G
guest-1677526072
Gość
miało być w weekend i wczorajtaaak też mnie to cieszy dziś poprostu czuje że zaczynam żyć bo to co było w weekend i dziś to była tragedia i nie życzę nikomu takiego bólu brrr
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
miało być w weekend i wczorajtaaak też mnie to cieszy dziś poprostu czuje że zaczynam żyć bo to co było w weekend i dziś to była tragedia i nie życzę nikomu takiego bólu brrr
ja zawsze marzyłam o chłopcu. Jak się dowiedziałam że będzie dziewczynka to trochę się załamałam (kretynka ze mnie była wiem) ale jak się urodziła a potem taka emocjonalnością była mega wsparciem dla mnie nie wyobrażałam sobie chłopca. Teraz po czasie i po tych stratach jest mi obojętne co byle było i było zdrowe. Mój mąż marzy o kolejnej córce bo mówi że chłopca byśmy wychowawczo nie ogarnęli jakby był taki jak on w młodości.Powodzenia na wizytach
Co do przeczucia co do płci, to z pierwszym nie miałam kompletnie żadnego nic, a nic. W drugiej ciąży mąż non stop mówił o dziewczynce i ciąża sama w sobie była katastrofą jeśli chodzi o dolegliwości ja coś czułam, że chłopczyk, ale że ciąża była odwrotnością pierwszej, to gdzieś tam z tyłu głowy miałam, że może dziewczynka.?
Koniec końców mam dwóch mężczyzn w domu, a co do obecnej ciąży, to znowu pustka w głowie, kompletnie nie mam żadnego przeczucia, a mąż znowu mówi, że dziewczynka, bo do trzech razy sztuka
Oczywiście, najważniejsze, żeby było zdrowe, ale jak się od zawsze marzyło o córeczce, a ma się dwóch chłopców, to nie będę nikogo ściemniała, że gdzieś tam z tyłu głowy mam cichą nadzieję na córcię i żeby było jasne nie zamieniłabym swoich chłopców za żadne skarby, bo kocham ich najmocniej w świecie i jeżeli trafi się trzeci chłopczyk, to po prostu będę miała swoją gromadkę dżentelmenów miłego dnia wszystkim
ja właśnie rozmrażam kwaśnicęA mi wczoraj wyszedł taki kapuśniaczko-bigos jako zupa z młodej kapustki zamiarem był kapuśniaczek, ale coś po drodze się rozjechało
U mnie też dość twardyGirls! Ja z takim nietypowym pytaniem do dziewczyn które maja już widoczny mały brzuszek. Jak np. stoicie nie leżycie to macie miekki czy twardy brzuch? ja mam dość twardy i tak się zastanawiam, z szyjka wszystko u mnie w porządku
Oj mój też był buntownikiem I pytam go, czy nie obawia się, że nie ogarniemy ewentualnego chłopca ale on twierdzi, że jeśli tylko będziemy poświęcać dziecku uwagę, a nie zbywać bo nie ma czasu to wie, że damy radę. I ja się z nim zgadzam, bo mimo różnych życiorysów (ja byłam dla odmiany mega grzeczna) to i jego i moje problemy wydają się mieć podstawy w braku rodzicielskiej uwagi.Mój mąż marzy o kolejnej córce bo mówi że chłopca byśmy wychowawczo nie ogarnęli jakby był taki jak on w młodości.
DziękiU mnie też dość twardy
Ja mialam jakiś czas temu faze na pomidorówkę. A później jak ugotowałam drugi gar to już było po ptokach bo już mi nie podchodziła.ja zrobiłam zupę pomidorowa na udkach i my z małą zjemy z ryżem a mąż do tego ma udka. Na dwa dni spokój
ja mam miękki.Girls! Ja z takim nietypowym pytaniem do dziewczyn które maja już widoczny mały brzuszek. Jak np. stoicie nie leżycie to macie miekki czy twardy brzuch? ja mam dość twardy i tak się zastanawiam, z szyjka wszystko u mnie w porządku
tak coś w tym jest. Należy dziecku poświęcać uwagę i dużo rozmawiać. Moja córka ma w przedszkolu dziewczynkę co jest tak niegrzeczna, cały czas sprawia innym przykrość,kłamie. Ostatnio miarka się przebrała jak powiedziala do mojej: życzę ci żebyś zgniła i umarła w męczarniach. Dziecko 6 letnie taki tekst. Pani jak mi to opowiadała to sama powiedziała że aż ja zatkało. Rozmawiałam z jej mama żeby porozmawiała ze sowim dzieckiem bo miarka się przebrała ale ona twierdzi że ja z igły widły robię, że ona wychowuje bezstresowo, że dziecko ma prawo mieć własne zdanie i że jak pójda do szkoły to dopiero zobaczę co tam się dzieje. Aha i jeszcze mi wytknęła że ja mam jedno dziecko a ona troje i mam jej nie pouczać. No kurde zatkało mnie. Ale trochę znam ich rodzinę i tam właśnie każdy sobie, mają czas na wszystko tylko nie dla dzieci.Oj mój też był buntownikiem I pytam go, czy nie obawia się, że nie ogarniemy ewentualnego chłopca ale on twierdzi, że jeśli tylko będziemy poświęcać dziecku uwagę, a nie zbywać bo nie ma czasu to wie, że damy radę. I ja się z nim zgadzam, bo mimo różnych życiorysów (ja byłam dla odmiany mega grzeczna) to i jego i moje problemy wydają się mieć podstawy w braku rodzicielskiej uwagi.