reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Ja sama. To również z okazji mojej trzydziechy :)
Ja mieszkam w mieście męża. Większość koleżanek to świeża znajomość. Nie spodziewałabym się niespodzianki takiej jak u Lisiej. Stare koleżanki się porozjezdzały. Siostry mam za granicą.
Moja siostra miała super imprezę właśnie dlatego że są wokół niej inne siostry, bliskie jej kobiety.

Dzień dobry
Jadę do dentysty. Odezwę się potem

Eli ja moje dziewczyny znam bardzo krótko, bo to tez nie jest moje rodzinne miasto [emoji846] właściwie z częścią z nich znam sie dopiero od 3 mcy. To żony kolegów mojego męża z pracy - poznał mnie z nimi przed swoim wyjazdem, żebym miała towarzystwo ba ten czas [emoji16] Nigdy bym nie powiedziała, ze to az przyjaciółki (poza jedna) reszta to po prostu świetne dziewczyny z którymi mamy podobne poglądy na życie i w dość krótkim czasie (najdłużej znam 3 z nich od jakichś 4-5 lat) sie bardzo polubiliśmy [emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Super, ze pomoc bedziesz miec :) ja wczoraj szlam do auta i podobno jak kaczuszka chodze kolyszac sie na boku (slowa Tomka) ale jak tam nie widze zebym ciezko chodzila :D haha
Ja tak czlapie wlasnie na boki. Podobno jecze przez sen jak się przekrecam a jak podnosze syna do gory to mam lzy w oczach:D musze jeszcze dwa tyg wytrzymac i niech wychodzi malutka. Juz nie moge jej sie doczekac :) jeszcze musze tylko w sypialni poprzestawiac i bedzie gotowe wszystko:) lozeczko juz w drodze jest wiec niedlugo przyjdzie upiore posciel schowam do szafki a po porodzie ubiore.


 
Urodziłam zdrowego synka!

Tak mi się bynajmniej śniło.
Moja mama glaskala mój brzuch i po prawej stronie od pępka malutki wypchnal rączkę i przebił cała rękę przez mój brzuch, moja mama pociągnęła go i w taki sposób się urodził. Przytuliłam go, a mama założyła zacisk na pępowinę, nie kazałam jej tego robić bo przez godzinę z pępowiny do noworodka dopływa żelazo.
Później odcięła pępowinę, ja dalej stalam. Mama zaszyla czerwoną nitką dziurę.
A ja latałam po domu pokazując swojego ślicznego synka, który nie płakał a uśmiechał się do mnie.... taki łysy blondyn imieniem Mikołaj.
Później zadzwoniła do mnie koleżanka, że jedzie do szpitala rodzić, więc i ja zadzwoniłam do szpitala, tam kazali mi przyjechać by zbadać maluszka i wydać mu książeczkę zdrowia i podać szczepionkę.
Opatulilam małego w tetry i pojechałam.
Na miejscu okazało się że to szpital połączony z lotniskiem.
I zanim weszłam do szpitala musiałam za strefą bezcłową rozebrać się do naga by nie przynieść bakterii domowych.
Rozebrałam się i byłam w samych czarnych szpilkach. Później okazało się że jakiś syryjczyk okradł moja torbę zostawiając sam suchy chleb...
Nie mogłam delikwenta znaleźć, bo niby handlował moimi rzeczami w sklepie AGD...
Poszłam do oddziału szpitalnego i tam podalam pielęgniarka moje dziecko, które sama niby włożyłam w wielką chrupiacą bagietke, bo świeży chleb trzyma ciepło i dziecko wtedy nie marznie......

Nie no hardcore.
Dziecko w bułce....
 
Ja tak czlapie wlasnie na boki. Podobno jecze przez sen jak się przekrecam a jak podnosze syna do gory to mam lzy w oczach:D musze jeszcze dwa tyg wytrzymac i niech wychodzi malutka. Juz nie moge jej sie doczekac :) jeszcze musze tylko w sypialni poprzestawiac i bedzie gotowe wszystko:) lozeczko juz w drodze jest wiec niedlugo przyjdzie upiore posciel schowam do szafki a po porodzie ubiore.


ja se mecze jak cos ciezkiego mam podniesc i podobno tez w nocy jak sie wierce to tak oddycham dziwnie i stekam i smiesznie zdaniem Tomka to wyglada :D
jak Ty masz juz blisko a ja dobre 7 tygodni, ale i tak szybko leci czas :)
 
Urodziłam zdrowego synka!

