Czesc laski, wiec ja w sumie nie mam najlepszych wiesci, wczoraj jeszcze na dodatek u tego samego dzidziulka moj gin wysluchal na detektorze jakies dodatkowe skurcze w serduszku. TCo do tych komor to oczywiscie tez nie chcial za wiele powiedziec, no ale wie co studiuje i wie ze sobie wkrecam wiec pewnie nie chcial mnie juz stresowac... Mowie mu ze tamten gin co mi robil USG powiedzial ze np moze to byc krwawienie, to ten powiedzial ze teoretycznie moze byc ale ze lekow takich nie bralam ktore by to mogly wywolac, mowi ze moze zrobie cytomegalie i parvowirusy, ale ze watpi zeby wyszlo cos ztym nie tak, ze moze to taka uroda... No a potem wysluchal u tego samego podczas badania ta arytmie i musze sie polozyc do szpitala, wypisal skierowanie w niedziele mam sie polozyc po poludniu bo w poniedzialek rano mowi ze jest duzo przyjec,a tak to juz w niedziele pobiora mi te wirusy, w poniedzialek ktos obejrzy to serduszko jak mi zrobią echo no i te komory nie wiem kiedy tez obejrzą doktory z zespolu wad wordzonych Boze jak sie boje.
Marta, będzie dobrze! Jeśli dobrze myślę, to idziesz do Matki Polki, a tam mają świetną opiekę i na pewno coś poradzą i wymyślą. Może to tylko przypadek, skoro wcześniej wszystko było ok? Zbadają i na pewno będzie dobrze! Trzymam kciuki za chłopaków i Ciebie :-)
Kochane wruciłam już na dobre dzisiaj. Po usg nie zdążyłam napisać, bo szliśmu na judo.
Mały waży 952 gramy, jak myślicie przejdzie??:-(
Toż to przecież prawie kilo, więc powinno. Te wyniki przecież są tylko szacunkowe, a jak zaokrąglisz to wyjdzie 1000 ;-) Co innego gdyby było 948, to wtedy faktycznie bliżej do 900 niż do 1000... Matematyka jest po Twojej stronie :-)
Oj Kopciuszku długo by opowiadać. Generalnie to praktycznie do końca ciąży jestem skazana na mieszkanie z rodzicami bez Mojego :-( I nie wiem czy nie będzie tak aż do połowy przyszłego roku :-( Tylko mnie nie pytaj(cie) o co chodzi bo sie porycze a swoje już wypłakałam. Ogólnie moi starzy są nie do życia tak na codzień (Mama jeszcze w miare a od Ojca to dziś usłyszałam że jestem bezmózgowcem i same problemy przeze mnie i Młody to też problem i błąd).
A dół podkopało też to że musiałam się zarejestrować jako bezrobotna mimo iż praktycznie od zaczęcia studiów zawsze pracowałam i te cholerne umowy o dzieło to była pomyłka bo nic z nich nie mam. Plus doszło że jestem brzydka i gruba (przytyłam już 10 kilo) - to sobie sama wkręciłam.
No to się wyżaliłam.
Maggie bycie bezrobotną nie jest takie złe, wbrew pozorom. Owszem, lepiej mieć pracę, ale w ten sposób też można coś znaleźć. A co do bezmózgowca itd... to tylko jakiś bezmózgowiec mógł coś takiego powiedzieć
Dziecko nigdy nie jest błędem, zwłaszcza chciane.Ech, niecierpię takich ludzi! Mówią co chcą i nie zważają na uczucia innych! WRRRR!!!
No i przestań sobie wmawiać, że jesteś gruba i brzydka, bo wszyscy wiedzą, że to nie prawda. Nie masz szans zabrać mi palmy pierszeństwa w ciężkości na tym forum! ;-)
A brzydka nie możesz być, skoro jest ktoś kto Cię wybrał, kocha i jeszcze chciał mieć z Tobą dziecko! :-) Więc głowa do góry!
Eh dzieki laseczki jestescie kochane... Ja teraz jestem u rodzicow mojego B, bo w naszej chacie jeszcze wszytsko w rozsypce. Jutro jade do rodzicow wieczorem bo moj B cala sobote i niedziele pracuje od 6-22... wiec nie bede tu sama siedziec z esciami wole z moimi rodzicami, a w niedziele mnie przywioza do szpitala. W ogole wkurza mnie moj B tez, albo siedzi ciagle na necie, albo spi tak jak teraz. Albo sobie juz wkrecam, ale jakos oczekiwala bym teraz troche wiecej wsparcia z jego strony. W ogole najgorsze jest to czekanie do tych badan...
Faceci różnie odreagowują stres, on też na pewno się martwi, ale może nie chce Ci dawać dodatkowego balastu? Może nie wie, że potrzebujesz wsparcia, oni się nigdy nie domyślają przecież. Masz nas, więc my się pomartwimy za niego i za Ciebie, on niech wypełnia swoje obowiązki a Ty szykuj się, żeby dobrze wypaść w szpitalu :-) Bez stresu, wszystko się jakoś ułoży.
I tyle nadrabiania na dziś. Idę się położyć i zebrać siły na jutrzejszą "walkę o buty". Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się te cholerstwa wymienić, bo już nie mam do nich siły. A ja potrzymam kciuki za wszystkie dziewczyny i ich problemy - taka mała wymiana :-)
Dobranoc Laski!