weź zobacz co mu jest a jak mówię, że może Ty się wreszcie nim zajmiesz to on na to, "a może ty do pracy za mnie pójdziesz...?". no kurva sorry, ale on pracuje te 10 godzin a ja zapieprzam jak mały samochodzik 24 godziny na dobe w domu! ale jak potrzebuję pomocy to mogę sobie jedynie przeklnąć pod nosem i pochlipać Danielkowi...:sad:

a później się pyta dlaczego chcę jechać do swoich rodziców z Danielem...?
dokladnie...moj bartek pracuje 8 h a jego praca polega na tym ze 4h stoi przy maszynie naciska 4 guziki i tyle.. kolejne 4h puszcza bąki ;/
i owszem zajmie sie mala dopoki nie placze ...;/
czasami wolalabym miec jak on.. 8h pracy zrobic i miec spokoj...


jeszze poswiecam cyce dla malej i slysze taki tekst..
jego milosc trwala tylko dzien po porodzie jak byl zachwycony zem taka dzielna byla..

a tesciowa to mi obiad zrobila tylko jak wyszlam ze szpitala.. nastepnego dnia musialam sama tyrac ..bo owszem ja obiad mialam bo mi mama zrobila wczesniej ale ze bartek by od niej nie jadl to musialam, mu robic...
pierwszy dzien w domu plakalam bo mialam zamiast mleka wode w cyckach i sila rzeczy mala wisiala non stop...
to jak powiedzialam bartkowi zeby kupil modyfikowane to uslyszalam ze on nie ma czasu musi do rybnika do pracy jechac wolne zalatwic.. a mala sie darla w nieboglosy ;/
ale przyjechala mama i kupila mleko ..a mi kazala pic bawarke itd i jakos sie udalo ..
 
witam;-)
te krostki to moze jest tradzik niemowlecy?? znikaja jak mala jest spokojna a pojawiaja sie jak placze??? jesli tak to tak:tak: maly tez ma:-p


a na ciemieniuche to czytalam zeby nawilzyc tetre oliwka tak grubo dosc i zalozyc na glowke i na to czapeczke..i pozniej wyczesac:tak:
dzięki, spróbuję z tą czapeczką, może jak się bardziej przyłoże do zwalczania tej ciemieniuchy to zniknie bo póki co niezbyt systematycznie ją wyczesuję ;-) co do krostek, owszem widać je bardziej kiedy mała płacze lub po kąpieli kiedy naruszam jej ciałko....ale jej skora jest w ogole taka szorstka i sucha w dotyku...
 
i pomyslec ze moja panna jest tylko miesiac starsza od tego malca.. a wyglada przy nim jak ,,,,, BABA:)


jak tam dziewczynki u was/ ja po wizycie u gina juz zaopatrzona w tabletki jedtem wiec bedzie bezpieczniej:) na razie rodzenstwa dla Nadii nie planujemy:)

jakos sie dziwnie ostatnio czuje,,, ta pogoda nie wplywa na mnie pozytywnie,,,,,,,,,,
 

Załączniki

  • zdj 088.jpg
    zdj 088.jpg
    32,9 KB · Wyświetleń: 37
Apropo narzekania na facetów- mój dzisiaj poszedł na piwo :wściekła/y:. Nie dość że tu sama cały dzień z dzieckiem, to wieczorem nawet nie pogadamy. Niby rzadko chodzi, ale jednak :wściekła/y:. A jak już zostaje w domu, to przeważnie uśnie o 9 na kanapie i tyle by było rozmów. A co do seksu to nasz 1 raz po porodzie nie należał do udanych :no:. Było strasznie sucho- o czym gin mnie uprzedzał, a ja głupia nie chciałam żadnych żelów, no i skończyliśmy na niczym :zawstydzona/y:. No ale już się zaopatrzyłam w KY Johnsona i zobaczymy- może następny raz będzie lepszy.
 
znowu sypie śniegiem... ta zima się chyba nigdy nie skończy :wściekła/y:
żegnam się z Wami, idę pod prysznic i flaszeczkę księciu przygotować.
dobrej nocy.
 
