reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
Przyznam szczerze, że od początku ciąży wypiłam może 1 kieliszek i 1 piwo - w sumie :) Kieliszek dziennie to chyba mała przesada. Chociaż... Lekarzy wypada słuchać ;)
Ja sobie kupiłam raz tę Warkę 0%, o której już kiedyś tutaj pisałyśmy, ale tak mi nie smakowała, że mój mąż musiał dopijać... cały czteropak!

Jeśli o lekarzy chodzi, to mnie zawsze ciekawiło między innymi dlaczego ginekolodzy dają ciężarnym po poronieniu zatrzymanym leki na podtrzymanie kolejnej ciąży. Poprzednia obumarła, nie została przez organizm usunięta samoistnie, nie została poznana tego przyczyna, a ci faszerują kobitki lekami, które kolejnemu obumarciu nie zapobiegną, a jedynie zapewnią powtórkę z rozrywki, bo organizm będzie się tej obumarłej ciąży jeszcze bardziej kurczowo trzymał. W ogóle zauważyłam, że ginekolodzy z taką łatwością przepisują Duphaston czy jak to było ;) Żeby tylko kobieta dała im spokój, nie ważne czy ma to jakiekolwiek uzasadnienie medyczne. Trafiłam do szpitala z podejrzeniem kolki nerkowej - a, walniemy babie leki na podtrzymanie. Okazało się, że to najprawdopodobniej tylko rozrastająca się macica :p Innym razem się przeraziłam, bo mi coś "pociekło" podczas korzystania z toalety i pojechałam na IP. Okazało się, że wody są ok, a to pewnie takie gwałtowne opróżnienie pęcherza, ale co? Oczywiście, przepiszemy dupki :D niczym paracetamol w Anglii ;) hahaha!
 
Madziu, życzę Ci abyś się dowiedziała co spowodowało tak wczesny poród. I oby Maluszek zdrowo rósł :) Szybko przybiera na wadze? Ile ma cm? Masz naprawdę duże szczęście, że trafiłaś pod opiekę specjalistów, którzy ustabilizowali stan Synka. I że ważył już ponad pół kilo... Domyślam się jak to brzmi, ale wciąż mam w głowie sytuację znajomej, która urodziła przez jakąś bakterię w 22-23 tc. Jej maluszki nie miały nawet 500g i ich stan od początku był opisywany jako bardzo ciężki. Nigdy nie zrozumiem dlaczego niektóre kobiety muszą przechodzić przez taką tragedię, ale czuję, że w Twoim przypadku najgorsze już za Wami i teraz z każdym dniem będzie już tylko lepiej :*

Oni nie chca go warzyć ani mierzyć bo mówią ze to nie jest takie ważne. Zajmuja sie sprawami najważniejszymi jak zwalczanie jego infekcji itd..
A w sumie dlugi to on jest po tatusiu :) długie nóżki ma.
 
Oni nie chca go warzyć ani mierzyć bo mówią ze to nie jest takie ważne. Zajmuja sie sprawami najważniejszymi jak zwalczanie jego infekcji itd..
A w sumie dlugi to on jest po tatusiu :) długie nóżki ma.
W takim razie będzie może drugim Lewandowskim ;) Codziennie musicie do niego dojeżdżać? Jeśli będziecie czegokolwiek potrzebowali, to pisz śmiało. Jestem pewna, że nie tylko ja, ale wszystkie forumowiczki chętnie pomożemy :)
 
Nadrobilam Was kochane.

Madziu od Ciebie zacznę. Bardzo mocno trzymam za Was kciuki. Będę sie modlila za Twoje małe serduszko. Bardzo bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzic i ze malutki tak szybko przyszedł na świat.

Kindzia Izulka Lenam i Sarnta mam nadzijee zw wasze i moj maluszek posiedza jak najdluzej w swoich domkach. Ja tak i Wy modlę sie o kazdy tydz. Dziękuję za kazdy mijajacy dzień. U mnie na szczescie nie ma rozwarcia ale mała caly czas tam mocno napiera plus zyje w ciaglym stresie bo martwię sie o synka. Dsiewczyny musimy wytrzymac jak najdluzej. Ja dziś cel minimum mam osiągnięty. Zaczelismy 27 tydzien 3 trymestr. Oby tak dalej.

Rozmawialm z tesciowa ostatnio dość sporo czy by nam pomogla. Moja mama byla juz dwa razy pomoc i nie ma wiecej urlopu juz w tym roku i nie moze. Gdybym nie daj Boze znowu wyladowala w szpitalu to moje chlopaki beda potrzebowoli pomocy. Obiecała ze w parw dni sie spakuje i przyjedzie. Mam taka nadziej. W nastepnym tyg biore sie za wyprawke. Rzeczy do szpitala mam. Teraz dla malej. Segregacja poprac wymyc komode i kupic pare rzeczy nowych. Reszte zamowi mąż.

Wyszliśmy ze szpitala z synkiem dzis. Mamy diagnoze pełno skierowań na terapie i w cholere zaleceń. Synek ma spore opoznienie w rozwoju i nie poradzi sobie sam. Tak jak myslalam a to olala jego pediatra i twierdzila ze wszystko jest dobrze i ze ma na wszystko czas. Taaaakkk... Mam nadzieje ze damy rade wspomoc jego rozwoj i wszystko z czasem wyprostujemy. Nie będę sie tu rospisywac bo jeszcze wszystkiego nie przepracowalam i strasznie zdolowana jestem.

