Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Dzięki. Ja na allegro widziałam.Takie wanienki z korkiem widziałam wczoraj w Netto Jakby ktoś szukał jeszcze.
Już zaczynam do tego powoli przywykać, ale przy moim D nigdy nic nie jest skończone. W grudniu rozpoczęty remont pokoju dziecinnego i dalej nie gotowy.My wciąż w jednym pokoju mamy tylko panele... no i rogówkę kupiliśmy ostatnio. A tak to jest to składowisko wózka, rowerów, królika i prania. U nas nie chodzi o remont sam w sobie, tylko sami doprowadzamy wciąż do stanu użyteczności mieszkanie ze stanu deweloperskiego. Wiadomo ile z tym roboty... jeszcze mój M. jest uparty jak osioł i zamiast kogoś poprosić o pomoc czy nawet wydać kasę na jakiegoś fachowca, to wszystko robi sam. Mieliśmy tylko płytkarzy w kuchni i łazience, no i kolega nam zrobił meble do kuchni. Całą resztą zajmujemy się sami. Przedwczoraj chłop mój wreszcie skończył kłaść cegiełki w przedpokoju i wreszcie mieszkanie nabiera jakichś kształtów. Nie mogę się doczekać dnia, w którym powiem: tak, teraz już wszystko jest skończone!
Ja zaczynam myśleć o pakowaniu torby dopieroLenam napiszę Ci na priv.
W piątek był dr Michał, mega sympatyczny i namawiał mnie bym została i powiedział :" ja kończę dyżur, potem będzie kto inny i nie zagwarantuje Ci że Cię przyjmą".... I wiecie mogłam zostać.
Ta nospa forte w zwiększonej dawce puki co pomaga i boli nie ma.
Torby już szpitalne pakujecie w razie W???
Może Ci się tylko wydaje, że jest w poprzek. Mnie się też tak wydawało, a na wizycie okazało się, że już się grzecznie główkowo ustawił.Ja się boję, że się Mała nie przekręci na czas, bo wciąż mi się wydaje, że jest w poprzek ustawiona, jak na ostatnim USG. Do środy chyba jajo zniosę. Mam nadzieję, że to tylko takie moje odczucia... bo bardzo bym nie chciała cc. Nigdy nawet nie brałam takiego wyjścia pod uwagę.
Możesz oddać mocz na posiew, ale moim zdaniem, to gdyby był stan zapalny, to w ogólnym musiałaby być zwiększona liczba leukocytów. Może to faktycznie coś bardziej psychicznego.Witam się i ja , noc u nas straszna od 4 synek ciągle się nudził, a później tak się darł, że dwie godziny nie mogłam go uspokoić . To chyba 3 noc jak pielyszka jest sucha , a dopiero jak się zsika to przestaje płakać . W badaniu ogólnym nic nie wychodzi i nie wiem czy oddać na posiew skoro to jest w porządku? Natanielek ma 20 miesięcy , ale od pieluchowanie raczej idzie nam jak krew z nosa tzn. Tylko rano się zalstwi do nocnika. A przez resztę dnia trakuje raczej nocnik jak fotel nie Wola jeszcze i dlatego nie wiem jak mam rozumieć te nocne epizody? Czy to może być związane z gotowością do funkcjonowania bez pieluchy? Tyle że on się nie budzi tylko tak strasznie placze przez sen. no martwię się strasznie... może któraś z Was coś poradzi ?
Do tego czuję się fatalnie. Łączę się w bólu z bolącym spojeniem łonowym tak nagle mnie to dopadło kilka dni temu, duszności mnie budzą, a jeszcze miesiąc temu biegał am jak sarenka... I to tak straszne bóle mam, że chodzę jak staruszka. A tu jeszcze tyle czasu ... Jutro na szczęście mam wizytę , więc będę wiedziała czy jest coś nie tak.
Tak bardzo się cieszę , że Maciuś dzielnie walczy no musi być dobrze , nie może być inaczej ...
