reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Grudniowe mamy 2016

reklama
Ja przed chwila się prawie poplakalam ze śmiechu sama do siebie. Wrzuciłam pranie kolorowe, później nastawilam suszenie jak zwykle na średnią temp. ale były tam jedne nowe spodnie prawie męża, takie po domu za 20zl z marketu, zwykle bawełniane dresy. Wyjmuje je a one rozmiar jak na 12 latka [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] nie mogę się doczekać aż wróci do domu od brata i je zobaczy hahahahaha. Dopiero po fakcie doczytałam na metce zeby prac w 30st i nie suszyc w suszarce hahahaaha [emoji38][emoji38][emoji38][emoji38][emoji38][emoji38][emoji38][emoji38][emoji38]

Napisane na GT-I9515 w aplikacji Forum BabyBoom
hahahahaa :D eh te nasze mozgi w ciazy
 
Mi sie marzy abym wytrwala choc raz z jednym dzieckiem do konca choc terminu no ok choc do tego 12 grudnia kiedy planuja zrobic cc .( 12 dni przed terminem porodu )

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
no wlasnie, ja w srode mam usg i w razie gdyby okulista dala skierowanie na cc i ginka wypisze mi swoje to pytanie jak szpital to rozwiaze? termin z om 24-26 grudnia na karcie ciazy a 30 grudnia z usg...ginka sie upiera, ze wedlug usg, ale kuzwa dziecko nadrobilo i wyrownal sie z terminem z om
 
Od wczoraj mam takie dziwne uczucie tam na dole... To nie jest kłucie, bardziej po prostu czuję że"coś" się dzieje, jakby coś tam się rozpierało. No i lekkie bóle w podbrzuszu, ale takie delikatne.
Córka dzisiaj część dnia marudna i ok 38 stopni... Babcia przyszła i chciała ją zabrać na spacer ale nie schodziła mi z kolan. Mam nadzieję że to tylko 5 idą i że się w nic nie przerodzi, bo nie chciałabym jakas chora trafić na porodówkę w razie czego :/ i zostawiać chorego dziecka w takiej sytuacji kiedy jest mala przylepka i tylko mama się liczy.
 
Lux poznasz i nauczysz sie dziecka. Jak płacze i pcha piąstki do buzi to głodne, czasem widać jakby czegoś szukało buźka, wtedy karnisza. Jak nie to sprawdzasz pieluszkę i zmieniasz, jak nie to to sprawdzasz karczek i jeśli chłodny otulisz maleństwo.
 
Joshi masz kilka objawów zbliżającego się porodu, niestety – one mogą trwać i trwać i nakręcają nas, a potem przechodzą… współczuję dyskomfortu, nie mniej jednak każda chwila może być powoli Twoja ;)



Antiope z tą drugą córą (40min po wejściu na porodówkę), to było tak, że ok 00:15 zaczęły mi się skurcze, ale mega lajtowe, co 15 min, więc napuściłam wodę do wanny, posiedziałam ze 30 min, nie przechodziły, a skróciły się – tak co 12 min, ale niebolesne.. więc poszłam mężowi zrobić kanapki (no bo przecież poród trwa…) , zadzwoniłam po babcię do pierwszej córki i tak ok 2:30 zebraliśmy się do szpitala odległego 40 minut, a to był 30.12 ;) i zamieć więc jechało się wesoło ;) w aucie już skurcze zaczęły boleć i być co 5 minut… na porodówce trwały 3-porody i na ip położnej się nie spieszyło, w końcu pogoniłam męża, że naprawdę boooooli i dopiero jak mnie położna zbadała to wszystko nabrało tempa – bieg z ip na przedporodową i poród w skarpetkach, młoda urodzona 3:40, więc w sumie niecałe 4h…. trochę może przesadziłam z tymi kanapkami ;) ale jakoś bardziej komfortowo czułam się w domu i nigdy bym nie przypuszczała, że tak szybko pójdzie (poród był 40tc+2 dni). Na Ujastku tym razem rodziłam (wcześniej Galla, ostatni poród – Kopernika).

