Wczoraj bylam u gina. Troche mnie zadziwia jego podejscie, ale na szczescie wiem, ze u mnie wszystko ok. Dlaczego nikt mi nie mierzy cisnienia? Wizyta trwala... chyba 7 minut. 16 tydzien + 2 dni. Powiedzialam, ze od tygodnia czuje ruchy a on, ze to malo prawdopodobne, przy 2 dziecku w 18 mozna wyczuc. Serce bije szybko, co prawda nie wiadomo ile na minute, ale na oko jest ok. Co do wyjazdow dalekich nic nie moze powiedziec, z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwskazan, reszta zalezy od rozsadku rodzicow. Tu go rozumiem. Powie jedz, a potem cos sie stanie i bedzie winny. Nie jade.
A brzusio jest juz wielki, w stare ciuski juz nie wchodze w ogole. Z pierwszej ciazy rzeczywiscie zostaly na pamiatke tylko liczne rozstepy, ale pod koniec zdazylam zrobic fajne fotki, teraz tez musze zamowic, zeby ktos laskawie mi zrobil - przewaznie to ja fotografuje a mnie to cos nie chca... :-(