reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
Madziu a nie rozmawiałaś z lekarzami czy z pielęgniarkami czy nie mają dostępnego pokoju dla rodziców oCzywiscie pewnie platny bedzie ale to zawsze moze mniej niż inny na mieście
 
Madziu a nie rozmawiałaś z lekarzami czy z pielęgniarkami czy nie mają dostępnego pokoju dla rodziców oCzywiscie pewnie platny bedzie ale to zawsze moze mniej niż inny na mieście

Tak rozmawialam i zdecydowaliśmy sie ze jeszcze teraz troszkę musimy sie przemeczyc chociaż z dwa tyg jeszcze dojeżdżać a później ja cos wynajmę a maz musi przeciez pracowac to on i tak będzie musial dojeżdżać. Czekam do tego momentu aż bede mogla cos przy synku robic bo tak to niestety jestesmy bezsilni i nawet go dotknąć nie możemy.
 
Tak rozmawialam i zdecydowaliśmy sie ze jeszcze teraz troszkę musimy sie przemeczyc chociaż z dwa tyg jeszcze dojeżdżać a później ja cos wynajmę a maz musi przeciez pracowac to on i tak będzie musial dojeżdżać. Czekam do tego momentu aż bede mogla cos przy synku robic bo tak to niestety jestesmy bezsilni i nawet go dotknąć nie możemy.
Nie mogę uwierzyć do dzis ze to sie zdarzylo i ze takie trudy Maciuś i wy musicie pokonać. Dla mnie to początek drogi bo wczesniactwo takie duże to przeciez walka jak z jednego wyjdzie to znowu cis innego. I nie chodzi o jakies pesymistyczne nastawienie a o realia po prostu wystarczy porozmawiać z innymi namami wczesniakiw. Bardzo bardzo dużo sil dla Was. No nie wybrazam to sobie . Zaciska nogi za każdy tydzien. Niech juz żadnej to sie nie wydarzy.
I niech Maciuś rośnie każdego dnia silniejszy.
Na stronie masz inf. o hotelach przysxpitalnym 35zl za dobę.
 
Szlag by to trafił. Pojechałam powtórzyć posiew moczu, zajeżdżam, a tam oczywiście znowu pojemnik przecieka... Czyli to musi byc wina pojemnika, bo 2 raz z rzędu to samo... Kupiłam jakieś nowe i moze jutro uda mi sie w koncu normalnie zrobić to badanie...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Hej nie pisałam tydzień czasu. 18 sierpnia cos nie umiałam spać.. Obudzilam sie wcześnie rano i bolał mnie jakby pęcherz.. Mowie na pewno synek siedzi sobie na nim. Bol nie ustepowal a gdy poszlam do toalety i zobaczyłam troszkę krwi to od razu zadzwoniłam do męża żeby po mnie przyjechal bo jedziemy do szpitala to sprawdzić.. 5 min i byl.. Zajechaliśmy i mnie przyjęli na oddział bo inaczej nie badaja.. No i usg robione wszystko ok.. Po chwili idę na badanie ginekologiczne a lekarz co stwierdza??? Rozwarcie na 3 cm. !!! I mowi ze rodze. Ja się przeraziłam i mąż tez.. Podjęli decyzję o przewiezieniu mnie do Opola do specjalistycznego szpitala dla skrajnych wcześniaków.. Bo to byl 24 tydzień.. Mąż szybko zadzwonił po rodzinie i ci mi przywieźli szybko jakies ciuchy i tez przyjechali tam... Prawie 90 km od domu.. Dostałam szybko zastrzyk żeby pluca synka szybciej dojrzaly i kroplówkę na zatrzymanie skurczy i rozwarcia.. Po godzinie zajeżdżamy do Opola i tam mnie badaja i 8 cm rozwarcia!! Od razu na porodowke.. Tam mąż caly czas ze mna i walczyliśmy ze skurczami.. Kroplowka nie pomagala... Nie dostałam nawet znieczulenia bo by popychalo akcje do przodu.. Itak przed północą silami natury urodził sie nasz syn Maciej.. Miał 600 g. Byl maleńki. Od razu do inkubatora i tylko chwile w tym inkubatorze go widziałam.. Na drugi dzien mąż przyjechl to poszliśmy do niego to bylo stabilnie.. Ale zdecydowali o przewiezieniu go do jeszcze bardziej specjalistycznego szpitala tez w Opolu ale na oiom. czułam się dobrze to w sobotę ( niecale 2 doby po porodzie) zostalam wypisana ze szpitala i tak jeździmy codziennie do synka ok 90 km w jedna stronę... Dajemy rade jakos musimy byc silni dla niego. Lekarze mówią ze on tez jest silny. Dzis chwile przed 23 w nocy bedzie miał tydzień. sam siusia, nawet juz dostaje śladowe ilości pokarmu, ale z banku mleka bo ja chodź mam pokarm to dzien i noc ściągam i wylewam bo biorę antybiotyk. Jeszcze 3 dni i będzie dostawał mój pokarm.. a czemu urodziłam tak wcześnie?? Jakas infekcja.. Nikt nie wie skąd.. maly tez ja ma ale dostaje leki i pomalu ustępuje.. Miał raz przetaczana krew bo byla anemia ale dobrze to zniosl.. Pokarm przyjmuje wiec myślę ze będzie wszystko dobrze.. Jestesmy dobrej nadziei bo stan jest stabilny i teraz czekamy kiedy zacznie przybierać na wadze.. Musi być dobrze dziewczyny.. Ile łez juz poszlo i moich i rodziny a nawet kilka razy mój mąż sie poplakal.. Straszne przeżycie i nie życzę nikomu :(. Ale jest dobrze dziewczyny i musi być !! Gdy juz bez mogla go wsiąść na ręce i kangurowac to wynajmę tam cos żeby byc przy nim caly czas.. Jeszcze ma tam jakies wylewy w główce ale lekarze każą czekac.. Duzo czekac.. Bedzie dobrze...

Przepraszam ze tak chaotycznie pisze ale zrozumcie.. trzymajcie za nas kciuki. Bede co jakiś czas pisac o nas ale tak to nie będę się udzielać bo niestety nie mam do tego glowy. trzymajcie sie
O matko... Dużo sił dla was, nie widziałam Twojego wpisu. Dużo siły życzę i wytrwałości. Oby wszystko było dobrze, medycyna jest już na takim poziomie że doprowadza go do stanu idealnego.
Jestem myślami z Tobą!!!
 
Do góry