reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

Cześć Dziewczyny,

od jakiegoś czasu czytam sobie Wasze posty i postanowiłam do Was dołączyć :) chyba im nas więcej tym weselej.

Troszkę o mnie. Mam 4 cm maluszka w brzuszku. Dokładnie 11 tc. Ponieważ już jednego maluszka straciliśmy w 9 tc, a o obecnego staraliśmy się z mega przebojami, więc ciąża należy do gatunku podwyższonego ryzyka. I jak się domyślacie mam ciągłe schizy, stresy i złe myśli, że coś jest nie tak. Tym bardziej, że w odróżnieniu od przynajmniej części z Was nie mam i w zasadzie nie miałam absolutnie żadnych objawów ciąży - nie mdli mnie, nic mnie nie boli, żadnych powiększonych piersi, żyłek, omdleń, zachcianek... kompletnie NIC. Dlatego też jak wariat latam do lekarzy upewnić się czy aby wszystko jest ok, i jak tylko się upewnię, że wszystko jest ok, to oczywiście zaczynam się martwić że latam po lekarzach za często i może szkodzę tym maluszkowi. I tak wpadam w błędne koło.

I szukam kogoś kto mnie w tym wszystkim zrozumie...

:(
dobrze trafilas, witaj :)
 
reklama
Jak to kurcze jest, że najpierw człowiek się martwi, żeby na teście zobaczyć te upragnione dwie kreseczki i myśli, że jak już je zobaczy, to zmartwienie minie. A tu zamiast minąć dochodzi ich coraz więcej... i więcej... i więcej... Trochę się obawiam, że im dalej w las tym bardziej będę siwiała ;)
 
Witam nową mamę

Ja słodycze podaje ostrożnie. Zdrowy rozsadek i moje ulubione słowo UMIAR we wszystkim wskazany.

Możecie owszem nie podawać soków i słodyczy do 3 rż za to w żłobku czy przedszkolu dziecko dostanie kompot soczek danio i inne paskudztwa. I będzie jadło aż mu uszy będą się trząść.

Najważniejsze jest nauczyć dziecko kiedy słodycza można zjeść, nie jako normalne coś lecz np jako nagroda np na wycieczce np na urodzinach. I nie dawać nagminnie.

Niemowlęciu absolutnie nie, ale 2-3 latek może czasem zjeść.

A i nie jestem hipokrytką, jeśli ja jem to normalne że dziecko będzie wołać. Najlepiej nie mieć w domu słodkiego i święcić przykładem [emoji14]
 
Ja to jestem mega przeciwniczka dawania słodyczy jako nagroda. Sama tak dostawałam i teraz w psychice mam,że słodycz to coś super i albo się nią nagradzam albo pocieszam. Jak juz by miały być w domu słodycze to wolałabym żeby były jako niezdrowa przyjemność np raz w tygodniu niż jako nagroda.

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jak to kurcze jest, że najpierw człowiek się martwi, żeby na teście zobaczyć te upragnione dwie kreseczki i myśli, że jak już je zobaczy, to zmartwienie minie. A tu zamiast minąć dochodzi ich coraz więcej... i więcej... i więcej... Trochę się obawiam, że im dalej w las tym bardziej będę siwiała ;)
my juz tu wszystkie siwe hihi
 
Ja to jestem mega przeciwniczka dawania słodyczy jako nagroda. Sama tak dostawałam i teraz w psychice mam,że słodycz to coś super i albo się nią nagradzam albo pocieszam. Jak juz by miały być w domu słodycze to wolałabym żeby były jako niezdrowa przyjemność np raz w tygodniu niż jako nagroda.

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
Jakkolwiek słodycze wprowadzisz najważniejsze by nie były normalnością.
 
reklama
Do góry