reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2009

reklama
Może akurat mój szpital będzie wyjątkiem i zakazu nie będzie w ogóle:p W co szczerze już zwątpiłam. Ale czego się nie robi dla dobra dzieci.
 
Hej dziewczynki!
Jak zwykle zamiast robić coś sensownego to próbuję Was ponadganiać... i jak zwykle mi nie idzie... Utknęłam gdzieś w piątku chyba ;-(
Szybko odpowiem na tematy, które sobie pozaznaczałam i idę wreszcie coś poskręcać ;-) Nie ma to jak mieszkać przy IKEI :-)

Widzę, że będę rodzić razem z Helcią, 3.12 cesarka :-) Obyśmy dotrwały ;-)

O głupawce pisać nie będę, ale dzięki wielkie dla tej, która podała namiary na kolędy Trójki - świetne są :-)

Sushi - uwielbiam!!! Co prawda w ciąży nie jest wskazane jedzenie tych z rybą, ale pozostałe też są przecież pyszne... Takie domowej roboty z tym co sobie sama wybiorę albo takie od prawdziwego japończyka.... mniaaaaam! Z sosem sojowym... z serkiem... avokado... ogóreczkiem... Widać, że w tym tygodniu umknęło nam czwartkowe sushi... Może za to zrobię poniedziałkowe jutro na obiadek :-D
A ta zielona pasta (bo to nie powinien być sos tylko gęsta pasta), o której któraś wspominała to wasabi - japoński ostry chrzan. I ma być ostry. Osobiście nie lubię i nie nakładam. Tak samo nie przepadam za imbirem, który dokładają dla niwelowania smaku. Ale reszta... mmmmm... a może dziś na obiadek...? tylko składników brakuje :-(
Jak bym miała wybór McD czy sushi to zupełnie bez porównania! To jakby się zastanawiać czy wygrzebać coś ze śmietnika czy też iść na targ i kupić świeże :sorry: Oglądałyście ten film "Super size me" co to facet jadł przez miesiąc tylko w McD? Koszmar!!!

No dobra, idę poskręcać łóżeczko, może Miśka się ruszy, bo od rana jakaś taka niemrawa jest. Może faktycznie tydzień przed porodem nie powinno się chodzić do IKEI na kilkugodzinne zakupy... :zawstydzona/y:
Potem spróbuję Was znowu ponadrabiać, bo jakby nie patrzeć zostało mi jeszcze 60 stron!
 
A mi mamusia dzisiaj przywiozła rosołek, a na kolację coś się wymyśli:)
Ten zakaz w zasadzie jest dobry, ale tatusiów, jeśli są zdrowi, powinni wpuszczać. Nie wyobrażam sobie, że będę 24h leżeć plackiem, a nikt do mnie nie przyjdzie. Chyba się zapłaczę na śmierć.
 
Jakie tu pustki:) Ja siedzę, czytam relacje z porodów a Mała szaleje od samego rana, wypycha się, jakaś taka kościasta jest;D Ale lubię to jej wypychanie:)
 
a moja agatka urzadza dzis wedrowki szlakiem mojego brzucha ... zaraz mnie porozrywa albo zrobi sobie krzywde ... juz zdeptala moj zoladek, przepone ... teraz po zebrach polazla do watroby ...
 
ja sie zdrzemnelam po obiedzie i teraz sie czuje jeszcze gorzej...
maly mi chyba usiadl dupka na zoladku niedobrze mi jak cholera....
 
reklama
Hej, dziewczyny:-)

Czy Wy wiecie, że ja pół godziny temu wstałam :-D:-D:-D
Co prawda poszłam spać ok 3 w nocy, obudziłam się ok 10, wypiłam kawę, zjadłam kanapkę (wszystko podane do łóżka), strasznie bolała mnie głową, wzięłam panadol i poszłam dalej spać, obudziłam się o 14.30- zażyczyłam sobie bułkę z masłem i pomidorem, zjadłam i zeszłam na dół, i jak porządna matka rodziny w niedzielne popołudnie siadłam do kompa zobaczyć co u Was słuchać :-D:-D
A co do wstawania w nocy do kibelka to ja nie wstaję- dzięki Bogu i dopiero teraz jak schodziłam z sypialni zahaczyłam o kibelek - dlatego współczuję wstającym dziewczyną.

A moje chłopaki zrobiły sobie na obiad - niedzielny rodzinny:-D:-D- makaron z pesto i poszli na spacer do lasu.
 
Do góry