reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudzień 2009

reklama
kurcze:-(
może Urząd Pracy? możesz się zarejestrować jako bezrobotna?
No właśnie nie wiem. :-( Czy wogóle ciężarówka może się zarejestrować? Próbowałam dzwonić ale nikt tam nie odbiera. A na siłach się średnio czuje żeby jechać.
Miałam czuja że coś się wydarzy.
 
Ostatnia edycja:
Pierwszy raz spotykam sie z opiniami, że taka szczepionka skojarzona jest zła. W cywilizowanych krajach np w austrii, niemczech podaje sie je dzieciom jako standardowe szczepienie. Bo to sa standardowe szczepionki tylko w innej formie. kazdy pediatra ją poleca jeżeli rodzice chcą płacic za szczepienie. Jak pisała Aga- one różnia się tym, że mniej dziecko cierpi bo mniej razy jest kłute.
sama jestem ciekawa jak to jest z tymi szczepionkami skojarzonymi, ale wezme i sie zapytam jak bede miala zajecia z immunologii klinicznej z pediatramii od pazdziernika co oni sadza na ten temat to sie podziele wiedza ;)
 
No właśnie nie wiem. :-( Czy wogóle ciężarówka może się zarejestrować? Próbowałam dzwonić ale nikt tam nie odbiera. A na siłach się średnio czuje żeby jechać. A Mojego nie ma do końca września. Miałam czuja że coś się wydarzy.

a dlaczego nie? skądś to ubezpieczenie musisz mieć, prawda? spróbuj zadzwonić jutro albo pojedź tam. tak czy siak będziesz musiała pojechać, żeby się zarejestrować, więc może lepiej zaryzykować?
 
Myślę, że lewatywa tak jak nacinanie krocza to rutynowe zabiegi niektórych szpitali. Musisz więc zapytać w szpitalu, który wybrałaś jakie tam mają podejście.
Przy pierwszym porodzie miałam obie te rzeczy i nikt mnie nie pytał czy chcę czy nie, ale też wcześniej wiedziałam, że ten szpital je wykonuje.
Ja też nie mam nic przeciwko lewatywie. Czułam się oczyszczona, nic zalegającego w jelitach nie przeszkadzało dziecku przy porodzie, miałam komfort, że nie załatwię się podczas parcia (bo niby czym jak wszystko zeszło :-) ), no i przyspiesza poród, a więc skraca w czasie cierpienia. Nie jest to super przyjemne uczucie, ale chyba ma więcej plusów niż minusów.
 
nawet w tym artykule co dzis byl na onecie pisali ze kobieta w ciazy ma zapewniona opieke i darmowy porod niezaleznie od tego czy jest ubezpieczona czy nie !!

"Najnowszy przywilej, który przysługuje przyszłej matce, to prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej podczas ciąży i porodu, niezależnie od tego, czy jest ona ubezpieczona, czy nie. Nikt nie może domagać się od kobiety, która spodziewa się dziecka, żadnych dokumentów, które mają poświadczyć jej prawo do opieki lekarskiej. "

cyt z tego art na onecie !!!!
 
Myślę, że lewatywa tak jak nacinanie krocza to rutynowe zabiegi niektórych szpitali. Musisz więc zapytać w szpitalu, który wybrałaś jakie tam mają podejście.
Przy pierwszym porodzie miałam obie te rzeczy i nikt mnie nie pytał czy chcę czy nie, ale też wcześniej wiedziałam, że ten szpital je wykonuje.
Ja też nie mam nic przeciwko lewatywie. Czułam się oczyszczona, nic zalegającego w jelitach nie przeszkadzało dziecku przy porodzie, miałam komfort, że nie załatwię się podczas parcia (bo niby czym jak wszystko zeszło :-) ), no i przyspiesza poród, a więc skraca w czasie cierpienia. Nie jest to super przyjemne uczucie, ale chyba ma więcej plusów niż minusów.

ja jestem jak najbardziej za lewatywą i wcale się jej nie boję :-D a jaki komfort po :tak: muszę się zorientować jak to jest w moim szpitalu.
 
reklama
Myślę, że lewatywa tak jak nacinanie krocza to rutynowe zabiegi niektórych szpitali. Musisz więc zapytać w szpitalu, który wybrałaś jakie tam mają podejście.
Przy pierwszym porodzie miałam obie te rzeczy i nikt mnie nie pytał czy chcę czy nie, ale też wcześniej wiedziałam, że ten szpital je wykonuje.
Ja też nie mam nic przeciwko lewatywie. Czułam się oczyszczona, nic zalegającego w jelitach nie przeszkadzało dziecku przy porodzie, miałam komfort, że nie załatwię się podczas parcia (bo niby czym jak wszystko zeszło :-) ), no i przyspiesza poród, a więc skraca w czasie cierpienia. Nie jest to super przyjemne uczucie, ale chyba ma więcej plusów niż minusów.

ja nie wiem czy w moim szpitalu lewatywe robia rutynowo ale chyba czula bym sie bardziej komfortowo wiedzac ze jestem czysta !!
 
Do góry