No niestety. Mój młody alergik i ma do tego wrażliwy brzuszek. Właśnie mnie to dobija z jedzeniem, że wszędzie ta chemia i naprawdę ciężko się wyżywić bez tego. Np. parówki. Znalazłam dwa rodzaje bez chemicznych dodatków. Jedne, to parówki Duduś u nas do kupienia w Tesco, oraz parówki Nova Natura w Kauflandzie. Częściej kupowałam te kauflandowe, bo sklep bliżej. I co, ostatnio się okazało, że przestali je sprzedawać; zostały same syfy w najlepszym wypadku z fosforanami i cytrynianami. Nie ma żadnych z samych naturalnych składników. To samo z szynkami i innymi wędlinami. Wszędzie chemia. Nawet jakby człowiek chciał kupić mięso i upiec, to ono też nastrzykiwane nie wiadomo czym. Nawet pieprzone ogórki kiszone. Dopiero stosunkowo niedawno dowiedziałam się, że jeśli są ogórki kwaszone, to to nie jest to samo co kiszone. KWASZONE SĄ SZTUCZNIE ZAKWASZANE, a nie kiszone naturalnie, tak jak od wieków. Moja mama kupiła ostatnio "świeże" mleko i pomyślała sobie, że zakisi, a tu się tylko zepsuło. Noż k... sprzedawali je jako świeże i naturalne. Zazdroszę tym którzy mieszkają na wsi i sami sobie mogą wychodować co chcą i jak chcą.
Teraz w lidlu wprowadzili parówki bez tych syfow!