Cześć dziewczyny, ja już jestem spowrotem.
Wczoraj robili mi ktg, coś tam wyszło źle (moim zdaniem z powodów technicznych), powiedzieli, że tętno dziecka jest niemiarowe, ale jak potem sprawdzali to już było ok, a młody na badaniu "uciekał" i pewnie stąd taki wynik. Na noc podłączyli mi kroplówkę fenoterol+isoptin, do tego luteina i nospa i domięsniowo pyralgina z papaweryną i relanium. Odłączyli po pół dobry. Wczoraj macica stawiała mi się porządnie, a przez nockę i dzisiejszy dzień już prawie wcale (naliczyłam może 4-5 razy). Na badaniu ginekologicznym też nie było źle. Miałam też usg. Z młodym wszystko ok, zastoju w nerkach już nie ma, termin z wymiarów wigilijny, ma ponoć ponad 2kg. Lekarz stwierdził, że jedyny problem to mała ilość wód. Miałam więc zrobiony test czt mi się nie sączą. Potem na ponownym usg sprawdzili te wody, policzyli i stwierdzili, że owszem mało ale jeszcze w normie ( na usg w 30 tyg miałam 12cm, dziś 11,1cm). Na obchodzie kazali odstawić mi wszystkie leki i nie zalecili już żadnych badań, więc zapytałam czy mogę wyjść, no i zgodzili się, ale na własne żądanie. W ten oto sposób jestem już z wami. Zabieram się za nadrabianie.
Natalka trzymam kciuki, żeby mało bolało :-)