Przejdzie wam niedługo. Mnie już przechodzi.
Ja cały czas biorę probiotyk. Zgadzam się że niemowlęciu koniecznie probiotyk.
komu pizzy?
Ja chcę ja ja ja omnomnom! Sama robiłaś czy zamówiona?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Przejdzie wam niedługo. Mnie już przechodzi.
Ja cały czas biorę probiotyk. Zgadzam się że niemowlęciu koniecznie probiotyk.
komu pizzy?
No, podobnie myślałam z pomidorami, bo młodemu po pomidorach wychodziły rany na nogach. Myślałam, że to od oprysków, ale jak młodemu podałam pomidory ze słoiczka dla dzieci, to było to samo, a przecież w słoiczkach, to te pomidory powinny być już ok. Z kolei truskawki szkodzą mu tylko te sprowadzane, bo bardziej pryskane, po polskich nic mu nie jest. A z kurczakiem, to w ogóle wpadłam na to, że to może go uczulać, bo gdzieś usłyszałam, że jak ktoś ma uczulenie na jajka, to często również na kurczaka, a mój młody jajek jeść nie może, bo mi się po nich dusi (znalazło to potwierdzenie w testach, że ma na nie uczulenie). Zobaczymy za jakiś czas jak przetestujemy nie chemicznego kurczaka.Przez ten brak objawów to faktycznie można się zamartwiac ale jak widać po doświadczeniu Antiope nie zawsze jedno wiąże się z drugim no i te objawy typu mdłości najczęściej ustępują w drugim trymestrze. Antiope stawiam na koksy w mięsie drobiowym, my jak kupujemy na wsi sztukę to odrazu trzeba mrozić bo po dniu zaczyna się psuć a ten z marketu można trzymać i trzymać.. Masakra
Ja proszę kawałek. Może pomoże na mdłości.Przejdzie wam niedługo. Mnie już przechodzi.
Ja cały czas biorę probiotyk. Zgadzam się że niemowlęciu koniecznie probiotyk.
komu pizzy?
No, podobnie myślałam z pomidorami, bo młodemu po pomidorach wychodziły rany na nogach. Myślałam, że to od oprysków, ale jak młodemu podałam pomidory ze słoiczka dla dzieci, to było to samo, a przecież w słoiczkach, to te pomidory powinny być już ok. Z kolei truskawki szkodzą mu tylko te sprowadzane, bo bardziej pryskane, po polskich nic mu nie jest. A z kurczakiem, to w ogóle wpadłam na to, że to może go uczulać, bo gdzieś usłyszałam, że jak ktoś ma uczulenie na jajka, to często również na kurczaka, a mój młody jajek jeść nie może, bo mi się po nich dusi (znalazło to potwierdzenie w testach, że ma na nie uczulenie). Zobaczymy za jakiś czas jak przetestujemy nie chemicznego kurczaka.
Ja proszę kawałek. Może pomoże na mdłości.
Przepraszam kliknęłam Ci jakąś ocenę przypadkowo.. :/ odklikałam ale nie wiem jak to działa...Ja pracuje od 9.30 do 17.30. Jak jestem w pracy caly dzien to juz o 20 spie jak niemowle tak jestem wywalona z butow. Meczy mnie sennosc strasznie. Chcialam pracowac conajmniej do wrzesnia, jesli mi przejdzie takie samopoczucie to bardzo chetnie popracuje bo mam wrazenie, ze dluzej niz 3 dni w domu nie wysiedze
No niestety. Mój młody alergik i ma do tego wrażliwy brzuszek. Właśnie mnie to dobija z jedzeniem, że wszędzie ta chemia i naprawdę ciężko się wyżywić bez tego. Np. parówki. Znalazłam dwa rodzaje bez chemicznych dodatków. Jedne, to parówki Duduś u nas do kupienia w Tesco, oraz parówki Nova Natura w Kauflandzie. Częściej kupowałam te kauflandowe, bo sklep bliżej. I co, ostatnio się okazało, że przestali je sprzedawać; zostały same syfy w najlepszym wypadku z fosforanami i cytrynianami. Nie ma żadnych z samych naturalnych składników. To samo z szynkami i innymi wędlinami. Wszędzie chemia. Nawet jakby człowiek chciał kupić mięso i upiec, to ono też nastrzykiwane nie wiadomo czym. Nawet pieprzone ogórki kiszone. Dopiero stosunkowo niedawno dowiedziałam się, że jeśli są ogórki kwaszone, to to nie jest to samo co kiszone. KWASZONE SĄ SZTUCZNIE ZAKWASZANE, a nie kiszone naturalnie, tak jak od wieków. Moja mama kupiła ostatnio "świeże" mleko i pomyślała sobie, że zakisi, a tu się tylko zepsuło. Noż k... sprzedawali je jako świeże i naturalne. Zazdroszę tym którzy mieszkają na wsi i sami sobie mogą wychodować co chcą i jak chcą.Co ty mówisz z tymi pomidorami aż tak? Moja uwielbia zjada ogromne ilości, za to fakt po tych sprowadzanych truskawkach ostatnio ją wysypalo strasznie :/ w ogóle ta nasza żywność jest tragiczna Ostatnio zostawiłam winogrona w misce na działce Po tygodniu je wzięłam nie było im nic! Jak wzięte prosto ze straganu, fajnie naszprycowane muszą być Ani jedna kulka nie spleśniała..
No to ja mam to szczęście ;-) mleko od krowy, ogródek z warzywami jest ;-)No niestety. Mój młody alergik i ma do tego wrażliwy brzuszek. Właśnie mnie to dobija z jedzeniem, że wszędzie ta chemia i naprawdę ciężko się wyżywić bez tego. Np. parówki. Znalazłam dwa rodzaje bez chemicznych dodatków. Jedne, to parówki Duduś u nas do kupienia w Tesco, oraz parówki Nova Natura w Kauflandzie. Częściej kupowałam te kauflandowe, bo sklep bliżej. I co, ostatnio się okazało, że przestali je sprzedawać; zostały same syfy w najlepszym wypadku z fosforanami i cytrynianami. Nie ma żadnych z samych naturalnych składników. To samo z szynkami i innymi wędlinami. Wszędzie chemia. Nawet jakby człowiek chciał kupić mięso i upiec, to ono też nastrzykiwane nie wiadomo czym. Nawet pieprzone ogórki kiszone. Dopiero stosunkowo niedawno dowiedziałam się, że jeśli są ogórki kwaszone, to to nie jest to samo co kiszone. KWASZONE SĄ SZTUCZNIE ZAKWASZANE, a nie kiszone naturalnie, tak jak od wieków. Moja mama kupiła ostatnio "świeże" mleko i pomyślała sobie, że zakisi, a tu się tylko zepsuło. Noż k... sprzedawali je jako świeże i naturalne. Zazdroszę tym którzy mieszkają na wsi i sami sobie mogą wychodować co chcą i jak chcą.
Super. A gdzie Ty mieszkasz? Może gdzieś blisko Krakowa?No to ja mam to szczęście ;-) mleko od krowy, ogródek z warzywami jest ;-)
Napisane na C6903 w aplikacji Forum BabyBoom
No okolice Nowego Sącza a więc nie daleko KrakowaSuper. A gdzie Ty mieszkasz? Może gdzieś blisko Krakowa?