Jadwiga orłowska poród może być tuż tuż – tj dzisiaj, jutro, ale równie dobrze za 2 tygodnie… po prostu, jak się zacznie – to wszystkie dolegliwości będą się nasilać i nie przejdą, ani po ciepłej wodzie, ani po nospie, ani po zmianie pozycji, odpoczynku etc.

majka23x ja na pobranie gbs idę we wtorek dopiero – tak mi się udało umówić, ma to zrobić prywatnie położna i od punktu bierze 55zł x 2 = 110 zł. Wynik po ok 10 dniach. Moja lekarka prowadząca tego nie robi, więc musiałam szukać (grrr).
Hmmm.. z tego co czytam, to zapłacę jak za woły ;) ale już nie mam siły szukać gdzie indziej...

K8sad a propos „porządków” domowych… ja dzisiaj miałam fazę i układałam biżuterię i szorowałam srebra przez 2h ;)

co do mam „mlecznych” - tylko się z tego trzeba cieszyć! Jak przystawicie bąble do piersi, od razu będą mieć co ciągnąć i nauka kp będzie łatwiejsza… gorzej jak maluch chce ssać, przystawiasz, a tu nic… (wtedy polecam laktator i miętosić piersi aż do skutku).

Taki mój mały sukces – jak urodziłam syna (mleko miałam od 8 miesiąca ciąży), udało mi się go wykarmić kp bez użycia ani jednej butelki z mieszanką i sama pediatra na wyjściu mi pogratulowała :D

Czarownica3006 ..ja mam wręcz przeciwne odczucia;) nie mogę się doczekać, żeby mieć ciało już tylko dla siebie, wrócić do formy etc. Ale jak pisałam wcześniej, nie lubię być w ciąży tj normalnie wymagam od siebie więcej i od swojego ciała (wyższe obroty życia), a teraz uważam na każdym kroku, wszystko mnie boli itp. itd. Wolę bobasa na zewnątrz, stópki do całowania, błogi uśmiech podczas snu etc ;)

...generalnie przeleciała mi niedziela, co mnie cieszy.. każdy dzień bliżej do terminu, każdy dzień bezpieczniej dla córy… młoda znowu jakoś hopnęła i ładuje mi w żebra (a miałam tak 10 dni spokoju) i nie mogę znaleźć pozycji… do tego się przeziębiłam i łzawię i mam katar i zdechła jestem ;) także zazdroszczę Wam „starszych ciąż” i bliskich terminów i dobrych nastrojów ;) pozdrawiam i miłego wieczora…. !
 
A tak zapytam czemu masz takie parcie zeby szybko urodzic ? Na kiedy ty masz termin ? Na liscie widnieje 11.12 czy jakos tak - toz to jeszcze miesiac ci zostal.kupa czasu dla maluszka jeszcze jest.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Parcie mam bo cukier mi skoczył.... A to niezbyt bezpieczne, nie ma co do diabetologia lecieć już za późno.
Młody jest już duży, a lekarz powiedział że ze względu na moją Blizne i w miarę szybkie zajście po CC poród powinien się odbyć już w 37hbd.
Duże szanse na pęknięcie macicy.
Nie chcę i nie mam ochoty za bardzo się rozdrabniać na ten temat...
 
reklama
Joshi masz kilka objawów zbliżającego się porodu, niestety – one mogą trwać i trwać i nakręcają nas, a potem przechodzą… współczuję dyskomfortu, nie mniej jednak każda chwila może być powoli Twoja ;)



Antiope z tą drugą córą (40min po wejściu na porodówkę), to było tak, że ok 00:15 zaczęły mi się skurcze, ale mega lajtowe, co 15 min, więc napuściłam wodę do wanny, posiedziałam ze 30 min, nie przechodziły, a skróciły się – tak co 12 min, ale niebolesne.. więc poszłam mężowi zrobić kanapki (no bo przecież poród trwa…) , zadzwoniłam po babcię do pierwszej córki i tak ok 2:30 zebraliśmy się do szpitala odległego 40 minut, a to był 30.12 ;) i zamieć więc jechało się wesoło ;) w aucie już skurcze zaczęły boleć i być co 5 minut… na porodówce trwały 3-porody i na ip położnej się nie spieszyło, w końcu pogoniłam męża, że naprawdę boooooli i dopiero jak mnie położna zbadała to wszystko nabrało tempa – bieg z ip na przedporodową i poród w skarpetkach, młoda urodzona 3:40, więc w sumie niecałe 4h…. trochę może przesadziłam z tymi kanapkami ;) ale jakoś bardziej komfortowo czułam się w domu i nigdy bym nie przypuszczała, że tak szybko pójdzie (poród był 40tc+2 dni). Na Ujastku tym razem rodziłam (wcześniej Galla, ostatni poród – Kopernika).

