Jeśli chodzi o te orzechy to kupiłam je na allegro. Wystarczy 10 min gotować garść w wodzie , a po wystygnięciu próbować myć jak szampanem. Nie pien8a się Ale naprawdę odświeżają.Mam problemy skórne. Bardzo wrażliwa skórę na głowie i po myciu nawet bio szamponami miałam problemy z lupiezem i z przetluszczaniem się włosów, najgorsze to te lojotokowe zapalenie. Więc zaczęłam szukać naturalnych odpowiedników. Najpierw mylam jajkiem, ale to drogi gips, za jajko 1,2 A potrzebowalam min 2 na włosy co drugi dzień. Potem była mąka żytnia, ale ona zostaje często na włosach i sypie się jak łupież więc też odpadła. Słyszałam o sodzie oczyszczonej ale tego sposobu nie próbowałam. W końcu skusilam się na orzechy piorące które można używać do wszystkiego. Pranie, sprzątania, mycia, i jak narazie jestem bardzo zadowolona z efektów. Włosy będą zdrowsze, silniejsze no i W ogóle same plusy![]()



