Czesc dziewczyny ,dzieki za wasze opinie ,to prawda dzieci teraz sa straszne.Ja przynajmniej sobie nie przypominam abym w wieku 8 lat mialam cos wspolnego z fajkami.Wieczorem jak juz emocje troche opadły ,wziełam Patryka do łóżka i drapiac po pleckach zaczelam podpytywac jak to było.NIe naciskałam ,sam mi mowil co chcial powiedziec a ja probowałam tak składac zdania aby jak najwiecej od niego wyciagnac.A wiec ,moze dlatego ze emocje opadły juz mi sie to nie wydawało az tak starszne jak wczesniej gdy sie tylko o tym dowiedzialam.Co nie znaczy ze popuszcze to i tak to zostawie.A wiec co do palenia fajek ,złapał mojego smyka zrobił mu typowa "pokrzywke" na rece i kazał wziasc fajke do buzi,Patryk zaczol sie wyrywac,złapał go za buzie otworzyl i wsadzil palącą fajke do buzi.Kazał sie zaciagnac ,Patryk to zrobil i wyrwal fajke z buzi i wyrzucil do kałuży.Pytałam czy zaczol kaszlec ,powiedzial ze nie ,wiec wydaje mi sie ze nie zaciagnoł sie dymem i tyle chociaz dobrze.Powiedzial ze polecial mu dym do oczek.
Co do filikow pornograficznych ,to pokazywal temu drugiemu chlopcu ,Pytalam Patryka jakie filmiki kazal wam ogladac,a on ze nie ogladac ze musieli sluchac brzydkich piosenek z brzydkimi slowami a jak zaczeli uciekac bo nie chcieli ich sluchac dorwal Patryka i zaczol go trzymac za szyje i sciskac.Zaczelam na spokojnie go ogladac przy kapieli i rzeczywiscie ma slady z jednej strony od palca.Bije sie w piers ze wczesniej tego nie zauwazylam.Wiec tyle dobrze ze chociaz zadnych pornosow nie musial ogladac.Martwi mnie bardzo to ze nie przyszedl z tym do mnie ,ze mi nic nie powiedzial i gdyby inne dziecko nie wytrzymalo i sie nie wygadalo rodzicom i do tej pory bym nie wiedziala.MOwil mi ze bal mi sie powiedziec bo kazdy mu mowi ze mamusi teraz nie mozna denerwowac i bal sie ze pojade do szpitala jak sie zdenerwuje.Rozmawiałam z synkiem ze musi mi wszystko mowic ,ze po to jest mama i tata ze by mu pomagac.Ze ten chlopak to wielki łobuz i musi trzymac sie od niego zdaleka i jak znowu zacznie go zaczepiac ,ma mi wszystko powiedziec.Zapytal czy go dalej kocham ......przytulilam i powiedzialam ze kocham go kazdego dnia mocniej.Mam nadzieje ze wiecej takie cos sie nie powtorzy.
Oczywiscie nie spałam zbyt dobrze ,juz jestem na nogach bo stwierdzilam ze i tak juz nie zasne.
Pozdrawiam was laseczki .
ps.Mam nadzieje ze wyjdzie dzisiaj troche słonca.
Mea jak okno? umyte?