reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

reklama
ja tak miałam na tle nerwowym kiedyś.
tak, tesciu jeszcze jest chory. I osłabł w tym samym momencie co pies. Całe 13 lat byl z nami a bardziej ze mną. Jak miałam 19 lat zrobiła mi się narośl na języku i mówili że to nowotwór. Byłam tak wystraszona i obiecałam sobie że jak wszystko skończy się dobrze to kupie sobie psa, żebym była za kogoś odpowiedzialna. I wszystko skończyło się ok, nic rakowego to nie było, wycięli i kupiłam sobie pieska. Także mąż w posagu go przejal 😁 ale pies po prostu za nim w ogień by skoczył. W ogóle jak mąż pojechał dziś do schorniska z karmą to mówi że była tam właśnie suczka labradora i już zaglądał na nią. Ale nie, nie ma teraz opcji na psa, zaraz będzie dziecko a my jak coś to tylko labrador a to duży piesek i nie póki co nie. Choc boje się że mąż pęknie. W ogóle wczoraj jak przyszłam z pracy to on miał takie nieobecne spojrzenie. I w nocy mąż do niego wstawał kilka razy, i chwilę przed śmiercią szczekał, także może się zegnal z nami. Pewnie że musimy dać radę, zaraz będzie dziecko i nie będzie czasu na myślenie.
Bardzo mi przykro, ściskam Cię mocno. Najważniejsze, że odszedł w otoczeniu najbliższych osób.
 
Ja mam 12+6 i tez od dwóch dni boli mnie dół brzucha niby podobne do bóli miesiączkowych ale nie do końca, teraz w piątek jedziemy na weekend do Zakopanego i się zastanawiam czy iść do lekarza jeszcze w tym tygodniu, chociaż na wizycie lekarz mi mówił, że to normalne i jeśli mie ma plamień to nie powinnam się martwić. Nie planuje łazić po górach tylko wjechać na kasprowy albo dolina Chochołowską, jak nie dam rady iść to ciuchcie chyba jeżdżą 😁
 
Ja mam 12+6 i tez od dwóch dni boli mnie dół brzucha niby podobne do bóli miesiączkowych ale nie do końca, teraz w piątek jedziemy na weekend do Zakopanego i się zastanawiam czy iść do lekarza jeszcze w tym tygodniu, chociaż na wizycie lekarz mi mówił, że to normalne i jeśli mie ma plamień to nie powinnam się martwić. Nie planuje łazić po górach tylko wjechać na kasprowy albo dolina Chochołowską, jak nie dam rady iść to ciuchcie chyba jeżdżą 😁
ja wczoraj też 12+6 i miałam bóle jakby miesiączkowe. Dziś minęły. Ja myślę że to przejściowe.
 
Kurcze, niezreczna sytuacja z ta zamknieta grupa bo wiadomo, ze nie bedziemy robic castingu, ale jednak bedziemy poruszac prywatne sprawy i fajnie by bylo czuc sie jak w gronie znajomych, a nie znajomych + obcych obserwatorow. Licze na to, ze kazda z dziewczyn bedzie miala na tyle przyzwoitosci, zeby to uszanowac. A co do @Malinka136 to wg mnie Ty sie akurat udzielasz wystarczajaco :)
Ja wszystko rozumiem i za złe nikomu przecież nie będę miała. Mi jakoś lepiej wychodzi obserwowanie jak udzielanie się 😁 ja na bardzo wielu rzeczach co do ciąży się nie znam 🤭 dużo dowiaduję się tutaj właśnie co piszecie. Ja to nieraz wydaje mi się że zdania uklecic nie umiem więc nie pisze.
U mnie 11tydz 2dni,objawy przeszły ale okazało się że wszystko jest ok.
Zachcianek raczej nie mam, a dziś po wejściu na wagę okazało się że już 2,5kg przybrałam od 20 kwietnia i nawet niewiem czy to nie za dużo. Od dziecka mam tendencje do tycia, do szczupłych nie należę. Mąż dziś mi powiedział że brzusio zaczyna już się pokazywać i że duża będę 🤭😁😱
Pisały dziewczyny o BOBIE, nie mam co tu dużo mówić bo nie lubię. A może i tak nie powinnam mówić bo nawet go nie jadłam.
Na słodycze zawsze musze mieć smaka i nawet teraz do nich mnie nie ciągnie. Może jakaś inna jestem 😁
 
Jeju dziewczyny pojechałam sobie na ogródek i ciotka przyjechała i tak mnie drażni , ciśnienie chyba mam już 200 a moja matka się też chyba zaczęła popisywać przed swoją siostrunia że za chwilę wybuchnę 😖 pojechać do domu nie bardzo bo dzieciaki się fajnie bawią a mnie krew zalewa
 
Jeju dziewczyny pojechałam sobie na ogródek i ciotka przyjechała i tak mnie drażni , ciśnienie chyba mam już 200 a moja matka się też chyba zaczęła popisywać przed swoją siostrunia że za chwilę wybuchnę 😖 pojechać do domu nie bardzo bo dzieciaki się fajnie bawią a mnie krew zalewa
Jedyne rozwiązanie to postarać się olac 🤣🤣🤣
 
reklama
Do góry