reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Grudniowe mamy 2016

Tak jak wiele dziewczyn mówi, że się boi porodu i już chyba by wolała cc, tak ja panicznie boję się właśnie cesarki. ;)

Tez sie boje a mialam juz dwie. Znieczulenie zewnatrz oponowe( dla dziecka lepsze Bo ogolne otumania go) mialam kazde szarpniecue czulam, czyszczenie, szycie.
A potem ciagnelanie Ta rana dlugo bardzo dlugo. Po sn mamuski kilka godzin I smigaly a ja taki polamaniwc. No chodzilam Bo kazaly ale lzy w oczach. W koncubto opera is.
 
reklama
Po sn jednak szybciej się dochodzi do siebie... tak przynajmniej słyszałam :) mnie by przerażała ta rana na brzuchu, później blizna, itd...
Po sn nawet jeśli nie możesz siadać ;) to od razu wstajesz śmigasz jesz nie chodzisz w pół zgięta. Możesz się bez problemu śmiać kichać kaszleć. Od razu karmisz od razu prysznic. I szybciej wychodzisz.do domu.
No i nie musisz się dwa tygodnie kłuć przeciwzakrzepowo

cb7wugpju04jz4q8.png
 
Po sn jednak szybciej się dochodzi do siebie... tak przynajmniej słyszałam :) mnie by przerażała ta rana na brzuchu, później blizna, itd...
To tez chyba zalezy.. znam kobiety ktore po 3 dniach wstaly po cc i lataly jak ta lala a inne po sn nie mogly dojsc do siebie kilka tyg i usiasc na tylku + trauma.. ale sa i takie co leza plackiem po cc np moja mama 10dni lezala nie byla wstanie nic zrobic :(
ja sie boje ogolnie wlasnie tego ze po cc nie ogarne maluszka i bede w tej grupie mam co beda lezec plackiem i zwijac sie z bolu..
 
A dlaczego nie?
Powiedzcie mi prosze bo tez duzo razy widzialam ze wiele mam nie godzi sie na oxy ale dlaczego? jest to szkodliwe dla maluszka czy mamy??

Po oxy są często nienaturalnie silne skurcze i jeśli szyjka nie zareaguje odpowiednio to zwiększa się ryzyko cesarki. A personelowi często nie chce się czekać aż wszystko naturalnie pójdzie. Z oxy poród jest bardzo bolesny.

W przypadku porodu po cesarce nie powinno się podawać kroplówki z oxy gdyż te silne skurcze mogłyby spowodować pęknięcie blizny.
Można jedynie zrobić próbę czyli małe dawki w odstępach czasu by zobaczyć jak reaguje organizm.

cb7wugpju04jz4q8.png

Ja miałam podaną oxy, ale jakoś nie bardzo to na mnie wpłynęło, nie czułam żadnej różnicy..ale wiadomo, każdy ma inny organizm i inaczej reaguje..

O jaaaaaaa hehe.. ja w nocy budzilam sie co chwile na siku :/ wstalam jakos po 9 wyszlam z psiurem wstawilam pranie zjadlam i zmulil mnie sen.. chyba sie walne do wyra :D :D :D

Pewnie, korzystaj póki możesz;) ja teraz nie zasnę, choćbym chciała. Miałam iść do pepco ale przez tą akcję na zakupach na razie sobie odpuszczam, odpoczywam bo jeszcze trochę i trzeba się brać za obiad
 
To tez chyba zalezy.. znam kobiety ktore po 3 dniach wstaly po cc i lataly jak ta lala a inne po sn nie mogly dojsc do siebie kilka tyg i usiasc na tylku + trauma.. ale sa i takie co leza plackiem po cc np moja mama 10dni lezala nie byla wstanie nic zrobic :(
ja sie boje ogolnie wlasnie tego ze po cc nie ogarne maluszka i bede w tej grupie mam co beda lezec plackiem i zwijac sie z bolu..
Po której cc? Bo ja po pierwszej to też śmigałam [emoji28]

cb7wugpju04jz4q8.png
 
A w ogóle! Kobity! Mój chłop oszalał!
Rozmawialiśmy o pokoju Zośki i o mebelkach, które kupiliśmy tanio z zamiarem ich zmiany za ok. 2 lata, a ten mi tu nagle wyskakuje, że pokój jest za mały i będziemy musieli się z Zośką niedługo zamienić i zrobić u niej sypialnię, a jej i braciszkowi dać większą przestrzeń. Pytam jak to "niedługo"? Na co ten mi wypala: "nooo... może Zosi na Zająca prezent zrobimy? Skoro już wszystko mamy; mebelki, wózek, ciuszki... po co to zwijać wszystko i później od nowa się męczyć i kompletować? A tak to wszystko jest już gotowe na drugie dziecko." :errr:

On mnie naprawdę przeraża... Ostatnio już stwierdził, że będziemy mieć jeszcze dwoje dzieci (ja zawsze chciałam trójkę, a on parkę, więc już mi coś nie grało, że nagle zwiększa swój "dzieciowy limit" ;) ), bo "tak mu się podoba". No właśnie, tylko co mu się ma podobać, skoro nasze pierwsze dziecko jest jeszcze w brzuszku i on nie ma bladego pojęcia jak opieka nad takim maluchem wygląda w rzeczywistości? Oczywiście i na to mój Szanowny Pan Małżonek miał odpowiedź - on tak uwielbia jak jestem w ciąży i może sobie z Zośką rozmawiać...

Zresztą, niech mi wszyscy mówią co zechcą, ale Zośka już jest córeczką tatusia i może siedzieć cichuteńko i spać zapewne, ale gdy usłyszy Marcina i poczuje jego rękę na brzuchu, to koniec. Moja siostra próbowała wyczuć raz ruchy Malutkiej, ale ją miała gdzieś. M. tylko się odezwie, a ta się już cieszy w brzuchu ;)
 
reklama
Do góry