reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudniowe mamy 2016

no bo wyszlo na to, ze nie mam prawa wybrac innej przychodni, bo moze nie dojechac polozna...to ja mam sie kierowac przychodnia na lata pod wzgledem tego czy dojedzie polozna czy nie? bede chciala to ją zglosze a jak nie to odpuszcze temat...bo tak jak mowie, trafi sie taka, ze nie przyjedzie nawet odbebnic jednej wizyty, bo takie bedzie miec widzimisie i nic nie da zgloszenie jej i tyle w temacie...sa przychodnie gdzie polozne maja problem dojechac nawet glupie 2 km i co maja te matki poczac?
Przecież ja ani słowem o przychodni nie wspomniałam. Cały czas mi się rozchodzi o to czy dobrze doradziłaś w pierwszym poście, że położna ma obowiązek przyjechać taki kawał drogi. Nie zaznaczyłaś, że masz na myśli swoją, konkretną sytuację, że dopytałaś i u Ciebie położna dojeżdża nawet tyle kilometrów do domu matki. To wszystko. Resztę sobie skutecznie dopowiadasz z każdym kolejnym postem.
 
reklama
Ale może być pewnie tak,że ta z przychodni Lux nie przyjedzie bo będzie za daleko a np przyjedzie ta z przychodni,która jest blisko??? Tak czy siak jakaś przyjedzie napewno bo one chyba po prostu muszą. My musimy podpisać, że u nas były.. slyszalam o takich co na minutę wpadają byle podpis dostać ;)

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
no dokladnie, zalezy od poloznej...sa takie od serca, ze obejrza dziecko i wytlumacza a sa takie, ze wpadna na sekunde...u nas duzo dzieci w rodzinie i rozne akcje byly z poloznymi, jedna miala kawaleczek i przyjechala, spojrzala na dziecie i wistia wio a jedna dojezdzala ponad 30 km i nie robila problemu...
 
Wiecie,że zaczyna mnie dopadac taki dołek, że po porodzie nie będę już w sobie miała mojej kruszynki, nie będę już czuła jej ruchow... zaczynam mieć takie myśli, że nie chce żeby to już się wydarzyło... mi tak fajnie jest jak wiem,że mam ja w brzuchu, jest bezpieczna i jesteśmy tylko dla siebie.... mamy juz swoje pory, to wszystko jest takie tylko nasze... to tak dziwne uczucie... nie spodziewałam się go po sobie. Tez macie takie coś????

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Przecież ja ani słowem o przychodni nie wspomniałam. Cały czas mi się rozchodzi o to czy dobrze doradziłaś w pierwszym poście, że położna ma obowiązek przyjechać taki kawał drogi. Nie zaznaczyłaś, że masz na myśli swoją, konkretną sytuację, że dopytałaś i u Ciebie położna dojeżdża nawet tyle kilometrów do domu matki. To wszystko. Resztę sobie skutecznie dopowiadasz z każdym kolejnym postem.
no bo u mnie jest tak, ze polozna jest kierowana z przychodni gdzie resjetrujesz dziecko....tak to dziala w tej gminie...o to mi chodzi...nie mam innej mozliwosci co do poloznej po porodzie, moze u innych dziewczyn jest inaczej, nie wiem
 
Wiecie,że zaczyna mnie dopadac taki dołek, że po porodzie nie będę już w sobie miała mojej kruszynki, nie będę już czuła jej ruchow... zaczynam mieć takie myśli, że nie chce żeby to już się wydarzyło... mi tak fajnie jest jak wiem,że mam ja w brzuchu, jest bezpieczna i jesteśmy tylko dla siebie.... mamy juz swoje pory, to wszystko jest takie tylko nasze... to tak dziwne uczucie... nie spodziewałam się go po sobie. Tez macie takie coś????

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
nieeee...zaszlam, nosze i urodze :D ale ja to dziwne stworzenie wiec :D boje sie tylko tego, ze po porodzie nie bede umiala rozgryzc czemu dziecko placze...tego sie boje... a ruchow bedzie mi brakowac i to bardzo
 
Wiecie,że zaczyna mnie dopadac taki dołek, że po porodzie nie będę już w sobie miała mojej kruszynki, nie będę już czuła jej ruchow... zaczynam mieć takie myśli, że nie chce żeby to już się wydarzyło... mi tak fajnie jest jak wiem,że mam ja w brzuchu, jest bezpieczna i jesteśmy tylko dla siebie.... mamy juz swoje pory, to wszystko jest takie tylko nasze... to tak dziwne uczucie... nie spodziewałam się go po sobie. Tez macie takie coś????

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mam wręcz odwrotnie ;) Zawsze byłam pełna energii i strasznie mi tego brakuje. Teraz ledwo z kanapy się podnoszę.. Mam już tysiące planów na spędzanie wolnego czasu z Zośką, a jednocześnie dość kopania pod żebra i wypychania małych odnóży :D Z zazdrością obserwuję jak się Grudniówki już rozpakowują i doczekać się z M. nie możemy kiedy wytulimy tę naszą Damę :)
 
Kombinezon jest ok, tylko śpiworek zwykły nie, bo nie ma gdzie wsadzić tego pasa, który jest między nóżkami. Ale są specjalne śpiworki z dziurką na wylot w kroku przez którą się ten pas przewleka.


Ja na środowiskową wybrałam moją położną z którą będę rodzić, a ona ma gabinet z zupełnie innej strony Krakowa.


A ja gdzieś na tej liście się znajdę, czy każesz mi czekać aż po terminie?
Ja też czuję wbijającą się główkę.
Czeeeekaj czekaj, może te porody z dnia na dzień będą :p
 
Wiecie,że zaczyna mnie dopadac taki dołek, że po porodzie nie będę już w sobie miała mojej kruszynki, nie będę już czuła jej ruchow... zaczynam mieć takie myśli, że nie chce żeby to już się wydarzyło... mi tak fajnie jest jak wiem,że mam ja w brzuchu, jest bezpieczna i jesteśmy tylko dla siebie.... mamy juz swoje pory, to wszystko jest takie tylko nasze... to tak dziwne uczucie... nie spodziewałam się go po sobie. Tez macie takie coś????

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
Ja miałam tak jak się synek urodził . Potrafiłam płakać , że już nie mam Natanielka w brzuszku , że był mój na wyłączność , a teraz ? Ale szybko to minęło :)
 
reklama
No to ja coś z garem mam chyba [emoji1][emoji1][emoji1][emoji1][emoji1]

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
nie masz :) ja dzis stracha zaliczylam, bo gadalam z kuzynka Tomka, ona ma na 9 grudnia i ma jakies powazne bakterie w moczu i stan zapalny i jesli wyniki sie po lekach nie poprawia to beda ją ciac na dniach, bo lekarz sie boi o malego i ja mysle, Boze przeciez mam jutro mocz do oddania i jesli znow mi wyjda bakterie to sie pochlastam...
 
Do góry