reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

A u mnie katastrofa :-(
Byliśmy na ważeniu i okazało się, że:
-mały urodził się 3300g
-spadek miał nieznaczny przy wypisie z tutejszego szpitala 3290g
-potem wzrost i przy wypisie z drugiego szpitala 10 grudnia miał 3510g
-a dziś spadek znowu do masy urodzeniowej 3300g:szok::szok::szok::szok::szok::szok:

Załamka! Zalecenie - Mam odciągać pokarm i karmić go z butli co 2h po 70ml, budzić bo on ciągle śpi.
A najgorsze to to, że się okazało, że ja tyle pokarmu nie mam :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Co 2h jestem w stanie ściągnąć z dwóch piersi od 35 do 50ml tylko.
No i dziecko kup nie robi oczywiście, no bo niby po czym jak prawie nie je.
Nie wiem co mam robić, jestem zdezorientowana maxymalnie. Jeszcze parę dni temu były kupy, a pokarm sam ciekł z cycka. Nie wiem co się dzieje. Ratujcie.
 
reklama
witam sie!!

MAMO STacha odciagaj i ruszy...
ja tez na poczatku odciagalam co 3h po 40ml..i zaczelam co dwie..na poczatku byylo tylko po 30ml, a teraz po kikku dniach juz od 60-90ml zalezy ile sie napoje.
pije duzo wody mineralnej i herbatke na laktacje, siadam przed tv Rycha klade obok, szklanka wody i pomalutku sciagam 30 min mi to zajmuje...
i uciskam przy tym rytmicznie piers:)

my mamy dzis wazenie...
ze urodzil sie 3080gr
spadl przy wypisie do 2900
w zeszla srode bylo 3080 czyli powrot
i zobaczymy co bedzi dzis...
bo moj maly je od 40 ml do 60 co srednio 2 godziny...
wiec tez nie je duzo...



ale cwana bestia spi tylko na moim golym brzuchu... i kazda noc to dla mnie udreka..teraz wlasnie usypiam go na rekach..
mowi sie nie bede rozpieszczac...a jak przychodzi co do czego to sie bierze dziecko do siebie i chce sie jak najszbciej usnac;-)

bo zanim go nakarmie, sciagne nastepna porcje i uspie to za kazdym razem zabiera nam to 1,5h...

nas pediatra nawet nie zwazyla przyjechala do domu kolezanka tesciowej i poklocilismy sie tylko z mezem...bo mowi ze wszystko zalatwi znajomy pediatra a tu gowno olewczo mu zajrzala w pepek i powiedziala ze jest slad po zoltaczce...

wiec powiedzialam mu ze bedze bulil za prywatne wizyty skoro nie chcial zeby sie tescowa i jej koleznanka obrazila i wybral tego lekarza...bo ja w szpitalu zlozylam inne oswiadczenie a on w przychodni deklaracje...

ehhh szkoda gadac....


dobrze ze mamy badzo czepialska polozna i ona wszystko sprawdza a byla juz 4 razy...

a jeszcze z takch rzeczy bardziej pologowych
DZiewczyny nie zakladajcie szybko pasow..po dwoch dniach dostalam krwotoku...
z lozka do lazienki dobiegam i mialam spodnie do kolan krwia przesiakniete...
zadzwonilam do polozenaj i kazala jechac do szpitala..ale zostalam bo nie moglam dzecka zostawic z tesciowa...
i juz dzis mniej krwawie..
ale to bylo jakby ktos litrowy garnek po prostu prechylil i wylal...
 
Ah Kochana nawet nie mów. Mój ciągle pyta kiedy możemy a ja sama nie wiem, muszę wpierw na przeglądzić zajechać. Pytanie kiedy?? Mi też już brakuje seksiku:-p
a mi dopiero opuchlizna zeszla i teraz dopiero wiem gdzie mam szwy...
ehhh u mnie to pewni potrwa...

najgorsze ze mam porazona cewke i bol ja sikam jest straszny....
 
dafoodil kochana ja mam to samo
alanek jak tylko go poloze do lózeczka otwiera oczka i marudzi spi wiec z nami trudno pozniej pomysle co z tym zrobic
piersi mam ogromne w nocy jest najgorzej sa tak twarde ze maly nie moze zqalapac
tez juz mysle ze z butelka bylo by latwiej
ale poki co walcze
dokladnie mam to samo:)


a piersi to ja sie budze w krainie mlecznej czasami..i szybko laktator i heja nocy co dwie godz...
a teraz mala relacja z mojego dnia poza domem :)

najpierw pojechalam na KTG ... fajna polozna mi robila ... troche pogadalam ... serducho pyka jak nalezy, skurczow zero absolutne ... gin jak to zobaczyl to powiedzial ze jak bedziemy czekac na akcje skurczowa to nas zastanie luty !! :-D:-D:-D no i umowilismy sie tak ze przyjade w poniedzialek na IP i najpierw on mnie zbada ... jak stwierdzi ze nie ma to sensu to tylko zrobimy kontrolne KTG i mnie pusci do domu i wroce 2 na OCT ... powiedzial ze jak szyjka jest zamknieta to nie ma najmniejszych szans zebym spokojnie urodzila !!

