reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2022 :)

Wiesz, zgadzam się. Ale jestem przykładem, że ... wystarczy zmiana szefa i mają Cię w nosie. Ja tak miałam, pracowałam do 34 czy 35 tygodnia. Miałam obiecaną umowę etc. Zmieniło się wszystko i jeszcze usłyszałam, że jak ja mogłam na pół roku iść na macierzyński 🤣🤣🤣 teraz nie mam żadnych skrupułów. Źle się czuję - zwolnienie.
Nikt nie pamięta ile w ciąży pracowałaś, to nasza wola czy tam przekonania😊
 
reklama
Wiesz, zgadzam się. Ale jestem przykładem, że ... wystarczy zmiana szefa i mają Cię w nosie. Ja tak miałam, pracowałam do 34 czy 35 tygodnia. Miałam obiecaną umowę etc. Zmieniło się wszystko i jeszcze usłyszałam, że jak ja mogłam na pół roku iść na macierzyński 🤣🤣🤣 teraz nie mam żadnych skrupułów. Źle się czuję - zwolnienie.
Jasne - ale w tym momencie ja się naprawdę nie dziwie że pracodawca ma w nosie pracownika który ma w nosie pracodawcę. To działa, jak w każdej relacji, w obie strony.
 
Ja nie chcę na L4 iść tylko mnie interesuje jak mi to będą liczyć. Nie powiem podczas próbnej bo to moim zdaniem strzał w kolano. W poprzedniej pracy chodziłam cały czas, odeszłam w połowie 7 miesiąca, więc kombinatorka nie jestem
Ale ja nie mam żadnych zarzutów do Ciebie ! Piszę ogólnie. Większość z nas widzi tylko punkt widzenia pracownika, a cóż - prawo w Polsce jest i tak wybitnie pro pracownicze, to pracodawcy mają przekichane.
 
Jasne - ale w tym momencie ja się naprawdę nie dziwie że pracodawca ma w nosie pracownika który ma w nosie pracodawcę. To działa, jak w każdej relacji, w obie strony.
Czasem pracodawcy przedłużają umowy mimo ciąży lub po macierzyńskim pamiętają i przed rekrutacją dzwonią do dziewczyny ale to rzadkie przypadki 😉
 
Czasem pracodawcy przedłużają umowy mimo ciąży lub po macierzyńskim pamiętają i przed rekrutacją dzwonią do dziewczyny ale to rzadkie przypadki 😉
Myśle że nie. Pracodawca chce po prostu dobrego pracownika, to jest w jego interesie i w tą stronę działa.
Jeśli po macierzyńskim może awansować sprawdzoną solidną osobę lub szukać kogoś nowego to pomijanie pracownika przez macierzynski byłby tylko jego głupotą i strzałem w kolano.
 
Ja pracuje w sporej korpo, zmienił mi się w miedzy czasie dwa razy szef bezpośredni a cóż, dalej pamiętają i doceniają :)
Super 🥰 u mnie był taki burdel, bo zmieniło się prawo, że nikt nic nie wiedział. A prawda taka, że ludzie najpierw dbają o swoje cztery litery, a potem o tych wkoło. I najlepsze - znów się szykuje jakieś zamieszanie, ale ja teraz mam to w nosie
 
Myśle że nie. Pracodawca chce po prostu dobrego pracownika, to jest w jego interesie i w tą stronę działa.
Jeśli po macierzyńskim może awansować sprawdzoną solidną osobę lub szukać kogoś nowego to pomijanie pracownika przez macierzynski byłby tylko jego głupotą i strzałem w kolano.
I tak, i nie... Ja pracuję 10 lat, ma dobre opinie i co z tego? Dużo zależy w mojej pracy kto kogo lubi i niestety część relacji jest toksyczna.
 
reklama
Jasne - ale w tym momencie ja się naprawdę nie dziwie że pracodawca ma w nosie pracownika który ma w nosie pracodawcę. To działa, jak w każdej relacji, w obie strony.
a ja myśle, ze wszystko zależy od pracodawcy. Nie każdy jest taki, któremu można swobodnie powiedzieć odrazu.
Ja w pierwszej ciazy, powiedziałam w 6tc. Szef się z tej ciazy cieszył i życzył mi powodzenia. Pracowałam do 8 miesiąca i nikt nigdy nie nie traktował mnie gorzej. Faktem było to, ze wtedy miałam umowę na czas nieokreślony, wiec czułam się poniekąd bezpieczna. Teraz maam umowę do sierpnia lub września. Mam takiego szefa, który na 100000% nie przedłuży mi dalej, zwłaszcza ze kolejna miała być na stałe. Poprostu taka mentalność. Powiem po skończeniu 1 trymestru i odrazu sama powiem, ze nie musza się martwić, ze wywalę l4, bo zamierzam pracować do października(chyba ze coś mi po drodze nie pozwoli). U nas w firmie teraz dwie osoby odeszły, maja mega problem by kogoś znaleźć, wiec wiadomość o mojej ciazy tez będzie ciosem.

Zobaczymy :)
 
Do góry