Bylam dzis oddac wypis ze szpitala ginowi. Zbadal mnie jeszcze raz i na kontrole mam w poniedzilek. Dzis tylko badanie na fotelu a w poniedzilaek kontrol.

Jestem bez sił dziewczyny. Pierwszy raz od piątku spie w swoim łóżku a jeszcze jutro kontrola małego u dentysty. Bede sie juz na bieżąco udzielac. Trzymajcie sie wszystkie


 
Nadrobilam Was kochane.

Madziu od Ciebie zacznę. Bardzo mocno trzymam za Was kciuki. Będę sie modlila za Twoje małe serduszko. Bardzo bardzo mi przykro ze musicie przez to przechodzic i ze malutki tak szybko przyszedł na świat.

Kindzia Izulka Lenam i Sarnta mam nadzijee zw wasze i moj maluszek posiedza jak najdluzej w swoich domkach. Ja tak i Wy modlę sie o kazdy tydz. Dziękuję za kazdy mijajacy dzień. U mnie na szczescie nie ma rozwarcia ale mała caly czas tam mocno napiera plus zyje w ciaglym stresie bo martwię sie o synka. Dsiewczyny musimy wytrzymac jak najdluzej. Ja dziś cel minimum mam osiągnięty. Zaczelismy 27 tydzien 3 trymestr. Oby tak dalej.

Rozmawialm z tesciowa ostatnio dość sporo czy by nam pomogla. Moja mama byla juz dwa razy pomoc i nie ma wiecej urlopu juz w tym roku i nie moze. Gdybym nie daj Boze znowu wyladowala w szpitalu to moje chlopaki beda potrzebowoli pomocy. Obiecała ze w parw dni sie spakuje i przyjedzie. Mam taka nadziej. W nastepnym tyg biore sie za wyprawke. Rzeczy do szpitala mam. Teraz dla malej. Segregacja poprac wymyc komode i kupic pare rzeczy nowych. Reszte zamowi mąż.

Wyszliśmy ze szpitala z synkiem dzis. Mamy diagnoze pełno skierowań na terapie i w cholere zaleceń. Synek ma spore opoznienie w rozwoju i nie poradzi sobie sam. Tak jak myslalam a to olala jego pediatra i twierdzila ze wszystko jest dobrze i ze ma na wszystko czas. Taaaakkk... Mam nadzieje ze damy rade wspomoc jego rozwoj i wszystko z czasem wyprostujemy. Nie będę sie tu rospisywac bo jeszcze wszystkiego nie przepracowalam i strasznie zdolowana jestem.

Bylam dzis oddac wypis ze szpitala ginowi. Zbadal mnie jeszcze raz i na kontrole mam w poniedzilek. Dzis tylko badanie na fotelu a w poniedzilaek kontrol.

Jestem bez sił dziewczyny. Pierwszy raz od piątku spie w swoim łóżku a jeszcze jutro kontrola małego u dentysty. Bede sie juz na bieżąco udzielac. Trzymajcie sie wszystkie


Kochana, dobrze, że taka czujna z Ciebie mama. Lekarze bagatelizują tematy i tylko uważność rodziców może zdziałać cuda. Mam nadzieję, że nadrobicie z synkiem. Jestem tego pewna. Dobrze, że mąż Cię wspiera. Odpocznij, postaraj się wyspać. Dbaj o siebie.
 
Anetko trzymam kciuki za synka!
Co z tym ferelnym przedszkolem w takim wypadku?

Dupka przepisują bo często powodem jest niedobór progesteronu spowodowany np prolaktyną. A że nie zaszkodzi to nadużywają.



cb7wugpju04jz4q8.png
 
W takim razie będzie może drugim Lewandowskim ;) Codziennie musicie do niego dojeżdżać? Jeśli będziecie czegokolwiek potrzebowali, to pisz śmiało. Jestem pewna, że nie tylko ja, ale wszystkie forumowiczki chętnie pomożemy :)

Do tej pory jeździliśmy codziennie ale gdy jest wszystko stabilnie to jestesmy zmuszeni jeździć co dwa dni.. Niestety na dłuższą metę nie damy rady finansowo...
Ale gdy już bedziemy mogli go dotknąć czy zacznie sie kangurowanie to chce cos wynająć i byc tam caly czas a mąż bedzie dojezdzal wtedy.. Musimy sobie jakos poradzić.
Bede pamięta :) i wy myslcie o nas a wszystko bedzie dobrze ! Musi być <3
 
reklama
Aneta, wiesz na czym stoisz i to najważniejsze, teraz terapia, wspomaganie i z czasem będzie lepiej. Trzymam kciuki, przesyłam pozytywne wibracje!!!

Ja znów bezsenność, to chyba już standard.
W tej ciąży jem w nocy, np banan czy jabłko... Nie wiem czy to przez brak snu...

W poprzedniej ciazy nic, kompletnie nic nie jadłam w nocy.

I od ostatniej wizyty 2 kg przytylam.... Niedobrze.

Dobranoc!
 
Do góry