reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2009

No witam dziewczynki!!
Ja sobie zrobiłam weekend bez kompa! Byłam w piatek u gina ciaza jest(nadzerka tez, niestety w pakiecie) pod koniec miesiaca ide znowu to juz bedzie cos wiecej widac niz tylko pecherzyk.
Georgina idziemy łeb w łeb ja tez niemam zadnych mdłosci od niczego mnie nie odpycha, moze z wyjatkeim słodyczy... pozdrawiam

P.S Wiatm nowe grudnioweczki!!:-)

Oj jak super, że razem sobie mkniemy w tej ciąży:-)
Ja jedynie mam problem z jedzeniem. Tzn rzadko mam na coś smaka, najchętniej nic bym nie jadła. A jak już jem to szybko jestem nie najedzona a wręcz nażarta, że tak brzydko napiszę:-D
 
reklama
Joanno, wesoło macie:):)
Ja niestety dobrym humorkiem też rzadko tryskam, Mój facet też czasem nie wytrzymuje już, ale się zamyka aż się uspokoję:p Nienawidzę tych momentów, ale nad hormonami czasem trudno zapanować..
 
joanna82 faktycznie masz teraz nieciekawie z tymi humorkami.....:-D:-D:-D
Poczekaj jeszcze tylko parę tygodni i wszystko wróci do normy.....:tak::tak::tak:
Ja na szczęście tak nie mam....:no::no::no:
ale w pierwszej ciąży, to mój chłop miał w domu Dziki Zachód......:-D:-D:-D

Georgina Ciebie też dopadły te humorki...

Ja dziś robię na obiadek gołąbki.....:tak:
 
U mnie są nie tyle przez ciążę co przez zbliżający się egzamin na prawko.. Nienawidzę tego całego prawka.
 
Witam cieplutko!:-D
Dzis zaczynamy 11 tydzien i czuje sie rewelacyjnie :-D Oby tak dalej!
Wczoraj mielismy spotkanie z polozna w szpitalu... tyle narzekan slyszalam na angielska sluzbe zdrowia a tu zaskoczenie:szok:... poswiecono nam calkowicie 1,5 godziny... Polozna pobrala krew, zmierzyla cisnienie, zwazyla itp itd ale co naujwazniejsze spokojnie, z usmiechem na ustach z pelna zyczliwoscia wyjasnila wszystko... co mozna w ciazy, a czego unikac, jak wyglada opieka nad ciezarna... dala mnostwo ulotek o odzywianiu, ciazy, dodatkach finasowych, szkolach rodzenia i aquaaerobicu, ktore ku mojemu zaskoczeniu sa w ramach ubezpieczenia:szok::-D Mamy zamiar wybrac sie tez na jeden odplatny kurs, gdyz wydaje sie naprawde super sprawa- szkola rodzenia polaczona z praktycznymi wiadomosciami na temat pierwszego roku zycia dziecka...we wszystkim bedziemy uczestniczyc razem. Mam nadzieje, ze poznam tam inne kobitki w podobnej sytuacji i nawiaze tu jakies znajomosci, bo czasami dokucza mi fakt, ze nie mam zadnej kumpelki czy kogos bliskiego ( oprocz meza oczywiscie- ale ile on moze sluchac o tym wszystkim :tak:)
Kolejne spotkanie z polozna mamy zaraz po powrocie z wakacji. Wtedy poznam wyniki badan:tak:
Jestem wiec dzis pozytywnie nastawiona do tego wszystkiego... i oby tak bylo dalej.
Nie pamietam ktora z Was Kochane, napisala ze ma zamiar rodzic w wodzie- tutaj tez mam taka mozliwosc, wiec musze dowiedziec sie o wszystkich plusach i minusach, bo niestety pewnie sa i takie.
Pozdrawiam Was serdecznie!!:-):-)
Jeszcze troche i w Was ta energia wstapi- tego zycze i trzymam za Was kciuki!!!:-):-)
 
Georgina:
Też się zastanawiam jak sie mogłam nie kapnąć, jak ostatni @ w marcu miałam:) Tylko, że mi to się notorycznie obsunięcia zdarzały, więc przez myśl mi nie przeszło, że tym razem jest inaczej. Tym bardziej, że w planach było na przyszły rok się starać o dzidzię. Mieliśmy zawirowania, bo teściowa ma wylew w oku i po lekarzach ją woziliśmy i tak w tym wszystkim zapomniałam o tym, że @ brak :)
A że ciągle niewyspana chodziłam, to myślałam, że przez pracę mgr, którą własnie musze obronić mam nadzieję w czerwcu:) Nawet jak mi się niedobrze robiło, to myślałam, że ze zmęczenia, albo od jeżdżenia samochodem - człowiek to sobie wszystko wytłumaczy:) Nie no obłęd po prostu - wszystkie symptomy zignorowałam...

kulaszusza:
No ja to wodę polecam szczerze Poczytaj sobie troszkę o tym, to sama się zapalisz do takiej metody:) Woda naturalnie rozluźnia i mniej boli, więc łatwiej urodzić. Tylko jest podstawowy wymóg: dzidziuś musi ważyc do 4 kg i ciąża bez żadnych zagrożeń, ect.

Poza tym to zazdroszczę tym grudnióweczką, które już przetrwały swoje mdłości i wychodza na prostą!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Jak czytam co piszecie to chocbyscie opisywaly sytacje w moim domku... cala sobote z mezem nie gadalam-dlaczego?bo nie!! wogole sie cieszylam, ze nic mi nie dolega a teraz siedze przed kompem i mi wszystko dookola wiruje wogole jesc mi sie nie chce wciskam cos w siebie ale bez smaku, tylko pije i latam do wc.... :sorry2:
 
Co do metody rodzenia w wodzie to też o tym ostatnio myślałam, na pewno jest lżej. Tylko nie mam pojęcia czy u nas w pobliżu gdzieś można tak rodzić, ale dowiem się wszystkiego podczas kolejnych wizyt u ginekologa:)
A do szkoły rodzenia też mam zamiar chodzić:) Jest jedna szczególnie polecana przez koleżankę, więc wierzę jej, że jest tam super:) No i pewnie wiele ułatwi taka szkoła.
 
Witajcie ponownie :)

Długo się nie odzywałam ale żyje a w zasadzie żyjeMY - przygotowania do ślubu i wesele pochłonęły mnie całkowicie. Niemniej już po wszystkim - w sobote 9.05 sobie ślubowaliśmy a potem do 3 nad ranem prawie nie schodziłam z weselnego parkietu :-D i jest dobrze!
Tymczasem wczoraj po poludniu dopadło minie choróbsko - dostałam miejscowy antybiotykn Bioparox na gardełki i Sinupret na zatkane zatoki. Mieliśmy z Mężem spędzić kilka dni urlopu na Mazurach a zamiast tego L4 i pierzynka :baffled:
Pędzę nadrabiać strony zaległości na forum - buziakI!
 
reklama
Do góry