Jadwiga orłowska poród może być tuż tuż – tj dzisiaj, jutro, ale równie dobrze za 2 tygodnie… po prostu, jak się zacznie – to wszystkie dolegliwości będą się nasilać i nie przejdą, ani po ciepłej wodzie, ani po nospie, ani po zmianie pozycji, odpoczynku etc.

majka23x ja na pobranie gbs idę we wtorek dopiero – tak mi się udało umówić, ma to zrobić prywatnie położna i od punktu bierze 55zł x 2 = 110 zł. Wynik po ok 10 dniach. Moja lekarka prowadząca tego nie robi, więc musiałam szukać (grrr).
Hmmm.. z tego co czytam, to zapłacę jak za woły ;) ale już nie mam siły szukać gdzie indziej...

K8sad a propos „porządków” domowych… ja dzisiaj miałam fazę i układałam biżuterię i szorowałam srebra przez 2h ;)

co do mam „mlecznych” - tylko się z tego trzeba cieszyć! Jak przystawicie bąble do piersi, od razu będą mieć co ciągnąć i nauka kp będzie łatwiejsza… gorzej jak maluch chce ssać, przystawiasz, a tu nic… (wtedy polecam laktator i miętosić piersi aż do skutku).

Taki mój mały sukces – jak urodziłam syna (mleko miałam od 8 miesiąca ciąży), udało mi się go wykarmić kp bez użycia ani jednej butelki z mieszanką i sama pediatra na wyjściu mi pogratulowała :D

Czarownica3006 ..ja mam wręcz przeciwne odczucia;) nie mogę się doczekać, żeby mieć ciało już tylko dla siebie, wrócić do formy etc. Ale jak pisałam wcześniej, nie lubię być w ciąży tj normalnie wymagam od siebie więcej i od swojego ciała (wyższe obroty życia), a teraz uważam na każdym kroku, wszystko mnie boli itp. itd. Wolę bobasa na zewnątrz, stópki do całowania, błogi uśmiech podczas snu etc ;)

...generalnie przeleciała mi niedziela, co mnie cieszy.. każdy dzień bliżej do terminu, każdy dzień bezpieczniej dla córy… młoda znowu jakoś hopnęła i ładuje mi w żebra (a miałam tak 10 dni spokoju) i nie mogę znaleźć pozycji… do tego się przeziębiłam i łzawię i mam katar i zdechła jestem ;) także zazdroszczę Wam „starszych ciąż” i bliskich terminów i dobrych nastrojów ;) pozdrawiam i miłego wieczora…. !

Hehe mi mlecznie to chodziło o majtki i od zarąbania śluzu mlecznego w pochwie :p

Co do karmienia kp, zawsze mało miałam mleka a gruczołów w prawej piersi praktycznie nie mam, tylko 2 (miałam robione USG) więc nawet jakbym chciała to z prawej jest tyle co do wykarmienia 1 dniowego noworodka.
W prawej mam więcej gruczołów.
Bardzo chciałam karmić piersią, było ciężko. Na szczęście lewa pierś nie jest ani mniejsza, ani większą, ani bardziej wyciągnięta. Trochę da radę wykarmić.
Teraz jak wiem ile mam gruczołów to nie bede tak załamana, że mleka nie ma.
Mam nadzieję że przy tym dzieciaczku kp z lewej piersi będzie dłuższe.

Niektóre kobiety krzyczace, że "każda może wykarmić" powinny pieprznąć się w głowę suchą patelnią, bo jestem dowodem na to, ŻE SIĘ NIE DA.

Chyba że ktoś ma pomysł jak przeszczepić gruczoły mleczne? Hmmmm?

Zazdroszczę kobietom, które mogą karmić nawet rok. Nawet nie wiecie jakie z was szczęściaryyyyyyy
 
Do góry