Monia - Ty nie jestes z nami od poczatku wiec pewnie nie wiesz ,ze ja badzo chcialam przyleciec do Polski przed porodem i urodzic wlasnie tam.
Tez stawialam na Pomorzany ale to tylko dlatego ,ze na pomorzanach sie wychowalam i tam urodzilam pierwszego syna. Bylam bardzo , bardzo zadowolona mimo ,ze szpital ma opinie fabryki
.
Moja gin - Oronowicz pracowala wczesniej w Policach ale przeniosla sie do Stargardu i tam jest zastepca ordynatora i mowila ,ze oddzial polozniczy nie ma sobie rownych. Jest nowiutki, odwalony na cacy. Z tym ,ze Stargard dla mnie ciut za dalego (szczegolnie ,ze postawilismy domek w Wawelnicy a to jest pod samym Lubieszynem).
Police nie byly jeszcze otwarte wiec nawet nie bralam ich pod uwage.
Mysle jednak , tak jak sama piszesz ,ze ludzie sa wazniejsi a nie ladne lozka choc i atmosfera jest istotna. Jesli jednak czujesz ,ze w wojskowym bedzie Ci najlepiej to przeciez nie Ty jedna podjelas decyzje aby rodzic wlasnie tam wiec chyab nie jest tam az tak zle.
Karnitynka - badz z tata jak najdluzej mozesz i powiedz mu ,ze chocby anioly wolaly go na tamta strone to ma poczekac na wnuka/czke :-). POWIEDZ ,ZE NIE MA OPCJI. Tez zdaje sobie sprawe jakie to smutne ale musisz byc silna - dla niego.
Trzymam kciuki abyscie przeszli przez to jak najspokojniej sie da.