emwu76
Fanka BB :)
Lajtway, Loli Piotrus ciagle miał sapkę i wiem, ze to od suchego powietrza, sama mam nad ranem zapchany nos, teraz na noc w sypialni włączam nawilżacz powietrza to ejst różnica i pilnuje temperatury, żeby nieprzekraczała 20 stopni, śpi sie lepiej i dużo lżej oddycha. Więc mysle, że nie ma co szukać innych przyczyn, czasami one sa oczywiste.
No i wczoraj istny rekord pobił;-) Leżał sobie na macie i przez 10 minut trzymał główke w górze bez przerwy;-) siłacz mi rosnie;-)Bo jak pisałam, Antos w tym wieku bardzo leniwy był, ciagle mu głowka do dolu leciała:-)
Max tez ma sucho w nosku jak sie rano budzi i chrzaka jak maly prosiak . Jedna noc otworzylam okno ale jak wstalam w nocy to raczki mial jak dwie kostki lodu glupi pomysl. Wczoraj juz sie wycwailam. Spimy przy zamknietym ale wentylatorki w rah sa otwarte. Jak wstalam w nocy na karmienie , wzelam Maxa , otwrzylam balkon na szerokosc , wskoczlam znim do ozka , opatulilam nas koldra i tak pol godziny sobie w cieplutkim uscisku oddychalismy swierzym powietrem. Jak odkladalam go do lozeczka to zamknelam balkon i owinelam mocno kocykiem. A ze to male spiace to sie w nocy nie rozkopuje. Rano duzo lepiej ddychal .
Piotrus jest przeslodki na tym zdjeciu. Musze Maxa lekko pogonic bo tez leniuszek. Wcale nie lubi a brzuchu lezec a jeszcze glowe podnosic. Jak go trzymam na ramieniu to glowa sztywno na wszystkie strony i jeszcze ramionkami sie odpycha malo sie w pol nie zlamie :-). Od dzisiaj na brzuch i ni podniose dopuki 10 min glowy sztywno nie utrzyma ha ha.
Mój też sra i je i też się wkurza ale butli nie puści
Co do zdjęć to robię ( w porównianiu do Was) z umiarem
Spał dziś mi znów od 9 do 7.30 Już się tak przyzwyczaiłam do tego, że nie wyobrażam sobie już wstawania co chwile w nocy
No Max tez tak laie sal ale ostatni tydzien chodz spac o 21 i bdzi sie o 3.30 na butle. Co prawda zje ja z zamknietymi ozami i dalej spi do 7.30 , 8. Szkoda tylko ze nie utrzymal sie ten rytm bez tej nocnej przerwy.
ja ciagle sie nad chusta zastanawiam i nie wiem co zrobic ... kupic - nie kupic ...
kurcze od 2-3 dni ucze mala samodzielnego zasypiania ... narazie w dzien bo wieczorkiem to ona sie strasznie tuli do mnie i zal mi ja sama zostawiac !! ale widze ze przysypia juz wiec moze sie uda
Mi tez bylo szkoda zostawiac Maxa ale klade wieczorm do lozeczka , gasze swiatl i wychodze. A on sam zasypia. Owszem czasem mu idzie to ciezej i musze ze 3 razy zagladac , podac smoka , pglaskac i znow wyjsc ale geeralnie odkad sie urodzil nie musialam wyciagac z lozeczka i brac narece. Jak juz poloze tak zasnie.
W dzien jest wiecej problemow bo lubi usypiac w tym fteliku bujanym ale nie est to dla mnie problem bo pzeiez go nie nosze i nie dyndam a fotelk buja sie sam wiec nawet nogi nie musze uzywac. Mimo to usnie w wozku podczas werandowania z bujania i czasem tez na kanapie sam. Jak mu sie ten nawyk wyrobil nocy to i w dzien adziala - ale nie zawsze .
A na przytulanki przeznaczam poranki (u nas w lozku), czs na bekanie (ja ma go na ramieniue) , karmienie ( 30min glaskania i calowania) happy hours czyli czas kiedy jest gotowy na zabawe (zazwyczaj miedzy 17 a 20 az do kapieli)
Boze prosze Cie aby sie to nie zmienilo .