Oj to chyba jestes 4:tak:jest jeszcze ktoras karmiaca co nie miala jeszcze@ ???


ja tez jeszcze nie mam


co do mezow.........ech ja to juz nie komentuje,,,, moj tez -jak tylko mala placze to od razu do mnie,,,, fakt ze jak ja wezme to zaraz jest cisza ale i on gdyby sie nia czesciej zajal nauczylby sie ja uspokajac.....czasem nie mam sily,,,ale przeciez nie zostawie malenkiej... :no:
 
Apropo narzekania na facetów- mój dzisiaj poszedł na piwo :wściekła/y:. Nie dość że tu sama cały dzień z dzieckiem, to wieczorem nawet nie pogadamy. Niby rzadko chodzi, ale jednak :wściekła/y:. A jak już zostaje w domu, to przeważnie uśnie o 9 na kanapie i tyle by było rozmów. A co do seksu to nasz 1 raz po porodzie nie należał do udanych :no:. Było strasznie sucho- o czym gin mnie uprzedzał, a ja głupia nie chciałam żadnych żelów, no i skończyliśmy na niczym :zawstydzona/y:. No ale już się zaopatrzyłam w KY Johnsona i zobaczymy- może następny raz będzie lepszy.
hehe, skad ja to znam...Na piwo z kolegami rzadko wychodzi ale to pewnie dlatego, ze nieraz na pewno zdazy wypic w drodze powrotnej z pracy bo....pracuje w Żywcu wiec tam piwa pod dostatkiem ;-) ale jak wraca z pracy to dokladnie tak jak piszesz....godzinke pogadamy i o 21.00 juz spi zmeczony po pracy....choc ostatnio jest troche poprawy, wiadomo, ze mu nie bede zabraniac snu, wstaje o 5.00 i pracuje dosc dlugo wiec niech chociaz on ma sily .....Co do seksu tak samo dwie pierwsze proby nie nalezaly do przyjemnych, troche strachu, troche bolu i suchosci....ale mysle ze 3 proba bedzie juz o wiele lepsza ;-) tez sie zegnam bo mala pewnie sie zaraz obudzi na cyca a ja chce zjesc jeszcze kolacje ;-P
 
reklama
Hejka!
Wpadam na chwilkę, skoro Misiulek śpi a Marcin się kąpie ;-) Sekunda dla siebie, więc zaglądam do Was ;-)
U nas niby bez zmian, tzn. nadal śpimy jak się da i tylko w dzień, w nocy Misia nie sypia do 4-5 a potem wstaje między 6 a 8. Na dobre zasypia dopiero koło 9... i wstaje 17 (czasem robi sobie przerwę na jedzenie koło 13).Nie wiem jak jej wyjaśnić, że ma spać długo w nocy a w dzień się bawić. Ostatnie próby przestawiania skończyły się rozregulowaniem jedzenia totalnie i w efekcie ani nie spała ani nie jadła normalnie. Jedzenie wraca do normy, spanie... ech... Jak to zrobiłyście, że Wasze Maleństwa śpią w nocy?!
Mowa była też o @. Ja jeszcze nie miałam, choć karmię tylko pół na pół cycem. Za to zaczynam się "obawiać", że może znowu jestem w ciąży :sorry: Niby chcieliśmy szybko jeszcze dwójkę, ale może nie aż tak szybko... Może to tylko moja psychika mi siada albo się przeziębiłam i dlatego odrzuca mnie od niektórych potraw ;-) Czekam na @ jak na zbawienie... choć z drugiej strony... ;-) Zobaczymy.
Wrzuciłam zdjęcie Maleństwa do albumu, reszta jest na stronie i co parę dni dochodzą nowe, więc jak ktoś jest zainteresowany to zapraszam ;-) Jest na co popatrzeć, bo pulpet jest nie z tej ziemi :laugh2: No ale chyba żadna z Was nie została jeszcze zmuszona do zakupienia gigantycznej butli 330 ml? Tylko my się dorobiliśmy Wielkiej Butli Nocnej? Zaczynam się zastanawiać czy nie czas myśleć o kaszkach. Niby skończyła dopiero 2 miesiące, ale je jak 4-miesięczniak...
No dobra, koniec pisania, bo Mała już się wyspała. Wieczór nadchodzi, więc 10 minut snu to aż nadto...
Trzymajcie się!