Co do odpieluchowania, to nic mi nie mów, bo Twój synek ma 20 miesięcy, a mój za niecały miesiąc kończy 3 i odpieluchowanie nam opornie idzie. Jak się go posadzi na kibelku to zrobi jak mu się chce, ale za diabła nie powie, że chce...
Poprzednio stosowałam Maltan i byłam zadowolona. Ale to dopiero po porodzie.Mamuśki, wiem, że temat już był, ale nie mogę znaleźć tych postów teraz, więc powiedzcie mi raz jeszcze - co stosujecie/będziecie stosować/polecacie na sutki? Chciałabym już zacząć o nie dbać, a nie mam zielonego pojęcia jaka maść będzie najlepsza.
Na szczęście w Polsce nie wszędzie jest źle. Ja rodziłam w takim oddzielnym boksie jakby (był korytarzyk, a wzdłuż niego chyba 5 "pokoików" oddzielonych murkiem (nie do samego sufitu), a zamiast ściany "pokoików" wzdłuż korytarzyka kotary). I powiem Ci, że podczas porodu mi to kompletnie zwisało. Słyszałam jak inne rodzące krzyczą, ale koncentrowałam się na swoim. Jakoś "brak intymności" wydawał mi się średnio istotny w tym momencie.Ja sie mega ciesze ze akurat jestem tu w De i sa tu taj takie warunki dla rodzacych.. tym bardziej ze chcialabym rodzic w pozycji wertykalnej (kucajac czy na stojaco) nie dam sie polozyc no chyba ze bedzie mi akurat tak wygodnie.. chociaz do samego porodu to raczej lezec nie bede chciala.. no i nie wyobrazam sobie stac przy lozku "przec" stekac.. i zeby za parawanem byla inna rodzaca jakos nie moge sobie tego wyobrazic tym bardziej ze ma byc tez przy mnie maz...
A ja mam zapalenie ucha i boli
Współczuję. Zdrówka.Byłam dziś i dostałam antybiotyk a miałam nadzieję, że obędzie się w ciąży bez antybiotyków...
Gratulacje!!!Tadam )
Nie mają.Dziewczyny, a te podklady z Belli to one nie maja żadnego kleju z żadnej strony zeby to przyczepić jak podpaske czy ja mam po prostu jakieś wybrakowane
Co do wyprawki do szpitala, to zobaczcie jaka jest na stronie mojego szpitala. Strasznie tego mało i muszę zadzwonić do mojej położnej jak to jest, czy oni wszystko zapewniają, czy jak:
WYKAZ RZECZY POTRZEBNYCH PRZY PRZYJĘCIU DO SZPITALA
1. Dowód osobisty,
2. Wyniki badań: OWA, HBS, grupa krwi, wyniki badań laboratoryjnych laboratoryjnych ostatnich 6 tygodni ciąży,
3. Koszule położnicze rozpinane z przodu (2 szt.),
4. Majtki poporodowe siateczkowe,
5. Wkładki laktacyjne, przybory toaletowe.
RZECZY DLA DZIECKA
1. Śpioszki + kaftaniki (3 pary),
2. Pieluszki tetrowe (5 szt.),
3. Pieluszki jednorazowe (mała paczka),
4. Chusteczki nawilżane (1 opakowanie),
5. Czapeczka, skarpetki (2 pary).
6. Przybory do czesania noworodka.
Rzeczy dla dziecka powinny być wyprane w płatkach mydlanych !
UWAGA: Zwracamy się z uprzejmą prośbą do naszych pacjentek aby przy zgłoszeniu się do porodu zabierały ze sobą rzeczy tylko i wyłącznie w takich ilościach jak zapisano powyżej !!!
A tak w ogóle dziś był całkiem udany dzień. Byliśmy na obiedzie u mojej mamy i obżarliśmy się jak bąki. Potem pojechaliśmy do Ikei i kupiliśmy komodę, stoliczek i krzesełko do dziecięcego pokoju (pokoik na razie dla starszego synka i córki mojego D, bo Baltazar będzie w pokoju z nami na razie). Mebelki już złożone, więc jestem szczęśliwa.