reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Eli ja moje dziewczyny znam bardzo krótko, bo to tez nie jest moje rodzinne miasto [emoji846] właściwie z częścią z nich znam sie dopiero od 3 mcy. To żony kolegów mojego męża z pracy - poznał mnie z nimi przed swoim wyjazdem, żebym miała towarzystwo ba ten czas [emoji16] Nigdy bym nie powiedziała, ze to az przyjaciółki (poza jedna) reszta to po prostu świetne dziewczyny z którymi mamy podobne poglądy na życie i w dość krótkim czasie (najdłużej znam 3 z nich od jakichś 4-5 lat) sie bardzo polubiliśmy [emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
To tym bardziej zazdroo :)

Majka szyjka może "urosnąć". Może rzeczywiście się wypisz bo inaczej trzy dni leżenia przed tobą. . Wiesz nfz płaci dopiero po trzech dobach
 
reklama
Urodziłam zdrowego synka!

Tak mi się bynajmniej śniło.
Moja mama glaskala mój brzuch i po prawej stronie od pępka malutki wypchnal rączkę i przebił cała rękę przez mój brzuch, moja mama pociągnęła go i w taki sposób się urodził. Przytuliłam go, a mama założyła zacisk na pępowinę, nie kazałam jej tego robić bo przez godzinę z pępowiny do noworodka dopływa żelazo.
Później odcięła pępowinę, ja dalej stalam. Mama zaszyla czerwoną nitką dziurę.
A ja latałam po domu pokazując swojego ślicznego synka, który nie płakał a uśmiechał się do mnie.... taki łysy blondyn imieniem Mikołaj.
Później zadzwoniła do mnie koleżanka, że jedzie do szpitala rodzić, więc i ja zadzwoniłam do szpitala, tam kazali mi przyjechać by zbadać maluszka i wydać mu książeczkę zdrowia i podać szczepionkę.
Opatulilam małego w tetry i pojechałam.
Na miejscu okazało się że to szpital połączony z lotniskiem.
I zanim weszłam do szpitala musiałam za strefą bezcłową rozebrać się do naga by nie przynieść bakterii domowych.
Rozebrałam się i byłam w samych czarnych szpilkach. Później okazało się że jakiś syryjczyk okradł moja torbę zostawiając sam suchy chleb...
Nie mogłam delikwenta znaleźć, bo niby handlował moimi rzeczami w sklepie AGD...
Poszłam do oddziału szpitalnego i tam podalam pielęgniarka moje dziecko, które sama niby włożyłam w wielką chrupiacą bagietke, bo świeży chleb trzyma ciepło i dziecko wtedy nie marznie......

Nie no hardcore.
Dziecko w bułce....
Ale mnie przestraszylas wariatko.
Niezły sen [emoji14]
 
kurcze szkoda takiej dziewczyny :( a on jak dzieciak sie zachowal :wściekła/y:
Wiesz nie oceniam ani jednej ani drugiej strony. Nie wiem jak między nimi było. Strata dziecka może być trauma dla jednej i drugiej strony. Nie mi to oceniać, tym bardziej, że sama tego nie przeżyłam. A słabe jest to, że nie porozmawiał z nią, bo jednak to się należało.

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dokładnie. Wokół mnie jest naprawdę więcej osób po rozwodach niż w szczęśliwych (mniej lub bardziej) małżenstwach. I to młodzi ludzie, którzy zdążyli przeżyć ze sobą raptem kilka lat (albo i mniej). I jak coś się zaczęło psuć (a kiedyś pewnie w każdym małżeństwie przychodzi taki moment) to pozabierali swoje zabawki i każde poszło w swoją stronę... pewnie tak łatwiej. Pytanie czy lepiej.
Uff to u mnie na szczęście odwrotnie.

Apropo ja właśnie poklocona o głupotę z mężem. I tak zleci kilka dni aż się atmosfera oczyści
 
Dzień dobry.

Ja sama. To również z okazji mojej trzydziechy :)
Ja mieszkam w mieście męża. Większość koleżanek to świeża znajomość. Nie spodziewałabym się niespodzianki takiej jak u Lisiej. Stare koleżanki się porozjezdzały. Siostry mam za granicą.
Moja siostra miała super imprezę właśnie dlatego że są wokół niej inne siostry, bliskie jej kobiety.

Dzień dobry
Jadę do dentysty. Odezwę się potem

Ja mieszkam w obecnym mieście około 2 lat, przeprowadziliśmy się tu z różnych przyczyn i nie żałuje, uwielbiam te miasto ale też nie mam tu za dużo znajomych i czasami, zwłaszcza jak mąż pojedzie w delegacje doskwiera mi samotność i poczucie rutyny. Myślałam o baby shower ale raczej nie zrobię z ww powodów..koleżanki z którymi jestem blisko porozjeżdżały się po Polsce więc nie ma sensu. Liczę, że w szpitalu może jakieś poznam:p
 
No ja odziedziczyła 95% ubrań, a kilka kupiłam. Czapki to mam dwie na zibe grubasne i z 7 czapeczek lekkich przejściowych. Mam jedną wiązana, ale mówi się że jest niebezpieczna bo za mocno związana może zaszkodzić.