Nie ciekawie z tymi nocami masz:-(nie zazdroszcze:no:ja w nocy najwyzej nie spalam moze 1,5 godz:tak:i to liczac w tym karmienia i przewijania:tak:mam nadzieje ze nie przechwale sie.
Co do ciazy to ja bym sie zalamala jak zaszlabym tak szybko:tak:no ale kazda kobieta jest inna.

mam dosyć...
tesciowej , Bartka ;/... wszystkich!
ta stara jędza po raz kolejny weszla mi w trakcie karmienia....owszem zapukała.. mowie nie wolno a ta mi ' co nie wolno' i se weszla...
malo tego lampila sie na Majke no i co a tym idzie na moje cycki..;/ bo kupila Maji komplecik jakis i to ja usprawiedliwia przed tym zeby mi ziorac na cyckiu..- taka z niej babcia jak sie Majka urodzila to nic jej nie dala..no ale nie w tym rzecz..
malo tego byla na tyle bezczelna ze zapytala ile mala bedzie jesc ..to ja jej ze zaraz konczy a ona 'to ja poczekam i ja ponosze.. nosz *****!!! to ja jej ze zejdziemy na dól..ata mi 'ale ja do Was przyszlam' to ja juz cala zawrana..ze 'jak skoncze to zejdziemy na dol'
nosz az sie poryczalam z nerwow..
a jakbartkowi opowiedzialam to mi odpalił ze przed SWOIM tatą jakos potraie karmic..
nosz sie wscvieklam...
to mu tylko odpalilam ze moj tata to moj tata a przed obcym babskiem sie nie bede pokazywac..!
wyszlam trzasnelam drzwiami i poszlam sie wyryczec do lazienki..
ale juz mam ich dosc.. !!!
za kare jak wychodzil do pracy i chcial mi dac buzi to sie odsunelam i tylko odpalilam 'to czesc'
glupek jeden..!
no aż mi lepiej!

Dla mnie dziwne jesy to ze wstydzisz sie karmic przy kims a juz tymbardziej przy kobiecie:confused2:no ale tesciowej to tez ci nie azdroszcze:no:jak mozna byc tak bezczelnym i slyszac "nie wchodzic" włazi jak do siebie:wściekła/y:

czesc dziewczyny:) podczytuje Was w wolnych chwilach ale za każdym razem nie moge sie zabrac za pisanie, z reszta tak smigacie z tymi postami, ze nie wiadomo jak tu się wtrącić ;-) więc tak ogólnie...widzę, że wszystkie mamy podobne problemy. Ze swoim K też mielismy ostatnio kilka spiec ale poki co nastapila poprawa i jest Ok, a coreczka sie zajmuje tyle ile moze choc wiadomo, ze wiekszosc przypada na mnie bo on pracuje i po pracy jest zmeczony ...ale nie narzekam. Dzis mialam w koncu pierwsza wizyte u gina, wszystko Ok, zapisal mi tabletki anty dla kobiet karmiacych piersia- Azalia, wiecie cos na ich temat?.... Corcia moja ma sie dobrze, dzisiejsza noc byla troche nieprzespana ale ogolnie daje pospac, zazwyczaj spi od 23.00 do 2-3, potem 6-7, budzi sie 9-10, zalezy, czasem przesuwaja sie te godziny. Rosnie z dnia na dzien, przybrala juz praktycznie 2 kg od porodu. Jutro ide z nia do przychodni na kontrole bo ma od miesiaca wysypke ktora wydaje mi sie ze nie znika, raz mniej , raz wiecej i ma ciemieniuche prawie na calej glowce, tzn skorka jej sie luszczy wiec to chyba to :-/ odstawilam nabial i jej kosmetyki ale nadal nie wiem co ja uczula.....a duze prawdopodobienstwo ze bedzie miala alergie, za mna niestety .......ehhh to chyba tyle....pewnie i tak nie bedzie odezwu na moj post bo tak rzadko tu pisze i nie jestem na biezaco ;-) Trzymajcie sie laseczki, nie dajcie sie swoim Facetom, buziaki dla wszystkich Waszych slodkich Maluszkow:-*