Tak mi się bynajmniej śniło.
Moja mama glaskala mój brzuch i po prawej stronie od pępka malutki wypchnal rączkę i przebił cała rękę przez mój brzuch, moja mama pociągnęła go i w taki sposób się urodził. Przytuliłam go, a mama założyła zacisk na pępowinę, nie kazałam jej tego robić bo przez godzinę z pępowiny do noworodka dopływa żelazo.
Później odcięła pępowinę, ja dalej stalam. Mama zaszyla czerwoną nitką dziurę.
A ja latałam po domu pokazując swojego ślicznego synka, który nie płakał a uśmiechał się do mnie.... taki łysy blondyn imieniem Mikołaj.
Później zadzwoniła do mnie koleżanka, że jedzie do szpitala rodzić, więc i ja zadzwoniłam do szpitala, tam kazali mi przyjechać by zbadać maluszka i wydać mu książeczkę zdrowia i podać szczepionkę.
Opatulilam małego w tetry i pojechałam.
Na miejscu okazało się że to szpital połączony z lotniskiem.
I zanim weszłam do szpitala musiałam za strefą bezcłową rozebrać się do naga by nie przynieść bakterii domowych.
Rozebrałam się i byłam w samych czarnych szpilkach. Później okazało się że jakiś syryjczyk okradł moja torbę zostawiając sam suchy chleb...
Nie mogłam delikwenta znaleźć, bo niby handlował moimi rzeczami w sklepie AGD...
Poszłam do oddziału szpitalnego i tam podalam pielęgniarka moje dziecko, które sama niby włożyłam w wielką chrupiacą bagietke, bo świeży chleb trzyma ciepło i dziecko wtedy nie marznie......

Nie no hardcore.
Dziecko w bułce....
Lola już się przestraszyłam, że kolejna dziewczyna się rozpakowała.[emoji85][emoji86][emoji87]



Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
ja se mecze jak cos ciezkiego mam podniesc i podobno tez w nocy jak sie wierce to tak oddycham dziwnie i stekam i smiesznie zdaniem Tomka to wyglada :D
jak Ty masz juz blisko a ja dobre 7 tygodni, ale i tak szybko leci czas :)
Ja to wieczorami sapie jak lokomotywa[emoji85]
Nie mogę sobie miejsca znaleźć. W dzień jest super.

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
 
u mnie zalezy, bo zalaczylo mi sie wicie gniazda i nie moge spac, tylko bym prasowala i robila cos ciagle, choc dzis mam lenia jak nie wiem :D

A ja juz tak bardzo bym chciała urządzić kącik Mikosia w sypialni [emoji4] ale muszę czekać jeszcze 2 tygodnie na powrót męża, zeby meble poprzestawiał [emoji16]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nie wiem ile masz lat, ale większość moich kolezanek to albo dopiero po albo juz sporo po 30 i wszystkie minimum dwójka dzieci [emoji6] także zazwyczaj większość informacji, które tu pisze biorę wlasnie od nich, bo przetestowały je wielokrotnie na swoich pociechach [emoji846] (przedział wiekowy obecnie od 10mcy do 8 lat wiec można zapytać je o wszystko, bo przerobiłyśmy naprawde masę opcji, zwłaszcza ze jedna z nich to pedagog specjalny [emoji16])

Rzeczywiście impreza wyszła rewelacyjnie, ale wiecie tylu ludzi, ok 10 dzieci przy tym i wróciłam tak wykończona i rozemocjonowana ze zasnąć nie mogłam wiec mam za sobą fatalna nockę...

