to tak jak moi rodzice...To masz przerabane!!!nie wytrzymalabym na pewno!!!dobrze ze twoj jeszcze jej tak umie odp bo inaczej to dopiero zle by bylo.
ja na szczescie mam ok tesciow i pomagaja nam jak tylko moga. wciaz cos nam kupuja (nawet lodowke zapelniaja choc nie mieszkamy razem z nimi) albo Antosiowi cos przynosza i co jakis czas jakas kaska rzuca . tak wiec na razie nie narzekam,i odpukać![]()
tata nam w prezencie dla malego zaplacil za krew pepowinowa...
co przyjezdza to wyskakuje z kasa dla malego i to nie mala..kupil nam szczepionki...
mama kupuje nam ubranka dla malego dla mnie meza i zawsze jak przyjezdzaja to dla mnie zestaw witamin i dha przywoza...
bez moich rodzicow to bysmy cienko przedzili...
ale ciesze sie ze moj maz nie jest narazony na codzienne ich widywanie...
nie ma pretekstu zeby ich nie lubic..