Moj mial wysypke ponad 3 tygodnie:tak:teraz mu zeszla,w srode mial jeszcze troszke na szyjce ale pani doktor przepisala nam masc sterydowa i juz dzis nie ma nic;-)teraz czeka mnie proba:tak:musze sprobowac jakiegos nabialy i opserwowac.Oby to tylko nie skaza.
A ciemieniuche chyba tez dostaje bo ma taka sucha skore we wlosach:tak:musze sie za to zabrac;-)

mój mąż poszedł spać, chciał się przytulić i mnie pocałować to też się odsunęłam i pożegnałam się krótkim "pa".
chyba dziś nie tylko ja mam gorszy dzień... i nie tylko mój mąż to pajac... :oo2:

no i lampka wina wypita, nie powiem - trochę mnie ululało :confused2: zresztą ja zawsze miałam słabą głowę a alkoholu nie piłam od kwietnia...
a teraz pytanie - po jakim czasie mogę bez wyrzutów sumienia nakarmić Danielka piersią?

Nie wiem dokladnie ale chyba moze byc w mleczku az 6-8 godzin:tak:

on zamiast po mojej str chyba jest po jej ...
bo twierdzi ze ona z milosci do nas ma czelnosc przyjsc i gapic die jak spie z ,mala...no kuva ale mi milosc jkak sie budze i widze nad soba jej twarz ;/

w ogole z bartkiem sie klocimy non stop..ja wiem ze sie zmienilam..bo wstydze sie przed nim rozebrac.. bo nie wygladam atrakcyjnie...
a on jeszcze mnie tak wspiera ze jak po karmieniu poszlam sie kapac i mni zobaczyk nago to podsunowal mnie ze mi cycki wisza!!!
jakbym o tym nie wiedziala.....

wariuje juz w domu.. chcialabym wyjsc gdzies z przyjaciolka to nie moge ... bo bartek nie potrafi bawet malej przewinac ;/ do tego stopnia ze jak ja bawi a ja gotuje obiad to musze zostawic obiad bo on mi ja przynosi i mowi ze mam przewinac .. jak zapytam czy on nie moze to slysze 'a od czego Ty jestes?'


;( wymiekam...
a w niedziele mijaja nam 2 latka....a ja coraz czesciej mam wrazenie ze dlugo juz razemnie bedziemy !! ;(

Nie no kto jak kto ale on powinien byc po twojej stronie:tak:
Jejciu czytajac to co piszecie ciesze sie ze moj maz mi tyle pomaga:tak:

yhm... jak tylko mnie widzi nago to od razu komentuje moje rozstępy... jest tylko przeraźliwe "Jezuuuu jak ty wyglądasz."

a co do przewijania to... Anka, mój najchętniej w ogóle nie zwracałby uwagi na dziecko. dziś Daniel marudził cały dzień, prosiłam Krzyśka żeby się nim zajął to nie bo to, nie bo tamto, a czemu on płacze, a co mu jest, no to weź zobacz co mu jest a jak mówię, że może Ty się wreszcie nim zajmiesz to on na to, "a może ty do pracy za mnie pójdziesz...?". no kurva sorry, ale on pracuje te 10 godzin a ja zapieprzam jak mały samochodzik 24 godziny na dobe w domu! ale jak potrzebuję pomocy to mogę sobie jedynie przeklnąć pod nosem i pochlipać Danielkowi...:sad:

a później się pyta dlaczego chcę jechać do swoich rodziców z Danielem...?

Nie no nastepny ktory sie wymiguje:wściekła/y:kuzwa to tez ich dzieci.

dzięki, spróbuję z tą czapeczką, może jak się bardziej przyłoże do zwalczania tej ciemieniuchy to zniknie bo póki co niezbyt systematycznie ją wyczesuję ;-) co do krostek, owszem widać je bardziej kiedy mała płacze lub po kąpieli kiedy naruszam jej ciałko....ale jej skora jest w ogole taka szorstka i sucha w dotyku...

Czyli identycznie jak u mnie:tak:oby tylko sie nie okazalo ze to skaza:-(u mnie bylo bardziej widoczne jak maly byl rozgrzany,jak spal nie bylo prawie wcale.
 
Do góry