aaa i dowiedzialam sie od poloznej jednej "ciekawej rzeczy" o naszym ordynatorze ... gosc jest totalnym przeciwnikiem przeciagania porodu SN ... jak nie idzie samo latwo to od razu kieruje na CC ... jak sie okazuje w szpitalu w rydultowach srednio w roku jest po polowie CC i SN !!! no i zaczelam drazyc temat ... czy gosc jest taki strachliwy czy tak bardzo lubi ciac czy jak ... i wiecie co sie dowiedzialam ?? ze jego pierwsza zona zmarla wlasnie w czasie porodu bo za dlugo zwlekali z CC !! i ona zmarla i dziecko tez !! i ponoc od tego czasu facet jest taki strachliwy !! na jedno to dobrze /uniknie sie takiej mordegi jak miala daffi/ ale na drugie to panikuje na zapas !!




a pozniej bylam u mami i pieklismy ciaaaasta :D 7 rodzajow !! allle bedzie wyżerka!!

mea super ze ok, i zazroszcze takiego podejscia ordynatora mnie wymeczyli 20goz....


a co do plackow to ja nie wiem chbyba kurczaka zjem w wigilie...
powiedziala mi polozna ze jak utrzymam scsla diete prze 3 tyg to maly nie bedzie mial kolek (tzn wieksze pradopodobenstwo ze ich nie bedzie)...
i jem na sniadanie biale pieczywo z szynka na obiad kuraki gotowane z marchewka gotowana na deser gotowane jablko i kolacja taka sama jak sniadanie...
powiedziala ze przez pierwsze 3 tygodnie zycia dojrzewa costam w ukladzie pokarmowym i ze dlatego taka scisla dieta jest wazna...

wic tak robie zobaczymy jak to bedzie...


poki co nie mamy prpblemow z baczkami i kupkami...



a jeszcze wam opowiem jak w szpitalu wyslali dokumenty do urzedu i wpisali ze sie urodzila dziewczynka...
maz pojechal go rejestrowac a tu dupa i mowia ze urzad odsyla do szpitala szpital znow do urzedu i wtedy dopiero ma przyjechac..
wiec ju ublagal ta babe zey mudala i ze sam podjedzie i poprawi blad i wroci z nowymi dokumenami..na szczecie sie zgodzila i udalo nam sie to zalatwic w ciagu jednego dnia....



no i tak sobie siedze podczytuje i sciagam i juz mam 90ml:) jade dalej z koksem:)
 
A mi dzisiaj leci 39 tydzień, i mam jakiegoś MeGa absolutnego doła :confused2:
nie dziwie sie..
ja na sam koniec to juz tylko chidzilam i plakalam i narzekalam....
a jak sie zaczelo to sie ciezylam..hehe glupia bo nie wiedzialam co mnie czeka:-D

ale najwazniejsze to ze od razu sie nie pamieta tego bolu i to ze w szpitalu ma sie w sobie tyle adrenaliny po porodzie ze ma sie sile dla dziecka..bardzo duzo sily...

NEssi a Ty bedziesz CC czy SN bo juz nie pamietam..;/
 
Kasiu ... SN będzie o ile wsio będzie OK. ciagle mam sprawdzane te przepływy pępowinowe, raz jest lepiej,a raz się zastanawiają ... przy skurczach samych tylko przepowiadających tętno małego leci ze 140 na 80 ...więc zapewne wszystko wyjdzie w trakcie porodu:-(

A doła mam już chyba drugi tydzień ... jakoś tak w szpitalu się zaczeło i nadal trwa ...:-(Na swojego M liczyć nie mogę, bo jest tak mega zapracowany, że wczoraj jak wrócił z pracy to widziałam go raptem 30 min, walnął w kime i dopiero dzisiaj się z Nim przywitałam :confused2:, zero zroumienia, nawet nie zadzwoni z pracy się zapytać jak się czuję, bo przecież sama w domu jestem :-( albo te hormony mi tak już walą po głowie, że się czepiam ....

ehh..:-(a porodu juz teraz boję się jak diabli ..
 
Nessi mam nadzieje ze bedzie ok....zycze tego z calego srducha!!
nie wazne jak wzne zeby dziecko bylo zdrowe i bezpieczne:)

a moj tez niby ma L4 na opieke nad ozna ale teraz znaazl sobie tyle zajec, ze prawie go nie ma...
wczoraj np pojechal po nowy stelaz do lozka, ptem po prezenty na swieta, potem zachcialo mu sie kebaba..i taim sposobem jak ranno ulonil si ez odmu tak wrocil na brzydule:-D
dzis tez juz go nie ma...bo awaryjnie musial jechac do Pszczyny do klienta...
i kazdego dnia cos sobie znajdzie...

suma sumaru malego ma na rekach moze 30 minut kazdego dnia....

ale ja sie nie przejmuje bo jak maly juz bedzie mogl wychodzic to bede z nim wychodzila i jego bede zostawiala samego w domu niech zobaczy jak to jest...
moze wtedy cos zrozumie..

jak sie urodzi dziecko to juz nie potrzebujesz tak meza:) ja jestem zadowolona ze od poczatku daje sobie rade bez niczujej pomocy:-)
 
jak sie urodzi dziecko to juz nie potrzebujesz tak meza:) ja jestem zadowolona ze od poczatku daje sobie rade bez niczujej pomocy:-)

U mnie pewnie będzie tak samo ...wielki tatuś był jak mu się oznajmiło, że ojcem bedzie a potem nogi za pas :-( no cóż, pewnych rzeczy człowiek nie jest w stanie przewidzieć...
 
reklama
oj nie jest tak zle jak zobaczy dzieciatko to sobie przypomni...
tylko oni maja jakis syndrom uciczki z domu:)
po moim widac ze jest dumny i szczesliwy tylko jakos tak zmyka z domu:)

najwzaniejsze zeby sie odnalzec w rol mamy i przestaje to przeszkadzac:)
 
Do góry