reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudzień 2009

Ależ oczywiście, że pozwoliłam, tak szczerze potrzebowałam go tylko po to żeby był i rybka mi było co robi , a tak to jestem zosią samosią.:-D:-D

Pewnie w oczach niejednego faceta taka zona co nawet w trakcie porodu pozwoli mecz ogladac to prawdziwy skarb :-):-) a przecinal pepowine?
 
reklama
To szkoda troche ze taki nie bardzo komplet sie zebral. Mi jak znajomi polecali szkole rodzenia to miedzy innymi ze wzgledu na nawiazanie nowych kontaktow a jako ze w uk nie mamy rodzinki i znajomych w okolicy to w sumie mialoby sens. Ale ostatecznie ujme to tak - nie ma to jak Polacy :tak: i darowalismy sobie szkole rodzenia. A wybraliscie juz imie dla synka?

Ja się cieszę że poszłam - liczyłam sie z tym że raczej nie poznam zbytnio nikogo. Może gdyby grupa była mniejsza. Ale informacje które dostaje są jak dla mnie rewelacyjne więc spoko.

A z imieniem od początku problem. Jakoś dla chłopaka ciężko coś wymyślić. Narazie od Filipa przez Tymka do Igora doszło. Ale pewnie dopiero jak się urodzi to decyzja zapadnie
 
Ja obejrzałam dr Hausa - biedak trafił do szpitala psychiatrycznego i kolejny beznadziejny odcinek Naznaczonego, teraz B coś nagranego wciąga, synalek jest zachwycony Dniem Niepodległości, a ja jak zwykle forum:-D:-D:-D
Taki świąteczny rodzinny wieczór, każdy gdzieś indziej :-D:-D:-D:-D
 
Ja się cieszę że poszłam - liczyłam sie z tym że raczej nie poznam zbytnio nikogo. Może gdyby grupa była mniejsza. Ale informacje które dostaje są jak dla mnie rewelacyjne więc spoko.

A z imieniem od początku problem. Jakoś dla chłopaka ciężko coś wymyślić. Narazie od Filipa przez Tymka do Igora doszło. Ale pewnie dopiero jak się urodzi to decyzja zapadnie

Wszystkie trzy fajne. Ja zawsze myslalam ze dla dziewczynki latwiej wybrac imie i tez z chlopcem mialam dylemat. Wprawdzie moje rozterki nie trwaly dlugo bo moj R jak tylko poznalismy plec od razu mial gotowe imie i zanim zdazylam sie zastanowic on juz uparcie zwracal sie Robercik do mojego brzucha :sorry: i tak po czasie jak myslalam o innym imieniu to juz mialam wrazenie ze naszego Robercika przezywam :-)
 
No i slusznie! :-) A moze to kamera tak dziala - czlowiek za wszelka cene chce dobrze wypasc :laugh2:

Mea mimo najszczerszych checi pogubilam sie w tych filmikach i nie moge znalezc tego ze wzorowym mezem :-) Osobiscie wydaje mi sie ze swojemu ukochanemu jakies zajecie na czas porodu zorganizuje i napewno nie bedzie sie nudzil, np masaz stop uwielbiam :tak:

mi by tylko zalezalo zeby ze mna byl doczasu jak zacznie sie 2 faza ... potem to ja wlasciwie wolalabym byc sama z personelem ... chyba ze on bedzie sie upieral ze zostanie ...
 
Pewnie w oczach niejednego faceta taka zona co nawet w trakcie porodu pozwoli mecz ogladac to prawdziwy skarb :-):-) a przecinal pepowine?

Nie, nie chciał, on na ostatnie 5 min wyszedł- taką mieliśmy umowę, B nie chciał być na porodzie, zgodził się na moją prośbę, ja jak pisałam potrzebowałam go tylko po to, żeby był.:-):-) Albo aż po to, bo dla mnie było to bardzo ważne.
Po porodzie siedział z miśkiem na rękach i się nim opiekował 2 h - ja miałam zabieg z narkozą, bo nie mogłam urodzić łożyska, potem wymył z położną i ubrał małego, a potem razem mnie umyli- ja leciałam przez ręce po tej narkozie- nie miałam siły stać w wannie.
Więc jak najbardziej się przydał :-)
 
mi by tylko zalezalo zeby ze mna byl doczasu jak zacznie sie 2 faza ... potem to ja wlasciwie wolalabym byc sama z personelem ... chyba ze on bedzie sie upieral ze zostanie ...

A ja na chwile obecna wole zeby byl caly czas. Tylko wiadomo jak to jest - teraz mi sie wydaje ze chce a sam porod jest tak nowym doswiadczeniem ze sama nie wiem jak zareaguje.

Nie, nie chciał, on na ostatnie 5 min wyszedł- taką mieliśmy umowę, B nie chciał być na porodzie, zgodził się na moją prośbę, ja jak pisałam potrzebowałam go tylko po to, żeby był.:-):-) Albo aż po to, bo dla mnie było to bardzo ważne.
Po porodzie siedział z miśkiem na rękach i się nim opiekował 2 h - ja miałam zabieg z narkozą, bo nie mogłam urodzić łożyska, potem wymył z położną i ubrał małego, a potem razem mnie umyli- ja leciałam przez ręce po tej narkozie- nie miałam siły stać w wannie.
Więc jak najbardziej się przydał :-)

A przy tym porodzie bedzie? Ja bardzo chce zeby moj R byl ze mna. Jesli chodzi o przecinanie pepowiny to mnie jakos to nie pociaga :sorry: i raczej nie chce zeby to robil chyba ze baaaaaardzo bedzie chcial
 
Panele w pokoiku Małej położone:) Boże padam na ryjek, nic prawie nie zrobiłam a już padam i w dodatku plecka bolą. Jutro na 13 do ginki jedziemy. Dobrze, że ciąża dobiega końca bo same te wizyty to kupa kasy;)) A mamy na co ją spożytkować. Ciekawa jestem jak tam moja szyjka macicy i ile Mała waży. Szczerze mam złe przeczucia, brzuszek się stawia coraz częściej i mimo, że nie boli to to jednak skurcze a szpitale omijam szerokim łukiem.

Dobranoc;)
 
reklama
A przy tym porodzie bedzie? Ja bardzo chce zeby moj R byl ze mna. Jesli chodzi o przecinanie pepowiny to mnie jakos to nie pociaga :sorry: i raczej nie chce zeby to robil chyba ze baaaaaardzo bedzie chcial

Będzie, powiedział, że nie jest to jego ulubione zajęcie, ale jeśli go potrzebuję i chcę to będzie. O wyjściu pod koniec nie rozmawialiśmy, ale myślę, że zostanie - nie myślałam wcześniej o tym , ale takie mam przeczucie
 
Do góry