reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

w ciagu dnia jest w miare dobrze ... dramat jest dopiero w nocy !! no i nadal mam problem zeby ja dobudzac w dzien jak spi ... wtedy nie ma mowy o jedzeniu !! dziobek zamkniety i ani w glowie jej pociagnac cyca !!! a jak zasypia to juz tylko ciumla cycusia ale nic nie sciaga ... i tez jest dramat bo dziecko glodne ...

Ona spi w dzien bo nie wysypia sie w nocy,to jest zrozumiale:tak:ja jak moj maly ciagnie cyca i zasypia to delikatnie pukam go w policzek i dalej ciagnie:tak:dopuki sie nie naje to staram sie nie dac mu porzadnie zasnac.
 
reklama
Widzę mea że też masz stany bezsilności ja tak mialam w 2 tygodniu teraz juz się trochę uodporniłam wpadłam w rutynę wszystko przychodzi z czasem.... Mój jest też smerf maruda ale co zrobić?
 
a gdzie nasze dwupaki ?? nie bylo ich od rana !! anka, ulenka i reszta ...
wow widze że ktoś jednak jeszcze pamięta , że są tu takie nierozpakowane..
ja sie jeszcze kulam..znowu w nocy miałam false alarm..!
pol nocy nie spałam skurcze były tak bolesne że o malo przy okazji nie popuszczałam w gacie ale co?
wszystko jakoś ucichło..:(
już nie mam siły tego dłużej ciągnąc.. a do czwartku taaaak daleko.
 
ja dzis mam znowu dzien pod haslem "plakac mi sie chce" nie wiem czy to wina niewyspania czy bezradnosci ale potrzebowalabym zeby mnie ktos przytulil ...
jeszcze nie jeden taki bedzie!! ale pomysl sobie o dziecku ono prawie nie widzi jest przestraszone i potrzebuje spokojnej czulej mamusi!!;-)
 
Hej dziewczyny
Witam się płaczliwie
Ryczę i ryczę, nie mogę się uspokoić.
Karmienie piersią zaczęło mnie wykańczać, a wszystko przez bolące brodawki. Tak mnie boli na poczatku ssania, że aż płaczę z bólu. Ludzie, jak długo można się tak męczyć?! Mam pokarm, wystarczająco dużo (chyba), mały chyba się najada, ale przed każdym karmieniem mam taki stres, że nie mogę. Boję się podawać mu pierś przez ten ból. Chyba się wykończę.
:baffled:
w nocy go budzę na karmienie, bo sam się nie wybudzi, a podać trzeba, bo piersi się napełniają dość mocno. Widzę, że przybiera na wadze, bo fałdki się mu pojawiły pod brodą :-)
Ale ja jestem na skraju wyczerpania psychicznego. Masakra.
Idziemy dziś na konsultację do poradni laktacyjnej, ale nie wiem, jak to zniosę, pewnie będą mnie namawiać, żeby wytrzymać.
 
laski po ilu nockach ma sie dosc zycia ?? bo ja juz chyba mam dosc wlasnie ... mala dzis zrobila sobie fajrant od 4 do 7 rano ... ja sie wykanczalam, ona tez i mariusz z nami ...

macie jakis sposob zeby taki maluch przesypial noc ??

kochana niemartw sie.. moja jak malo w dzien spi i zasnie o 24 to spi wtedy do 7 rano... ale jak w dzien pospi to zazwyczaj nie ma mowy by po kapieli zasnela... idzie spac o 24 i pierwsza pobudke robi o 5 jak ja nakarmie to pozniej 2 godz standardowo spedzam na usypianiu:-) takze po malu sie przyzwyczajam ze spie tylko 5 godz bo rano maz o 7 wstaje do pracy a ja z przyzwyczajenia z nim i pijemy sobie razem kawke:-)
na poczatku do tygodnia zycia malej mialam dosc tez zycia wykanczalam sie a teraz juz sie przyzwyczailam... najgorsze dla mnie sa tylko zawroty glowy od tabletek zasuszajacych pokarm! naprawde swiat wiruje mi ostro.

Dodam ze najlepszym usypiaczem dla malej jest to jak sobie troche poplacze... kiedy skonczy ma juz takie metne oczka i pragnie wtedy smoczka... jak juz jej go dam to zasypia i nie otwiera oczu:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
kochana niemartw sie.. moja jak malo w dzien spi i zasnie o 24 to spi wtedy do 7 rano... ale jak w dzien pospi to zazwyczaj nie ma mowy by po kapieli zasnela... idzie spac o 24 i pierwsza pobudke robi o 5 jak ja nakarmie to pozniej 2 godz standardowo spedzam na usypianiu:-) takze po malu sie przyzwyczajam ze spie tylko 5 godz bo rano maz o 7 wstaje do pracy a ja z przyzwyczajenia z nim i pijemy sobie razem kawke:-)
na poczatku do tygodnia zycia malej mialam dosc tez zycia wykanczalam sie a teraz juz sie przyzwyczailam... najgorsze dla mnie sa tylko zawroty glowy od tabletek zasuszajacych pokarm! naprawde swiat wiruje mi ostro.
ja kapie o 18:30 i po 19 juz wszyscy w trojke jestesmy w lozku...
ogladay film bo maly nie spi...budzi sie o 23:30 pol godz pije butle potem ja go pol godz usypiam i potem sciagam pokarm...
wiec 1,5 godz mam przery...
potem wsaje o 2:30 a potem o 6....
i za kazdym razem ta sama bajka: karmiene usypianie sciaganie...


małgorzata wsolczuje bolu...ja mialam to przy starym laktatorze...tez plakalam przy tym..i zniechecina bylam bardzo...
 
reklama
Tak pozatym to witam sie:-)
My dziś byłyśmy u pediatry z rana.. maz nas zarejestrowal na 8:10:szok: normalnie szok... na szybko sie kapalam i w ogole wszystko na wariackich papierach.. Jule trzeba bylo wybudzac do jedzenia co by w przychodni nie krzyczala:-)
malutka w 2tyg przybrala 550g:-) i urosła 3cm:-)
pani doktor badala stawy malutkiej i widzialam dzis jak malutka stawia swoje pierwsze kroczki:-) wygladalo to bardzo smiesznie ale pani dr powiedziala ze bardzo dobrze ze jest u niej odruch chodzenia:-) stwierdzila ze jest starsznie ruchliwa i ciekawska! wszedzie sie rozglada i szuka oczami ruszajacych sie postaci!:-)
 
Do góry