Mama Stacha
&Franka&Janka
Jutka, cieszę się razem z Tobą. :-)
Mnie M wczoraj złożył łóżeczko, żeby wywietrzało, ale nic nie czuć nowością. Materaca nie odpakowałam, ale może faktycznie powinnam.
No i dopadła mnie zgaga, od kilku dni się męczę. A uczucie to nie było mi znane do tej pory. I generalnie czuję się zmęczona ostatnio. Młody mi się trochę rozchorował, narazie z objawów ma katar, więc mam cichą nadzieję, że to nic z mononukleozą nie ma wspólnego. Ale do przedszkola go nie puszczę i chyba będę skazana sama się nim zająć (teściowa ma jutro wizytę u lekarza, a potem przyjeżdża do niej szwagierka). I do tego w środę spotkanie z architektem, a w piątek wizyta u gina, i to wszystko z marudnym dzieckiem u boku. Ehhh.
Natalko życzę Ci wszystkiego najlepszego i przede wszystkim lekkiego porodu. Sto lat!!!
Mnie M wczoraj złożył łóżeczko, żeby wywietrzało, ale nic nie czuć nowością. Materaca nie odpakowałam, ale może faktycznie powinnam.
No i dopadła mnie zgaga, od kilku dni się męczę. A uczucie to nie było mi znane do tej pory. I generalnie czuję się zmęczona ostatnio. Młody mi się trochę rozchorował, narazie z objawów ma katar, więc mam cichą nadzieję, że to nic z mononukleozą nie ma wspólnego. Ale do przedszkola go nie puszczę i chyba będę skazana sama się nim zająć (teściowa ma jutro wizytę u lekarza, a potem przyjeżdża do niej szwagierka). I do tego w środę spotkanie z architektem, a w piątek wizyta u gina, i to wszystko z marudnym dzieckiem u boku. Ehhh.
Natalko życzę Ci wszystkiego najlepszego i przede wszystkim lekkiego porodu. Sto lat!!!