Z dobrych wiesci to fotografka napisała, ze kończy obrabiać zdjecia i ze tak jej sie podobają, ze mi dorzuci 2 gratis jeszcze [emoji85][emoji16]

@creo ja za sesje w plenerze zapłaciłam 600zl i w pakiecie jest 15 obrobionych zdjec wywołanych i te same na płycie. Za poprzednia, która mi sie ostatecznie tak nie podobała zapłaciłam 500... wiec wywalone w błoto. Jeśli pytasz czy warto to po prostu naprawde upewnij sie, ze Ci sie portfolio podoba, pogadaj z fotografem jaka ma wizje i czy odpowiada oba Twojej. I jeżeli nasz jakiekolwiek watpliwości to wiej, zeby nie wywalić kasy w błoto [emoji85] mnie ich portfolio sie podobało, ale przestało mi sie podobać ba sesji jak zaczęli wymyślać jakieś durnoty i w ogole mnie nie słuchali... ale miałam juz umowę podpisana z nimi cholera. Teraz jestem bogatsza o doświadczenie i biedniejsza o 500zl [emoji16]

Za sesje świąteczna rodzinna w domku po urodzeniu małego tez bede płacić 600zl


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

No właśnie, Twoje przyjaciólki po 30-tce, nawet jeśli grubo, to mają dzieciaki. I w tym kontekście pisałam o wieku, bo sama mam skończone 33 lata (więc kalendarzowo to uważam że to super wiek i dobrze się z nim czuję) i czekam na pierwszego maluszka. A wokół mnie same dziewczyny w przedziale ok +/- 35, bez dzieci, bez facetów (już bez w sensie po rozwodach albo jeszcze bez) albo tkwiące w popyrtanych związkach. Stąd pewnie ten smutek w oczach jak widzą ciążowy brzuszek. Rozumiem to roszkę, bo sami staralismy się o malucha przez 4 lata i wiem co to znaczy...

Nawiasem mówiąc ostatnio siedliśmy z moim M i stwierdziliśmy, że wokół nas jest tyle skomplikowanych związków, porozbijanych rodzin, rozwiedzionych znajomych w wieku 30 lat, że u nas to tak straszliwie normlanie :) Nie kłócimy się, nikt nikogo nie zdradza, nie pije, nie bije, nie awanturuje, żyjemy sobie spokojnie w naszym kamienicznym M. I wiecie co? Baaaaardzo mnie takie normalne, zwykłe, nudne zycie cieszy :) :) :)
Aż mnie synak skopał :p
 
reklama
Urodziłam zdrowego synka!

Tak mi się bynajmniej śniło.
Moja mama glaskala mój brzuch i po prawej stronie od pępka malutki wypchnal rączkę i przebił cała rękę przez mój brzuch, moja mama pociągnęła go i w taki sposób się urodził. Przytuliłam go, a mama założyła zacisk na pępowinę, nie kazałam jej tego robić bo przez godzinę z pępowiny do noworodka dopływa żelazo.
Później odcięła pępowinę, ja dalej stalam. Mama zaszyla czerwoną nitką dziurę.
A ja latałam po domu pokazując swojego ślicznego synka, który nie płakał a uśmiechał się do mnie.... taki łysy blondyn imieniem Mikołaj.
Później zadzwoniła do mnie koleżanka, że jedzie do szpitala rodzić, więc i ja zadzwoniłam do szpitala, tam kazali mi przyjechać by zbadać maluszka i wydać mu książeczkę zdrowia i podać szczepionkę.
Opatulilam małego w tetry i pojechałam.
Na miejscu okazało się że to szpital połączony z lotniskiem.
I zanim weszłam do szpitala musiałam za strefą bezcłową rozebrać się do naga by nie przynieść bakterii domowych.
Rozebrałam się i byłam w samych czarnych szpilkach. Później okazało się że jakiś syryjczyk okradł moja torbę zostawiając sam suchy chleb...
Nie mogłam delikwenta znaleźć, bo niby handlował moimi rzeczami w sklepie AGD...
Poszłam do oddziału szpitalnego i tam podalam pielęgniarka moje dziecko, które sama niby włożyłam w wielką chrupiacą bagietke, bo świeży chleb trzyma ciepło i dziecko wtedy nie marznie......

Nie no hardcore.
Dziecko w bułce....

Nie stresuj nas kochana! Ja za każdym razem jak czytam o tym, że macie skurcze, że zaczynacie rodzić itp to wpadam w istną panikę bo jestem z przygotowaniami jeszcze głęboko w d... lesie ;P
 
Do góry