Kosinka94
Moderator
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2021
- Postów
- 4 803
No nieGdy 11 lat temu szłam na każdą kolejną wizytę do lekarza to w podskokach. Po prostu czułam, że wszystko jest ok i to była szansa na zobaczenie maluszka. Teraz każda wizyta to katorga, stres i trzymanie kciuków, żeby nadal dziecko żyło….
Nie bez powodów miałam złe przeczucie. Nie ma postępu we wzroście, serduszko słabiutko bije… 28.05 kolejna wizyta, ale to bardziej tylko po skierowanie do szpitala. Więc zamykam czarną listę niepowodzeń, bardzo chciałam z Wami zostać jeszcze dłużej niż do grudnia! Bądźcie zdrowe i Wasze dzieciaczki również. Ja idę sobie po cichutku popłakać…
Trzymaj się