Była teraz u mnie położna, niespodziewanie, burdel jakich mało. Ja cały dzień w łóżku leżę bo brzuch mi się napina i znów kluje.
Dobrze że chociaż kuchnia ogarnięta bo wstyd jakich mało. W dużym pokoju suszarka z ubraniami, rozwalony zabawki po podłodze, syn pozrywal część ubrań z suszarki i porozkladal na ziemi. Na stole talerz po śniadaniu i dwa kubki.... Matko!!!!

Położna bynajmniej powiedziała że mam nic nie sprzątać i leżeć w domu a mąż posprząta. Zdziwiona że u rodziców z takimi bólami nie jestem, no to powiedziałam jej jaką mam sytuację w domu, ojciec ciągle mi dokucza że zachowuje się jak księżniczka i wyglądam jakbym umierała. Mama zadania do garów, choć ja rozumiem jest chora i ciężko jej dla 4 osób gotować.
I mówię że u siebie mam bynajmniej spokój psychiczny.
Opowiedziałam jej o szpitalu i ordynatorze, to poradziła mi bym gdzie indziej rodziła bo przez stres tylko sobie zaszkodzę.
Zostawiła mi to urzadzonko do pomiaru tętna dziecka bo malutki praktycznie się nie rusza i mam kontrolować kilka razy dziennie czy wszystko dobrze.
I daka mi książkę że szkoły rodzenia i mnóstwo materiałów.
Powiedziała że mój mąż ma przyjść do nich i wziąć l4, by mi pomóc w opiece nad małym i abym odpiczela szczególnie jak mam tę bóle.
Bez problemu wypisza.... No ale wtedy mąż będzie miał problemy w pracy ehhhh...

No moja położna to tak dobrze się mną opiekuje jakbym jej płaciła ze 2 tys, a jest z NFZ. Zawsze płyty przynosi, materiały, artykuły, ma dużo czasu. Mówię wam suuuuper.
 
No I ja mam
dwoch synow z pazdziernika[emoji813][emoji813][emoji813]
Zycie zaplanowalo[emoji813][emoji813][emoji813]


Po moich przejsciach nie ma reguly .czy sie donosi czy nie
lezenie tez nie jest gwarancja niestety u mnie nikt nie przewidzil ze lozysko sie odklei a wrecz 2,5tyg temu bylo 1stopnia dojrzalisc. Wody plodowe w normie a w 2tyg zrobilo sie wielowodzie. We worek miałam miec kolejna wizyte (2,5tyg odstępu) juz nie dotrwalam . No a doktorek cholestaze podejrzewal gdzie wyszla mi idealnie.
Oj tak życie samo pisze scenariusze.
Oby już tylko z górki u ciebie było
 
Wiesz nie oceniam ani jednej ani drugiej strony. Nie wiem jak między nimi było. Strata dziecka może być trauma dla jednej i drugiej strony. Nie mi to oceniać, tym bardziej, że sama tego nie przeżyłam. A słabe jest to, że nie porozmawiał z nią, bo jednak to się należało.

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
chociaz kilka slow dlaczego...i jak ona miala sie poczuc, strata dziecka i ucieczka meza? przykre to :(
 
Dzień dobry.



Ja mieszkam w obecnym mieście około 2 lat, przeprowadziliśmy się tu z różnych przyczyn i nie żałuje, uwielbiam te miasto ale też nie mam tu za dużo znajomych i czasami, zwłaszcza jak mąż pojedzie w delegacje doskwiera mi samotność i poczucie rutyny. Myślałam o baby shower ale raczej nie zrobię z ww powodów..koleżanki z którymi jestem blisko porozjeżdżały się po Polsce więc nie ma sensu. Liczę, że w szpitalu może jakieś poznam:p
No to mam tak samo, ja miałam mnóstwo koleżanek w Szczecinie. No ale nikt nie pokwapi się jechać prawie 130km...
Nigdy nie miałam baby shower, mieć nie będę.
Nie lubię takich świeżych nowych tradycji z poza Polski typu wieczór panieński, baby shower, Halloween....
Nie mam nic do ludzi którzy to obchodzą, ja nie lubię i tyle ;)

Jedynie popieram pępkowe, po urodzeniu dziecka, ale z kulturą a nie zapinanie się na śmierć :p
 
reklama
Mam dzis szczęśliwy dzien [emoji4] fotografka napisała, ze nie mogła sie oprzeć i obrobila mi 3 zdjecia wiecej wiec zamiast 15 dostane 18 [emoji16] rewelacja, bo cała sesja wyszła przepięknie i sama nie mogłam sie zdecydować, które zdjecia wybrać [emoji85][emoji16] to chyba jakis zwrot kosztów od opatrzności za poprzednia sesje [emoji23][emoji23][emoji23]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry