no pieknie wreszcie zaczelas dobra passe;-)
hehe he padne zaraz se smiechu...a dzis dzwoni do mnie kuzynka w 20 tyg ciazy i miesiac temu gin je powiedzial ze chlopak a bank..a dzis juz ze dziewczyna
wojtysiowa w narutowiczu mamy a planach sie tam spotkac;-)
surowy melon
wybaczcie ze sie nie odezwalam..
juz jestem z wami to byl szalony dzien..
macica nie ma czynnosci skurczowej i nic sie tam nie stalo..
niestety jutro analiza moczu i posiew..
albo zastoj w nerkach albo jakas bakteria w pecherzu..
potem obie przypomnialam ze jak schodzil mi piasek z nerek to tez tak bolalo wiec moze jeszcze to...
i w piatek z wynikiem moczu i krwi do gina...
w sumie po nospie troche mnie piscilo...
potem sie okazalo ze moja kaleke puszczaja jutro do domu a po niedzieli mamy jechac do piekar slaskich...
w zwiazkuz tym ze okazalo sie ze to nery pojechlam do profesora i dolozyl mi do pracy kupe rzeczy..i zapytal czy nie stersuje mnie temat moze bym chciala zmienic..bo jestem w ciazy a pisze o prawie do aborcji;-)
i wrocajac musialam jeszcze jechac po kubek na siuski..
i ledwo weszla zrobilam kakao i nadrobilam was...
NO i dzieki Bogu ze wszytko narazie trzyma sie kupy