No to się witam w przerwie sennej ;-)
Dziś siedzę sama, bo Marcin wreszcie musiał się pojawić w pracy... Szkoda, bo dużo łatwiej było z nim w domu...
Za nami niespodziankowa noc - Misia wykąpała się o 20 potem zjadła małe conieco, zjadła znowu o 23:30, 2:30 i... 9! Cud normalnie! Po czym zapadła w drzemkę od 11 do 13:30, jedzonko, spacer i znowu śpi od pół godzinki. Muszę ją wybudzić, ale najpierw się wypompuję w spokoju. Normalnie mnie dzisiaj zaskoczyła :-) Może to kwestia zmęczenia jej wczoraj, a może herbatka uspokajająca hippa pomogła. Tak czy inaczej od dzis 20-30 ml herbaty przed snem - profilaktycznie ;-)
akoza bidulko ja ci naprawde wspolczuje
moze jakiegos zaklinacza wam potrzeba cos w stylu tracy hogg
niech ci ktos pomoze ja w ciagu dnia przetrzymac jak najdłuzej bo ty too juz pewnie padsz na twarz:-(
trzymam kciuki aby wam sie udało miske naprowadzic na własciwy tor
chętnie bym zaprosiła jakąś zaklinaczkę tu, ale żadnej nie znam :-( Nie wiem jak ją przetrzymywać, wczoraj próbowałam wszystkiego chyba i razem padłyśmy w końcu - książeczka ją usypiała, muzyka też, jedzenie, spiewanie, tańczenie, gadanie, łażenie w kółko po domu... wszystko usypia :-( Udało mi się wręcz zepsuć wczoraj pozytywkę, bo za mocno przekręciłam i sprężyna pękła - tak bardzo próbowałam ją przetrzymywać. Efekt był, owszem, ale sama padłam na twarz i ledwo wstałam do niej w nocy. Musi być jakiś sposób, żeby dziecko nie spało cały czas w dzień - tylko jaki?
akozka - a może tak porę kapieli jej przestawić ? ja tak regulowałam ''czuja'' swojego
Kąpaliśmy o 22, żeby od razu szła spać - nic z tego, wygrzana i szczęśliwa zaczynała szaleć. Próbowaliśmy o 18 żeby się potem pobawić - rozbawiała się na całego i nie dawała się uspokoić, aż wpadała w ryk totalny. Teraz próbujemy z 20 i dzwonieniem skypem do Babci, ale też marny skutek. Myślę czy nie przestawić kąpieli całkiem na rano, ale wtedy muszę to robić sama, a ciężko by mi było, bo kąpiemy ją w dużej wannie razem z Marcinem. Tzn. Marcin siedzi w wannie i ją trzyma a ja ją w tym czasie myję. Próbowaliśmy z małą wanienką, ale wtedy jest straszny ryk i płacz, a w dużej sobie pływa i się cieszy. Sama nie dam rady z nią pływać, bo kto ją wyjmie i włoży, wytrze itd... :-(
Ech.... bidula:-( chyba trzeba go przetrzymac w dzien, wybudzac jak zasypia wieczorem, ja swoje dzieci tak męczyłam;-) dzięki temu spałam w nocy. Policz ile godzin przesypia w dzien a ile w nocy i stopniowo to zmieniaj, moze w ciagu dnia ma tzw nocne spanie??
Mniej więcej śpi tak: koło 0:30 do1:30-2:30, później do 4:30-5:30, 6:30-8:30 (czasem sobie odpuszcza ten posiłek), 10-12 potem od 12 do 16 przesypia w miarę ładnie (czasem do 15 czasem do 17), czuwanie do 18-20 i znowu spanie do mniej więcej 23:30 gdy ma "ostatni" posiłek. W sumie śpi sporo, ale tak poszarpanie bardzo. Często się wybudza na chwilkę, sprawdza gdzie jest i kto jest z nią i od nowa zasypia. Nie umiem jej przetrzymać, bo sama padam na twarz i jak tylko uda sie jej zasnąć to się przytulam do niej. Niestety nie mam za wiele pomocy ze strony chłopa w tej kwestii, bo "on nie wie jak się z nią bawić" i jedyne co może to poczytać jej książeczkę (po kilku minutach się wkurza, bo mu zasypia i nie chce już czytać przez kilka dni).
smiej sie smiej !! a ja chodze na rzesach !!
"Pocieszę" Cię tak jak i mnie pocieszają - najgorsze jest pierwsze 25 lat, potem się wyprowadzi i będzie można spokojnie spać ;-)
Zabieram się za szukanie nowej pozytywki do karuzelki, bo bez tego się nie kręci, a co to za karuzelka, co się nie kręci... ;-) I potem czas na zabawy, byle wytrzymać do wieczora, przetrzymać noc, wytrzymać dzień, przetrzymać do wieczora, i tak dalej przez kilka miesięcy... potem już jakoś to będzie :-)
Trzymajcie się dziewczyny!